wtorek, 18 lipca 2023

Manoa Chocolate O'ahu Island Waimanalo Hawaii Dark Chocolate 70 % ciemna z Hawajów

Do marki Manoa nie potrafiłam wykrzesać w sobie jakiś szczególnie pozytywnych uczuć, nawet nie wiem, dlaczego.
Ta tabliczka skusiła mnie jednak, bo to edycja limitowana, niedostępna w Polsce. Okazuje się, iż wyjątkowa także dla samych właścicieli marki, bo to ich pierwsza czekolada, do której już ziarna wyhodowali sami. Waimanalo to małe miasto położone po wietrznej stronie wyspy O’ahu. Jest w nim plantacja kakao o wielkości akra, która jest domem dla około 130 kakaowców. Wszystko to jedynie 15 minut od fabryki Manoa. Przez jakieś 7 lat do 2021 ponoć zbiory były za małe, by coś z nich produkować, ale w końcu kakaowce urosły, jak trzeba i się udało.

Manoa Chocolate O'ahu Island Waimanalo Hawaii Dark Chocolate 70 % to ciemna czekolada o zawartości 70 % kakao z Hawajów, z wyspy O'ahu, z okolic miasta Waimanalo; edycja limitowana.

Po otwarciu uderzyła woń cytryny i limonki z podążającym za nimi dosłownie "kwaśnym zielonym jabłuszkiem". Mimo kwaśności więc miało to wręcz uroczy charakter. Słodycz i tak była wysoka, wyraźnie miodowa i zmieszana z nutą wina... różanego wina? Wyłapałam akcent wiśni także w wino wkomponowanych, a do głowy przyszły mi też myśli o czymś skwaśniałym, gnilnym. Może właśnie w odniesieniu do wina, a może też... nabiału? W dużej mierze mieszało się to z ziemią i nibsami kakaowymi, które chwilami wychodziły na pierwszy plan jako soczyste i jednocześnie mocno palone. Stworzyły pomost do goryczki oraz kwitnących drzew (pomyślałam konkretnie o lipie) i odrobiny orzechów.

Twarda tabliczka przy łamaniu wydała mi się bardzo gęsta i nieco krucha. Trzaskała średnio głośno w nieco kremowo-polewowym stylu, sugerując, że szybko i gęsto zmięknie. 
W ustach rozpływała się średnio szybko. Miękła już po chwili, stając się plastycznym, wyginającym się kawałkiem aksamitnego i zbitego kremu. Grudką, z której z czasem płynie lekka soczystość. Mimo to, bliżej końca wydawała się trochę pyliście sucha.

W smaku najpierw uderzył słodki, kwiatowy miód. Tuż za nim pojawiły się podobnie niemal miodowo słodkie suszone figi koloru złocistego.

Mimo że figi były bardzo słodkie, wplotły lekki kwasek jakby takich... skwaśniało-podgniłych owoców. Niedosuszonych czy coś... Wprowadziły więcej wyraźnie kwaśnych z zasady owoców, a więc cytrynę ściganą przez limonkę.

Słodycz jednak nie odpuszczała i rosła. Obok miodu bardzo istotne stały się kwiaty, a sam miód przedstawił mi się jako miodowy biszkopt. Sprawił, że słodycz nie miała tak uderzającego charakteru. W dodatku mógł kryć kawałki kruszonego ziarna kakaowego. Mimo to, słodycz wydała mi się aż drapiąca.
Znowu pomyślałam o kwitnących drzewach, tym razem konkretnie o lipie. Drapanie słodyczy zmieszało się jakby z... drapiącą goryczką? Pojawiać się zaczęło coraz więcej i więcej drzew.

Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa do zielonej limonki podkradło się zielone, kwaśne jabłko. W sumie dosłownie "zielone jabłuszko" o nieco uroczym wydźwięku. Przy cytrusowo-kwaśnym wątku też znalazła się słodycz.

