tag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post3821588224936649972..comments2024-03-27T11:27:31.737+01:00Comments on Chwile zasłodzenia: (Słodki Przystanek) Beskid Chocolate Czekolada Mleczna Banan mleczna 40 % z bananamiKimiko556http://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-31421353229750232322021-01-19T11:52:23.105+01:002021-01-19T11:52:23.105+01:00Nie zgodzę się w pełni. Kozę w nabiale kozim prawi...Nie zgodzę się w pełni. Kozę w nabiale kozim prawie zawsze czuć i według mnie im intensywniej, tym lepiej, bo przy "serach kozich", gdzie tego nie czuć, nabieram podejrzeń, że mieszanka z krowim. Złej jakości... wtedy nie mówię o nucie kozy, bo nutę kozy lubię. Produkt złej jakości to co innego zupełnie. Może być zła koziość, zła "krowia nuta" albo np. w przypadku wieprzowiny można poczuć obornik. To jednak... czuć, że to wynika z jakości. Kozia nuta, nawet ta dobra, jest na tyle specyficzna, że po prostu chyba można jej nie lubić (acz nie wykluczam, że Olga istotnie mogła źle trafić). Ja np. nie lubię smaku naturalnego masła, przy czym nawet gdybym miała do czynienia z najlepszym jakościowo na świecie, wiem, że by mnie nie urzekło. Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-32832213083229662742021-01-18T05:35:16.371+01:002021-01-18T05:35:16.371+01:00Olgi i Twojego zarazem. Bo zapach kozy w wyrobach ...Olgi i Twojego zarazem. Bo zapach kozy w wyrobach z mleka kóz czuć z różną intensywnością i można się czasem przekonać do nich nie trafiając na złej jakości produkty ;) Marthahttps://www.blogger.com/profile/16449479218173501989noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-80499481739164658732021-01-13T15:25:11.379+01:002021-01-13T15:25:11.379+01:00Wybacz, ale do czego się odnosisz? Do komentarza O...Wybacz, ale do czego się odnosisz? Do komentarza Olgi czy mojego? Jeśli do mojego, to owczy nabiał jest dla mnie za łagodny, a "nutę kozy" bardzo lubię, choć nie dziwi mnie, że można jej nie lubić. Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-2392180237116029822021-01-13T05:12:39.264+01:002021-01-13T05:12:39.264+01:00Ja kocham owcze produkty. Kozie mleko też ale musi...Ja kocham owcze produkty. Kozie mleko też ale musi mnie najść ;) zależy smsk jego od producenta bo posmaku i woni nabiera ono przy dejeniu. Jakość świadczy zatem o sterylnosci produkcji ;) Marthahttps://www.blogger.com/profile/16449479218173501989noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-30509060865303762092021-01-12T12:15:24.762+01:002021-01-12T12:15:24.762+01:00Też nie cierpię przyczepionych dodatków (ostatnio ...Też nie cierpię przyczepionych dodatków (ostatnio dostałam białego Beskida z czerwonymi porzeczkami to od razu dla Mamy oddałam), ale taak, te banany... :D <br />Kocham zwrot o bananach: "idealnieją". Swego czasu (w gimnazjum?) miałam taki etap na banany, że obowiązkowo zawsze jeden dojrzały, ale dość twardawy leżał w lodówce, a jeden już czerniał na niej, bo nigdy nie wiedziałam, na którego akurat będę miała ochotę dnia kolejnego.<br /><br />PS Taki efekt byłby okropny. Milkę Tuc wspominam w miarę ok, ale chips bananowy by się tak nie zachowywał, nie rozpływał jak krakers. <br />PPS Nie, nie, nie idź tą drogą! Nabiał owczy jest zupełnie inny od koziego właśnie. Kocham kozi, owczy nie robi na mnie wrażenia, bo owczy nie ma nuty owcy, jest słodkawy, tłusty, pełny i mnie kojarzy się z orzechowymi zamiennikami (piłaś kiedyś jakieś np. migdałowe mleko? owcze rzeczy w tym kierunku idą).Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-77079103790162811412021-01-12T12:11:06.054+01:002021-01-12T12:11:06.054+01:00Liofilizowane banany to akurat jedne z lepszych li...Liofilizowane banany to akurat jedne z lepszych liofilizowanych owoców (za którymi i ja nie przepadam, gdy się już z nimi bardziej zapoznałam). <br />My i nasze gusta. :D W kwestii czekolad, która bardziej dla Ciebie, np. mleczne 40 % Beskidu dla Mamy są za gorzkie, więc taak, nadziewany Orion zdecydowanie wydaje się bardziej Twój.Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-33798041560840885672021-01-12T12:09:43.577+01:002021-01-12T12:09:43.577+01:00Chipsów bananowych też nie lubię, ale ja nie uważa...Chipsów bananowych też nie lubię, ale ja nie uważam, że olej kokosowy śmierdzi. Z tymi chipsami za wiele do czynienia nie miałam, ale rzeczywiście, a to zalatują czymś dziwnym, a to niczym. Kieeeedyś lata temu kupowałam jako dzieciak z Mamą i były ok, ale mam wrażenie, że wiele rzeczy sprzed lat dzisiaj po prostu nie istnieje (nie opłaca się robić dobrze?). Posmak? Chipsy kojarzą mi się z... brakiem smaku banana haha. W czekoladzie żadnych owoców nie toleruję. Tak samo jak "trzeba trafić na dobrą partię" w moich oczach wyklucza kupowanie. Np. Mama czasem kupuje sobie rodzynki w czekoladzie i czasami trafia się partia, w której między czekoladą, a rodzynką jest ziemia. Ja za nic - nawet gdybym jadła rodzynki w czekoladzie - ani jednej paczki po czymś takim bym już nie kupiła.<br /><br />Tak! Ciemna z bananem to dopiero byłoby coś... Może kiedyś i taką zrobią? Aż przy okazji zapytam. ;)Kimiko556https://www.blogger.com/profile/10583196455834052295noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-11508678588603723502021-01-12T09:44:11.922+01:002021-01-12T09:44:11.922+01:00JAKA PIĘKNA!!! Jak nie lubię czekolad z przyczepio...JAKA PIĘKNA!!! Jak nie lubię czekolad z przyczepionymi dodatkami, tak tę koncepcję KOCHAM. Na dodatek baza jest mleczna, omg, omg. Ten zapach, mmm. Akurat mam w domu dwa dojrzałe banany, zmierzające ku przejrzałości. "Idealnieją".<br /><br />PS Spodziewałam się twardych chipsów bananowych wtopionych w tabliczkę i efektu jak w Milce Tuc czy LU, ale i tak jest super.<br />PPS Boję się mleka owczego. Jadłam tylko sery kozie i byłam bliska ugoszczenia pewnego ptaka z pięknym ogonem.Olga (livingonmyown.pl)https://www.blogger.com/profile/16932198981241497130noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-27035505166491221162021-01-12T07:55:02.574+01:002021-01-12T07:55:02.574+01:00Uwielbiam słodkości z bananami, choć za liofilizow...Uwielbiam słodkości z bananami, choć za liofilizowanymi owocami ogólnie nie przepadam, lecz to jednak banany... Więc mogłabym takiej czekolady spróbować ^^ szczerze to bardziej smakowita wydaje mi się wczorajszą czekolada, bo zdecydowanie wolę tabliczki z kremem niż z owocami w takiej formie, ale tutaj za to smak pewnie jest lepszy przez wyższą jakość... Ach, no i to jednak banany, nawet w formie liofilizowanej nie mogą być dla mnie złe ^^First Aid Sweethttps://www.blogger.com/profile/16951110390639967631noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5081449129189899683.post-35614710739594473482021-01-12T05:22:25.784+01:002021-01-12T05:22:25.784+01:00Brzmi jak moje klimaty :* kocham ciasto czekoladow...Brzmi jak moje klimaty :* kocham ciasto czekoladowo bananowo ♥️♥️♥️ gdy je odkryłam jadłam codziennie ;) ubóstwiam także liofilizowane banany. Chipsów bananowych nie cierpię. Są twarde i śmierdzą olejem kokosowym no pozostawiają specyficzny posmak w ustach. Ale liofilizowane bajka i w czekoladzie od rawcacao ♥️ ale trzeba trafić na smaczną partię niestety :/ <br />Jadłabym oj jadła<br /> Szkoda że czeko nie jest deserowa w tym wariancie :/Marthahttps://www.blogger.com/profile/16449479218173501989noreply@blogger.com