wtorek, 23 stycznia 2024

Chapon Cacao Rare Venezuela Rio Caribe 100 % ciemna z Wenezueli

Chyba mogę już powiedzieć, że setki mi przeszły. A jednak jeszcze tej jednej - już zakupionej i czekającej w szufladzie na swoją kolej - byłam szczerze ciekawa. To jedyna czekolada o zawartości 100% Chapon, marki, którą pokochałam. W dodatku nowość, więc jak i tak robiłam zamówienie, nie mogłam jej się oprzeć.

Chapon Cacao Rare Venezuela Rio Caribe 100 % to ciemna czekolada o zawartości 100% kakao (miazga + tłuszcz) z Wenezueli, ze stanu Sucre, z regionu miasta Rio Caribe.

Po otwarciu poczułam zapach drewna i przypraw korzennych, w tym słodko-goryczkowatego cynamonu. Polała się też kwaśność, niosąca wizję kwaśnej śmietany w drewnianej miseczce. Drewno przywiodło nieco grzybowo-torfowy akcent. Śmietana z kolei częściowo popłynęła w kierunku sernika śmietankowego, z rodzynkami i skórką pomarańczy. Pomyślałam o cytrynowym, cytrusowym serniku i serku brzoskwiniowym, wplatającym też słodycz. A ta z czasem wydała mi się dość - jak na setkę - wysoka, mocno kojarząca się z rodzynkami.

Tabliczka ewidentnie była bardzo twarda. Łamała się z trzaskiem, kojarzącym się ze skałą. Wydała mi się przy tym twardo-krucha.
W ustach rozpływała się powoli i leniwie. Była gęsta, dość ciężka i mazista. Cechowała ją maślano-oleista tłustość i lekka soczystość. Pod koniec pojawiła się taninowość.

W smaku pierwsza przemknęła słodycz, a zaraz po niej palona goryczka.

Palony, gorzki motyw rozgościł się, robiąc za tło i bazę. Był najistotniejszy w całej kompozycji, mimo statecznego charakteru. Przodem puścił dynamiczniejsze nuty, w tym kwasek, który szybko przykuł uwagę. Pomyślałam o kwaskawym serku i jogurtowo-śmietanowym serniku. Posłodzonym skąpo, za to z mnóstwem rodzynek i cierpko-goryczkowatej skórki pomarańczowej.

Rodzynki wyszły słodko-kwaśno, nawet dość soczyście. Z czasem odnotowałam w nich też lekką goryczkę.

Goryczką rodzynki z palonej strefy wydobyły drewno, otoczone nutami torfu. Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa drewno wyszło na pierwszy plan, dodając gorzkości pewnego... szlachetnego złagodzenia. Drewno było to jasne i... nasiąknięte kwaskawo-soczystymi wyrobami z nabiału i owoców?

Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa w drewnie pojawiła się lekko ostrawa goryczka. Cynamon? Za sprawą cynamonu ostrość wemknęła się też do sernika. W tym czasie trochę narosła jego kwaśność. Pikanteria dodatkowo podkreśliła jego soczysty wątek - wyobraziłam sobie sernik cytrynowy, z sokiem z cytryny.

Serek też wzbogacił się o owoce - najpierw pomyślałam o smaku "jabłko z cynamonem", lecz po chwili korzenne przyprawy bardziej się przemieszały i zaczęły słabnąć. Jabłko z kolei zmieniło się w brzoskwinię... Wywołując myśl o serku brzoskwiniowym z rodzynkami. Echo goryczki skórki pomarańczowej wciąż pobrzmiewało.

Drewno przypomniało sobie o palonej nucie. Wizja opalanych, drewnianych naczyń była niezwykle jednoznaczna. To drewniane miseczki ze śmietaną i drewniana taca z sernikiem. Na koniec przyprawy prawie się schowały, tak mieszając się z drewnem, że przywiodły na myśl drewno sandałowe, które wyciszyło kwasek.

Po zjedzeniu został posmak słodkich, orientalnych przypraw, zapewniających ciepło oraz kwaskawej ziemi. Ziemista goryczka, cierpkość mieszała się z cytrusowym sernikiem - i z sokiem z cytryny, i ze skórką pomarańczy - podanego na drewnianej tacy. W tle chyba znalazły się też słodko-kwaśne rodzynki.

Całość była smaczna i ciekawa. W charakter czekolady 100% wplotła trochę słodyczy sernika, serka i rodzynek, mieszając je z opalanym drewnem, drewnianymi naczyniami i orientalnymi przyprawami oraz odrobinką ziemi. Trochę brzoskwiń i jabłko z cynamonem mieszały się ze znaczącą kwaśnością soku z cytryny i skórki pomarańczy, pokazujących się jednak tylko jako element sernika. Region do rozpoznania, a mimo siekierowości, tabliczka wyszła w zasadzie przystępnie.

Duet cytryny i pomarańczy z rodzynkami przypomniał mi Chapon Venezuela 90%, ale czekolady były średnio podobne. Setka wyszła taka... uproszczona, pozbawiona wielu owoców.



ocena: 9/10
cena: 9,50 € (za 75g)
kaloryczność: 617 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.