Są słodycze, po które nie powinnam sięgać, są takie, które ciekawią mnie, mimo że nie mogą mi smakować i dobrze o tym wiem, są... oj, mogłabym tak w nieskończoność. Dziś jednak powinna interesować nas kategoria "kilka lat temu jadłam i w sumie mi smakowało, ale wracać nie chcę". Z tej kategorii słodycze jem tylko pod bloga, gdy wpadną w moje ręce przypadkiem. Ta kiedyś zwróciła moją uwagę wtedy lubianymi płatkami kukurydzianymi. Mimo że zawsze jadłam je z mlekiem, miło mi się kojarzyła. Ostatnio dostałam od Mamy 1/3 czekolady (bo 300 g to jej za dużo), ale... cóż... zostałam raptem z paskiem. Dlaczego?
Milka Crispy Joghurt to "czekolada mleczna z nadzieniem jogurtowym (48%) oraz mieszanką płatków kukurydzianych i ryżowych (5,5%)".
Według mnie znalazły się tak chrupki ryżowe, nie zaś płatki, ale niech Mondelezowi będzie.
Po otwarciu poczułam bardzo słodki zapach mlecznej czekolady o uroczo-dziecięcym wydźwięku, któremu wtórowała spora ilość mleka w proszku. Po przełamaniu doszukałam się także lekko kwaskowatej nutki. Nie było to odpychające, a całkiem niezłe, choć nie w moim stylu.

Tabliczka wydała mi się dość twardo-krucha, jak na Milkę. Tłustość w dotyku czuć, ale w sumie palców nie tłuściła. Przekrój ujawnił dużo białego nadzienia, sporo chrupek i stosunkowo mało płatków kukurydzianych.
W ustach czekolada była tłusto-kremowa, nadzienie zaś tłusto-proszkowe; cecha wspólna to ulepkowatość. Chrupiący dodatek okazał się w tym najgorszy i zbawienny zarazem, bo przełamywał tłustość, ale strasznie drapał podniebienie zanim rozmiękł i stał się bardziej cywilizowany. O ile chrupki ryżowe były lekkie i napowietrzone, tak płatki kukurydziane cechowała twardość.
W smaku czekolada to typowy duet cukru wymieszanego z mlekiem w proszku w uroczo dziecięcej tonacji, co do mnie osobiście nie przemawia.

Białe wnętrze wcale aż tak szybko się nie przebijało, a jedynie gdzieś w tle zaznaczało swoją obecność. Z czasem jakakolwiek, nawet ta dziecinna, czekoladowość powoli odchodziła w niepamięć, zostawiając tylko mleczny smak. W tle zaznaczał swoją obecność jogurtowy kwasek,
Z czasem zanikał też smak mleka w proszku, coraz bardziej przypominał zacukrzone mleko. W tle mignął mi posmak margaryny. Od margaryny całkiem skutecznie odciągał uwagę rosnący w siłę smaczek jogurtu, nieźle łączący się z mlekiem. Nie było w nim o dziwo przerysowania, żadnego niejogurtowego kwachu. Był raczej delikatny, ale wyraźnie wyczuwalny.

Trudno mi powiedzieć czy pasował do cukrowo-mlecznej czekolady; na pewno nie gryzł się z nią. Dzięki jogurtowej nutce nie wyszło cukrowo do potęgi, ale jakoś specjalnie lekko, rześko też nie. Trochę smak mleka w proszku z tym tak... to ryzykowna para (czuję, że po więcej niż pasku mogłoby zacząć budzić dziwne skojarzenia).
Chrupacze w smaku wnosiły swoje trzy grosze. Ryżowe były bardziej neutralne, ale za to z odrobineczką soli, a kukurydziane... w całości ich smak był bardzo lekki i kukurydziany.
Ogólnie, rozgryzane na prawie samej końcówce, były wyraźnie wyczuwalne i dobrze neutralizowały słodycz.
Na koniec pozostawało poczucie sztuczności i cukrowości, posmak bardzo słodkiej czekolady i albo wspomnienie chrupek i płatków (oraz to, co powłaziło w zęby), gdy rozgryzało się je na bieżąco, albo głównie ich smak, gdy zostawiło się je na koniec. Dopiero po zjedzeniu czułam, że kwasek był "regulowany" kwaskiem cytrynowym, co wcale przyjemne nie było, ale też nie takie mocne.
Całość obracała się wokół cukru i mleka w proszku, ale jogurtowy motyw nieźle się w tym odnalazł. Nie poraził kwachem, więc też wyszedł w sposób dziecinny. W chrupiącym dodatku coś mi nie grało. Struktura drażniąca, smak... wolałabym czuć dużo kukurydzianych (tylko żeby nie były twarde i żeby wtedy np. to przy nich odnaleźć słonawość). Mam z nimi ogromny problem, bo coś mi w nich nie pasowało, ale bez nich w ogóle nie chciałabym tej czekolady, widziałaby mi się jako nudna (bałabym się jej smaku chyba).
Czekolada wyszła więc całkiem w porządku jak na Milkę, ale nie aż tak, by chcieć zjeść jej większą ilość. Uważam ją za trochę powyżej przeciętną z półki zwyklaków.
ocena: 6/10
kupiłam: dostałam
cena: -
kaloryczność: 554 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
Skład: cukier, olej palmowy, serwatka w proszku, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, miazga kakaowa, mąka ryżowa 3,5%, odtłuszczony jogurt w proszku 2,5%, tłuszcz mleczny, mąka kukurydziana 1%, emulgatory: lecytyna sojowa, lecytyna słonecznikowa; pasta z orzechów laskowych, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; sól, ekstrakt słodu jęczmiennego, aromaty