Domori Donkey's Milk (Cioccolato al latte d'Asina) Cacao Criollo 45 % to mleczna czekolada o zawartości 45 % kakao criollo z mlekiem oślim, stanowiącym 22,5% czekolady.
Wygląd czekolady mnie nie zachwycił, bo wydała mi się jakaś blada, pomyślałam, że na pewno jest miękka (mimo że nic nie wskazywało na to, że jest tłusta). Przełamałam, a ta... głośno trzasnęła.
Okazała się dość twarda, ale w ustach ustąpiła i rozpuściła się... także w dość dziwny sposób.
Okazała się przede wszystkim mało tłusta, choć dość lepiąca, a przy tym... nieco wodnista, rzadka.
Smak orzechowy odegrał tu chyba największą rolę spośród tych "innych mlek", bo związał się z nutką kakao, która to z kolei też wydała mi się wręcz mglista.
Na koniec do karmelu doszedł akcent słonawości, takie mlecznej, a w ustach pozostał słodki posmak, nie wskazujący jednak na czekoladę Domori.
Trochę żałuję, że była tak słabo kakaowa, ale zdaję sobie sprawę, że większa ilość kakao zaburzyła by smak mleka. Konsystencja okazała się taka sobie.
Ogółem smakowała mi najmniej ze wszystkich mlecznych Domori, ale to chyba przez słodycz, bo ostatnio szukam coraz mniej słodkich rzeczy. A tu mimo, że nie zacukrzona, to jednak ta słodycz mleka... Tak czy inaczej, to wciąż bardzo dobra czekolada!
Ogółem smakowała mi najmniej ze wszystkich mlecznych Domori, ale to chyba przez słodycz, bo ostatnio szukam coraz mniej słodkich rzeczy. A tu mimo, że nie zacukrzona, to jednak ta słodycz mleka... Tak czy inaczej, to wciąż bardzo dobra czekolada!
ocena: 8/10
kupiłam: Sekrety Czekolady
cena: 21,25 zł (za 25 g) - dostałam zniżkę od sklepu
kaloryczność: 581 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie
Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mleko ośle (22,5%), masa kakaowa, lecytyna sojowa
Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mleko ośle (22,5%), masa kakaowa, lecytyna sojowa
Czekolady z mleka oślego, wiebłądziego,to te do których wciąż dążę.Mam nadzieję,że niedługo ich spróbuję :>
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, bo opinii o tego typu czekoladach w internecie jest o wiele za mało!
UsuńMimo, że wypadła słabiej to i tak jestem bardzo ciekaw smaku oślego mleka w wydaniu Domori, wkrótce ją kupie :)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie konieczna do spróbowania!
UsuńPrzyznam, że ze wszystkich Domori na pierwszy rzut oka to ta najbardziej mnie zaciekawiła. Trochę szkoda, że nie wszystko tak zachwycająco.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tych mlecznych też mnie, przynajmniej przez jakiś czas, najbardziej ciekawiła... No, a teraz przynajmniej wiem jak jest.
UsuńNiewątpliwie intrygująca :-) smak oślego mleka oczywiście jest nam nie znany ale poczuć go w towarzystwie kakao bardzo byśmy chciały :-D
OdpowiedzUsuńKurde, trzeba jakiegoś osła (oślicę! ...tutaj pomyłka byłaby okrutna dla kubków smakowych) skołować.
UsuńMleko ośle całkowita dla mnie nowość ,ale tu za słodko jest w tej czekoladzie.
OdpowiedzUsuńOj, to prawda.
UsuńZapomniałam o Zotterach. Rzeczywiście coraz mniej ich u Ciebie. Oślą Domori bym zjadła. No, spróbowała, bo to jednak czysta mleczna.
OdpowiedzUsuńBo mi się skończyły i zwlekałam z zamówieniem, żeby mi duuuuża paczka przyszła. Nie lubię bawić się w kupowanie np. trzech-czterech tabliczek przez internet (sknera ze mnie, kosztów przesyłek się boję).
Usuń