niedziela, 20 sierpnia 2023

Ethicoco Craft Chocolate 75 % Guatemala Origin ciemna z Gwatemali

Po kolejną tabliczkę brytyjskiej marki Ethicoco przyszło mi sięgnąć szybciej niż bym chciała, ale jako że daty nie satysfakcjonowały, stało się tak i już. Nie ukrywam jednak, że cieszyłam się na tą degustację, i to bardzo. Nie dość, że udało im się do mnie dotrzeć po licznych perypetiach, to jeszcze okazały się warte tego wszystkiego.

Ethicoco Craft Chocolate 75 % Guatemala Origin to ciemna czekolada o zawartości 75 % kakao z Gwatemali.

Po otwarciu rozbrzmiał zapach słodko-kwaśnych, ciemnych wiśni, trochę podsyconych cytryną. W tle zamajaczyła słodko-kwaskawa mandarynka, a także cierpkie fioletowo-różowe (trochę niedookreślone) winogrona. Chyba odnotowałam też kwaskawą, ale w sumie łagodną śmietankę czy mleczność... To jednak daleko za wyrazistą ziemią z przyprawami. Przy nich czułam także drzewa mokre od deszczu i pewną świeżość. Może też coś jakby świeży, zielony kardamon?

Wyglądająca na kremową tabliczka była bardzo gruba. Wykazywała wysoką, masywną twardość, a łamana trzaskała głośno i także w jakby masywny sposób.
W ustach rozpływała się w umiarkowanie wolnym tempie. Była zbita, ale roztaczała też trochę lepkawych, gęstawych fal. Wydawała się bardzo wilgotna i trochę śmietankowo budyniowa. Zaplątała się w niej lekka maślaność, a pod koniec pylistość.

W smaku pierwszą poczułam wysoką słodycz palonego karmelu czy raczej dosłownie palony cukier. Po chwili jednak się zreflektowała, a mi do głowy przyszły słowa: "cukier kardamonowy". Poczułam jakby cukrową mieszankę przypraw korzennych i... czekoladowe ciasto z karmelem i kardamonem?

Nagle słodycz przełamała wiśnia. Była to wiśnia soczysta, kwaskawo-słodka, bo dojrzała w punkt. Jej kwasek podkręciły cytrusy.

To wiśnia jednak bez dwóch zdań dominowała. Poczułam przy niej inne cierpkie owoce, w tym coś egzotycznego, słodko-winne winogrona granatowe oraz różowo-fioletowe winogrona o bardziej słodko-cierpkawym smaku. Oczami wyobraźni dosłownie widziałam te wielkie "bomby" z pestkami wewnątrz, kiście i winorośle... Smak miał w sobie coś roślinnie-świeżego.

W połowie rozpływania się kęsa rozeszła się nieco palona gorzkość. Ona wygładziła i powstrzymała nieco słodycz, która już zadeklarowała się i umocniła jako karmel, który musiał przyozdabiać ciasto kakaowo-czekoladowe. Gorzkość przywodziła na myśl właśnie je oraz drzewa.

A wiśnie w tym czasie zmieniły charakter na jogurt wiśniowy. Z czasem to on dominował. Czułam jędrne kawałki owoców zatopione w kwaskawej, różowawej toni. Za jogurtem pojawiła się lekka, nienachalna śmietanka, która jakby łagodziła kwaśność.

Lekko cytrusowe nuty prawie tonęły, acz cytryna jeszcze z nich na wierzch nieco wyskoczyła. Pomyślałam o cytrynie jakby pudrowej. Cukrze cytrynowym? Dołączyła do niej sucha, mało wyrazista mandarynka o lekko słodko-kwaskawym smaku. Zaraz jednak w cytrusach nasilił się smak ich gorzkawych skórek.

Do jogurtu doszedł motyw łagodzący jakby... makaronu z jogurtem i cynamonem? Drzewa wkroczyły na pierwszy plan, podkreślone przyprawami. Czułam goryczkowaty kardamon, ale też inne... niedookreślone. Znowu pomyślałam o drzewach mokrych od deszczu. Sunęły wraz z lekko orzechową nutą. Nic konkretnego, ale wyraźną i gorzką. Podkreśliła to ziemia.

Po zjedzeniu czułam posmak cytryny i jogurtowych wiśni, a także przypraw o całkiem wysokiej gorzkości, goryczce. Także ziemia wyraźnie się tu wyłoniła.

Całość bardzo mi smakowała, acz by miała rozkochać w sobie, trochę jej brakowało. Chwilami wydawała się nieco za słodka w cukrowo-karmelowy sposób. Jej kwaśność na szczęście i tak była wyraźna, choć nie za mocna. Trafiona doskonale. Intrygujące skojarzenie z wiśniowym jogurtem, trochę cytrusów, wiśni i winogron, egzotycznych owoców stworzyły niezłe towarzystwo dla drzew, przypraw i obrazu konkretnie drzew po deszczu. Podobało mi się, że mimo paru złagodzeń, smak łagodnie nie wyszedł.

Cytryna jako m.in. pudrowe cukierki, krzaki (konkretnie jeżyn) czułam w French Broad Chocolate Guatemala Dark Chocolate 73% i jak tak myślę, rzeczywiście w pewien sposób były podobne.
Drzewa i wiśnie, cytryna i karmel, kardamon to przecież jak nic Beskid Chocolate Gwatemala Cahabon BIO 90 %.


ocena: 9/10
cena: 41,19 zł (za 100g)
kaloryczność: 524 kcal / 100 g
czy znów kupię: mogłabym do niej wrócić

Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.