Drzewa zawarły w sobie goryczkę, podkreśloną goryczką czy raczej cierpkością jakby przypraw... ziół? Na moment zrobiło się trochę ziołowo, wyobraziłam sobie napar z lipy. Do drzew dołączyły orzechy włoskie. Ich nuta chwilami wiązała się z nutką przypalenia.

Z drzewno-orzechowego splotu wyskoczyły palone nibsy kakaowe. Ziarna kakao widziały mi się jednak... jakby polane, pokryte miodem? Na moment wraz z przypaloną nutką przytoczyły miodowy biszkopt nimi wypełniony. Nasączony miodem i soczystością na pewno. Orzechy też może w miodzie były? Czyżby to jakiś jogurt z orzechami i miodem? Miodowa słodycz otarła się o drapiącą przesadę. Zaraz jednak uwagę od tego wszystkiego odwróciła ziemia. Uderzyła nagle, wybijając się ponad wszystko.

Ziemia zmieszała się z gnilną nutą, która pojawiła się jako nieśmiała, a robiła się coraz wyrazistsza. Była to gnilno-skwaśniała, bardzo soczysta nuta. Przechodzić zaczęła w różane wino. Duet miodu i kwiatów stał przy nim, sprawiając, że słodycz nie dość, że mocno wzrosła, to zrobiła się ciężka. Róże trzymały się wina i zaraz w nim zatonęły. Wino zasugerowało trochę czerwonych owoców, w tym na pewno wiśni.

Kwaśno-winne wiśnie przywołały cytrusy, które na pewien czas gdzieś się nieco oddaliły. Chyba wyłapałam jeszcze czerwone porzeczki jako jakiś przetwór czy też wino.

Pod koniec ziemistość i kwiatowo-miodowa słodycz zamknęły to wszystko jakby w kakaowym ziarnie, nibsach.

Posmak kojarzył mi się ze skwaśniałym nabiałem, prawie zupełnie zalanym soczystymi cytrynami i limonką, z odlegle pobrzmiewającym winem. Zrobiło się też łagodniej w maślanym kontekście, za czym optowała też odrobinka orzechów. Na pewno czułam wysoką słodycz, bliżej jednak nieokreśloną, może trochę palono-miodową, drapiącą w gardle.

Całość wyszła w sumie smacznie, ale jak dla mnie za słodko, drapiąco kwiatowo-miodowo. Gorzkość była przyjemna, mimo że nie taka mocna. Jej nuty ziemi, drzew orzechów i nibsów świetnie zgrały się z limonką, cytryną i jabłkami. Do tego kwitnąca lipa czy różane wino uważam za nuty niezwykle ciekawe, niespotykane. Skwaśniałe i gnilne akcenty też wydały mi się intrygujące. Czekolada była  trochę dziwna (w pozytywnym sensie) i wciągająca (mimo drobnych wad).
Dzięki tej czekoladzie na markę spojrzałam o wiele przychylniejszym okiem!

Cytryna, mnóstwo kwiatów, wiśnie i alkohol przypomniały mi Manoę O'ahu Island Ko'olaupoko, która jednak była o wiele bardziej maślana, sporo w niej wypieków, np. rogalików. Dzisiaj prezentowana wyszła bardziej soczyście-świeżo, a jej paloność ograniczyła się do biszkoptu i nibsów. Drewno, motyw czegoś czymś nasączonego też wspólne. Dzisiaj opisywana zaserwowała mi soczyste wino, w momencie gdy podlinkowana była bardziej alkoholowa, w dodatku w ciężki sposób. O wiele bardziej przemówiła do mnie ta owocowa soczystość niż ciężkie maślane wypieki i mnóstwo alkoholi Manoa 70 % O'ahu Island Ko'olaupoko.


ocena: 9/10
cena: € 12,70 (za 60g; dostałam rabat)
kaloryczność: 600 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.