Nesquik Duo to "kremowy deser mleczny o smaku czekoladowo-waniliowym z czekoladą i białą czekoladą" od Nestle, produkowany przez Lactalis.
Najpierw budyń wydał mi się rzadki, ale po wbiciu łyżeczki bardzo się zdziwiłam - całość okazała się stała, bardzo gęsta. Mimo tej gęstości, deser zachował pewną glutowatą budyniowość. Odznaczał się również kremowością. Nie był proszkowy, ale czuć w nim pyłek kakao.
Waniliowa z kolei... to już cukrowo-budyniowa słodycz do potęgi, aczkolwiek ze śmietankowym posmakiem (gdy zerknęłam do składu - biała czekolada? o, w to uwierzę!). Oprócz tego, wyraźnie czułam wanilinę, jednak wyszło to bardziej tak... wanilinowato-zabajone (?) w wersji dla dzieci.
Kończyła moja Mama, kochająca waniliowe desery tego typu, a nielubiącza czekoladowych / kakaowych i uznała, że ogólnie było to w porządku, jednak "ciemna część lepsza, waniliowa w porównaniu do innych okropna".
ocena: 5/10
kupiłam: Biedronka
cena: nie pamiętam
kaloryczność: 131 kcal / 100 g; sztuka 70g - 92 kcal
czy kupię znów: nie
Skład: mleko 78,8%, cukier, odtłuszczone mleko w proszku, biała czekolada 2,5% (cukier, pełne mleko w proszku, tłuszcz kakaowy, oleje roślinne: palmowy, sal, chea; serwatka w proszku, lecytyna sojowa, aromat), skrobia kukurydziana, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, czekolada w proszku 1% (cukier, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, miazga kakaowa, naturalny aromat waniliowy), skrobia kukurydziana, żelatyna, substancje zagęszczające: guma ksantowa, karagenian; naturalne sole mleka, aromaty, barwnik: beta-karoteny, sól, cynamon
Jego wygląd mnie zniecheca ;P
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta cukrowość to i tak nic przy Puddingu aero Milki z Biedry. Fioletowe draństwo jest tak słodkie, że robi się niedobrze. Paskuda. Kupiłam cztery i musiałam cztery razy pożałować życia.
OdpowiedzUsuńNesquikowych deserów bym spróbowała, podobnie jak wspomnianego we wstępie loda.
Wiem! Jadłam i nawet jednego do końca nie dałam rady! Ale ogólnie dobrze to odebrałam (w końcu Müller), ale ta cukrowość rzeczywiście straszna. Mi się jednak wydaje, że w tym Nesquiku to było bardziej... Nie tyle bardziej denerwujące, co mniej zgrane z resztą? To chyba najlepsze określenie.
UsuńJa z przyjemnością z siostrą bym po Was je dojadła, to nasze klimaty i bardzo słodko wspominamy ten deser ;) Swoją drogą, wafelki już dorwałaś? Bo mnie nigdy nie zachwycały, ale po recenzji naszej Olgi naprawdę zapragnęłam ich na nowo xD
OdpowiedzUsuńNie, bo chciałam dorwać rok temu. Potem zupełnie mi przeszło.
UsuńA kusiły nas żeby je kupić jednak na szczęście oparłyśmy się urokowi :D
OdpowiedzUsuńMacie szczęście chyba do takiego rezygnowania z niesmacznych nowości, tylko pozazdrościć.
Usuń