Uwielbiam karmel. Palony, słonawy, wręcz z przypalonymi nutami. Jadłam z nim już niezliczoną ilość słodyczy, w tym czekolady i lody z kawałkami batona Daim od Mondelez, który właśnie takim karmelem jest.
Powinnam za nim szaleć, ale czy tak właśnie jest?
Przyznam, że jadłam go już raz. To jest moje drugie podejście i nie ukrywam, że robię to głównie dlatego, że mam manię tematycznych recenzji.
Baton Daim to, jak możemy przeczytać na jaskrawym, czerwonym opakowaniu, czekolada mleczna z chrupiącym karmelem migdałowym w środku.
Tak pozostając przy opakowaniu i czytając skład: olej palmowy to druga rzecz w składzie (zaraz za cukrem), a migdały to tylko 3 %... Nie wiem, czy dalej mam ochotę go jeść.
W końcu otworzyłam, bo jakby nie patrzeć, jakiegoś słodkiego, karmelowego batona się chce, a akurat takich, dużo w mojej szufladzie ze słodyczami nie mam.
Zapachniało mi tu milkową czekoladą. Cieszyć się, czy rozpaczać? Najpierw najlepiej spróbować!
Postarałam się zacząć od czekolady, która wcale tak łatwo nie chciała dać się oddzielić od karmelu. W końcu jednak, triumfalnie władowałam kawałek jasnej czekolady do ust. Tak jak się spodziewałam, jest słodka i mleczna. Bardzo, bardzo słodka, a także tłustawa, krótko mówiąc - wieje Milką.
Pod czekoladą kryje się nadzienie z migdałowego karmelu. Posmak migdałów może gdzieś tam był... Może. Ciężko to stwierdzić. Dlaczego? Bo masa ta jest niezmiernie słodka. Obkleja zęby i zasładza człowieka, jak tylko się da. Posmak palonego karmelu jest ty bardzo delikatny, przegrywa z kretesem z cukrem. Mało, że strasznie słodki, to jeszcze twardy i przyklejający się do zębów. Co prawda, po doświadczeniach ze Skor'em, nie uważam już Daim'a za tak twardą sztukę, jak to było przy pierwszym podejściu, więc ta twardość jest jeszcze do zniesienia.
Słodycz natomiast - nie.
Połączenie bardzo słodkiej czekolady, oraz słodkiego, bądź co bądź, karmelu wypada za słodko. Szkoda, bo gdyby w samym karmelu było czuć bardziej albo sól, albo chociaż te migdały byłoby o wiele lepiej.
Natomiast twardość muszę pochwalić. Wiem, że nie każdy lubi twarde batony (a ten jest bardzo twardy), jednak przynajmniej nie bałam się (no, ok... tylko trochę) jedząc go o swoje zęby.
Jak widać po przekroju, tak jak w Skorze, są tutaj jakieś drobinki. Przy nich (w wypadku Daim'a) wydawało mi się, że wyczułam jakby migdały, ale czy to migdały, czy byłoby to cokolwiek innego, nie wnosiło wiele ani do smaku, ani do chrupania.
Jak widać po przekroju, tak jak w Skorze, są tutaj jakieś drobinki. Przy nich (w wypadku Daim'a) wydawało mi się, że wyczułam jakby migdały, ale czy to migdały, czy byłoby to cokolwiek innego, nie wnosiło wiele ani do smaku, ani do chrupania.
Ideałem byłby batonik twardości Daim'a o smaku Skor'a.
ocena: 5/10
kupiłam: Carrefour
cena: 1.99 zł
kaloryczność: 530 kcal / 100 g (batonik 28 g - 150 kcal)
czy kupię znów: nie
W związku z nominacją od Natalie, macie jeszcze mały bonus:
1. Zima czy lato?
Lato.
2. Kolor, który określa moją osobowość to...?
...czerń.
3. Jaki masz znak zodiaku?
Ryby.
4. Kratka czy paski?
Moro! :P
5. Sernik czy szarlotka?
Sernik.
6. Smak dzieciństwa?
Białe świeżutkie bułeczki z twarogiem i miodem.
7. Zmora z dzieciństwa?
Mleko, bez którego teraz nie wyobrażam sobie funkcjonowania.
8. Human czy ścisłowiec?
Mówią, że mam typowo ścisły umysł, ale uważam się za humanistkę.
9. Moja wyobraźnia jest...?
...nieskończona.
10. Mój wymarzony zawód?
Gdy stuknie mi 35 lat wkręcę się w politykę i będę kandydować na prezydenta.
11. Ulubiony owoc i warzywo?
Najtrudniejsze pytanie! Kocham wszystkie.
W związku z nominacją od Natalie, macie jeszcze mały bonus:
1. Zima czy lato?
Lato.
2. Kolor, który określa moją osobowość to...?
...czerń.
3. Jaki masz znak zodiaku?
Ryby.
4. Kratka czy paski?
Moro! :P
5. Sernik czy szarlotka?
Sernik.
6. Smak dzieciństwa?
Białe świeżutkie bułeczki z twarogiem i miodem.
7. Zmora z dzieciństwa?
Mleko, bez którego teraz nie wyobrażam sobie funkcjonowania.
8. Human czy ścisłowiec?
Mówią, że mam typowo ścisły umysł, ale uważam się za humanistkę.
9. Moja wyobraźnia jest...?
...nieskończona.
10. Mój wymarzony zawód?
Gdy stuknie mi 35 lat wkręcę się w politykę i będę kandydować na prezydenta.
11. Ulubiony owoc i warzywo?
Najtrudniejsze pytanie! Kocham wszystkie.