sobota, 26 kwietnia 2025

(Leclerc) Marque Repère Equador Collection inspiree Chocolate Preto E Menta / Czekolada Deserowa o Smaku Miętowym ciemna 47 % miętowa / z miętą

Z Siwego Zwornika miałam przejść na zielony szlak, a potem na Bystrą, ale trochę się pogubiłam, bałam się, że zmrok zastanie mnie na szlaku i zaplanowaną trasę trochę okroiłam - wróciłam się kawałek tą samą drogą (szlakiem czerwonym), a potem obrałam niebieski (już na pewno) na Bystrą. Po niej czekało mnie zejście Bystrą Doliną, ale zanim to, przyszła pora na czekoladę. W domu coś tak czułam po (Leclerc) Marque Repère Equador Collection inspiree Chocolate Preto com Pepitas de Framboesas / Czekolada Deserowa z Liofilizowanymi Malinami, że to będzie najlepsza tabliczka podczas tej wycieczki, jednak... po Wedel........ i Carla........ naszła mnie myśl, że poprzeczka została ustanowiona wysoko.

(Leclerc) Marque Repère Equador Collection inspiree Chocolate Preto E Menta - Aroma Natural De Menta / Czekolada Deserowa o Smaku Miętowym - Naturalny aromat miętowy to ciemna czekolada o zawartości 47% kakao z miętą; marki własnej marketu Leclerc.

Po otwarciu poczułam intensywny zapach olejku miętowego, który zdominował czekoladową bazę. Skupiła się ona głównie na cukrowej słodyczy, co z tą miętą szło trochę w kierunku kojarzącym się z cukierkami Mentos. Lekka cierpkość kakao podporządkowała się goryczce olejowej mięty.

Tabliczka w dotyku wydała mi się trochę tłusta, ale była twarda i głośno trzaskała przy łamaniu.
W ustach rozpływała się łatwo, w tempie umiarkowanym. Była tłusta i miękła ochoczo, stając się jakby śmietankowym, mazistym kremem o luźnej, niezbitej konsystencji. Jej tłustość nasilała się i końcowo wydała mi się zbyt ulepkowata jak na ciemną. Choć teoretycznie gładka, miała w sobie odrobinę chropowatości.

W smaku pierwsze pojawiły się mocna mięta i niemal równie mocna słodycz.

Mięta nasilała się i nie miała zamiaru przestać. Dała się poznać z olejkowej, chłodnej strony. Wydawało się, że wręcz mrozi język.

Tak silna, chłodna mięta osłabiała poczucie słodyczy, ale i ta nie dawała o sobie zapomnieć. Tym bardziej, że gorzkość w zasadzie zupełnie zrezygnowała z walki. Pojawiła się jedynie drobna gorzkawość.

Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa wyobraziłam sobie przesłodzone lody miętowo-kakaowe i babeczki kakaowe z niepotrzebnie schłodzonym, mocno miętowym, lukrowatym kremem na bazie śmietanki na wierzchu. Słodycz była podporządkowana mięcie, acz z tego, co czuć, nie wydawała się czysto cukrowa. Czyżbym i wanilii się doszukała?

Mięta cały czas zajmowała pierwszy i chyba też drugi plan. Olejkowość nie słaba ani na chwilę, a w pewnym momencie przemknął mi nawet lekki kwasek. Z tego miętowego kremu śmietankowego?

Mięta orzeźwiała, ochładzała i tak cały czas bardzo rosnąc w parze ze słodyczą, z czasem wydała mi się wręcz cukierkowa, a dokładniej mentosowa.

Po zjedzeniu został posmak olejku miętowego z lekkim kwaskiem i chyba też cierpkością kakao. Takiego jakby z jakiś słodkości, np. babeczek kakaowo-miętowych. Słodycz czułam znaczącą, ale w sumie nie męczyła. Osobliwe wydawało się za to wręcz wychłodzenie ust, orzeźwienie, chłód jak po jakiś mocnych cukierkach miętowych.

Czekolada nie była zła, ale mam sporo zastrzeżeń. Czuć zadowalającą, tylko za mało gorzką, bazę, ale niestety zdominowaną przez mrożący olejek miętowy. Był za mocny do tak niskiej gorzkości, a silnej słodyczy. Nie przemawia do mnie skojarzenie z Mentosami, acz na szczęście nie było to jedyne, co w czekoladzie czuć. Przesłodzona, miętowo-kakaowa babeczka też nie wyszła porywająco, ale już jak było, można to zjeść bez emocji. W górach jako tako, bo tego dnia akurat było dość chłodno i to mrożenie mi przeszkadzało, ale też poszło. Gdy wzięłam się za weryfikację odczuć w warunkach domowych było mi za zimno-miętowo i słodko, ale wciąż do zjedzenia.

Nie był to jeszcze poziom napastliwości mięty Wizarding World Harry Potter Slytherin Mint Flavoured Dark Chocolate, ale i tak nie była czekoladą miętową marzeń - najbardziej w dzisiaj przedstawianej przeszkadzało mi to przemrażanie języka. Przegrała zdecydowanie z J.D. Gross Czekolada Deserowa Mięta 56% Cacao.


ocena: 6/10
kupiłam: za czyimś pośrednictwem w Leclerc
cena: jakieś 8,50 zł (a dokładniej 60 za 7 różnych czekolad z tej serii, więc nie wiem, ile dokładnie za jaką)
kaloryczność: 517 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy 5,5%, emulgator: lecytyny, ekstrakt z wanilii, naturalny aromat miętowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.