tag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post266004387480099521..comments2024-03-27T11:27:31.737+01:00Comments on Chwile zasłodzenia: Zotter Caramelized Nuts ciemna mleczna 60 % z nugatem karmelowo-migdałowym i karmelizowanymi orzechamiKimiko556http://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-57187887606607833422021-04-16T11:22:02.795+02:002021-04-16T11:22:02.795+02:00Właśnie dobrze podłapałaś wstęp. Napisałam: "...Właśnie dobrze podłapałaś wstęp. Napisałam: "Często powtarzam, że wierzę, iż wszystko dobrze zrobione może smakować.", a więc "często sobie mówię", "tłumaczę sobie". Bo jednak są rzeczy, które... po prostu nie wyobrażam sobie, by mogły mi smakować. Właśnie w moim odczuciu "dobra bułka pszenna z masłem" nie istnieje, aczkolwiek wiem, że bym nie umarła, ani nie wzdrygnęła się, gdyby przyszło mi zjeść dobrze zrobioną bułkę. Masła nie lubię ani "dobrego włoskiego", ani takiego babci domowego, ani zwykłego. Coś maślanego mogę zjeść, masła nie lubię po prostu. Tylko że od jakiegoś naprawdę wybitnie zrobionego... nie umarłabym? Nie smakowałoby mi, ale nie umarłabym. Napisałam o "zrobieniu wszystkiego" - powiedzmy, jak dobre masło wkomponujesz w sękacza i nic innego nie zepsujesz - w takim wydaniu masło ma szansę mi posmakować.<br />Gdy więc piszesz: "dobrze przygotowana potrawa z dużą ilością chili..." no właśnie nie o to chodzi, bo dla Ciebie dużo chili = źle. Ale po prostu potrawa, w której będzie chili chyba mogłaby Ci posmakować? Gdyby tak dodać je jakoś trochę, do smaku. Przykład: nie lubię surowego pora / selera. Jak np. takie posiekane gdzieś mi dorzucą, nie tknę czegoś. Ale np. jak mi Mama gotowała zupy, to w nich lubiłam, jak te warzywa były. Mało tego, kiedyś jadłam żeberka, gdzie te czortostwa były karmelizowane i wyszły na tyle niekarmelowo, na tyle niesmażono i nieswojo, że były ok jako dodatek w tamtej potrafie. Akceptowanie czegoś wiąże się z moim "może smakować". Nie mówię bowiem, że zachwyca samo w sobie. Tylko że w odpowiednim wydaniu, w odpowiednim otoczeniu staje się ok. Z lukrecją podałaś właśnie przykład tego, o co mi chodzi. Dodanie małej jej ilości to "poskromienie lukrecji tak, że końcowy efekt ma szansę Ci posmakować".<br /><br />Nie masz ochoty ich jeść... ze względu na formę czy smak? Nie wiem, co jest, ale jedzenie niektórych orzechów właśnie po prostu mnie nudzi; inne natomiast mogę jeść i jeść. I właśnie nie umiem powiedzieć, czy bardziej to zależy od smaku, czy konsystencji.Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-89437451424720593782021-04-16T11:09:44.497+02:002021-04-16T11:09:44.497+02:00Forma dodatku przylepionego na spodzie / wierzchu ...Forma dodatku przylepionego na spodzie / wierzchu czekolady dla mnie jest chyba najgorszą możliwą opcją.Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-13048610976930209002021-04-16T09:19:46.434+02:002021-04-16T09:19:46.434+02:00A dobrze zrobiona bułka pszenna z masłem? Pytam po...A dobrze zrobiona bułka pszenna z masłem? Pytam poważnie. Ekologiczne składniki, idealna temperatura pieczenia, bla bla. Ja na przykład zupełnie się z tym nie zgadzam. Nie istnieje dobrze przygotowana potrawa z dużą ilością chili, która będzie mi smakować. Albo dobrze zrobione słodycze lukrecjowe. Mogę zaakceptować coś, w czym jest odrobina lukrecji, lecz to nie ma niczego wspólnego z dobrym wykonaniem, tylko z faktem, że ledwo to paskudztwo czuć.<br /><br />Mimo iż lubię orzechy włoskie, kiedy o nich myślę, nie mam ochoty ich jeść. Ostatnio jadam orzechy i jestem na wykończeniu paczki. W Lidlu zobaczyłam, że pojawiły się w starej mieszance, w której ich nie było. Aż mi się zrobiło przykro :P Mam ochotę na konsystencję masła orzechowego ostatnimi czasy, więc konsystencja in plus. Do nut smakowych z osobna nie mam się co odnosić, bo każdy musiałabym skomplementować. Nawet mogłabym taką tabliczkę kupić (obecnie)!Olga (livingonmyown.pl)https://www.blogger.com/profile/16932198981241497130noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-1642083166484876672021-04-16T05:17:12.464+02:002021-04-16T05:17:12.464+02:00Tabliczka nie moja. Wolę czeko z dodatkiem a nie n...Tabliczka nie moja. Wolę czeko z dodatkiem a nie nadzieniem. Teraz ye robione sla netto mnie kupiły, gdyż cały tył mają oblepiony malinami liofilizowanymi albo orzechami :* a mają 70% kakao. Zrobiłam zapas ;) Marthahttps://www.blogger.com/profile/16449479218173501989noreply@blogger.com