Sama wciąż nie mogę uwierzyć, ile to osób się do mnie uśmiechnęło w ciągu zaledwie paru minut. Naprawdę, to moje pierwsze takie doświadczenie w życiu, kiedy stałam przed sklepem, a wszyscy, którzy mnie mijali, uśmiechali się. ...Jedni serdecznie, inni jakoś tak... ekhem... z politowaniem.
Czy warto było? Tak, i zrobiłabym to ponownie. A co bym zrobiła? A stałabym z lodem w jednej ręce i telefonem w drugiej, próbując złapać dla Was jak najlepsze ujęcie.
Już spieszę z dokładniejszymi wyjaśnieniami: gdy tylko zobaczyłam obiekt dzisiejszej recenzji w Auchan, wiedziałam, że muszę go spróbować. Mało tego, że muszę go zrecenzować. Niestety, było to w obcym mieście, ponad 100 km od mojego domu.
Możecie sobie wyobrazić moją minę, kiedy następnego dnia zaszłam do Tesco w moim mieście i trafiłam akurat na dostawę lodów Toblerone, o których wcześniej powiedziano mi "nie będzie"... Cóż, przynajmniej zdjęcia będą lepsze.
Możecie sobie wyobrazić moją minę, kiedy następnego dnia zaszłam do Tesco w moim mieście i trafiłam akurat na dostawę lodów Toblerone, o których wcześniej powiedziano mi "nie będzie"... Cóż, przynajmniej zdjęcia będą lepsze.
Czy lód na patyku Toblerone, czyli lód kakaowo-miodowy z kawałkami czekolady mlecznej z miodem i nugatem migdałowym i z kawałkami białego nugatu w polewie z mlecznej czekolady Toblerone, był tego wart?
Swoją drogą, ale długi i pokrętny opis. Pytanie: jak to wszystko smakuje?
Zacznę od tego, że miło wspominam chwile z czekoladami Toblerone. Jakiś czas temu odbiło mi na ich punkcie, ale wiem, że to nic wytrawnego i wielu osobom nie smakują.
Czym jest czekolada mleczna Toblerone? Tabliczka w formie trójkątnego batona (w którym to kształcie się zakochałam), z wnętrzem, na który składają się: miód, biały nugat i migdały. Jest to mieszanka bardzo słodka i chrupiąca, o której powiem tylko tyle, że ją uwielbiam (recenzja czekolady pewnie pojawi się za jakiś czas).
Lód na patyku również, jak czekolada, jest trójkątnego kształtu. Ku mojemu rozczarowaniu jest dość mały, ale przynajmniej nie zlatuje z patyka, a trzyma się na nim konkretnie.
Sama polewa jest bardzo słodka, w przyjemnym rozumieniu tych słów. Mleczna, bez większej nutki kakao (w tle gdzieś tam była). Czekolada jest bardzo słodka, ma w sobie miodowy akcent. Warstwa ta jest dość cienka, lecz mimo to, smak czuć bardzo wyraźnie, więc mogę chyba uznać, że ilość jest wystarczająca. W czekoladzie zatopione są chrupiące kawałki migdałów, które mogłyby być większe i kawałki słodkiego, białego nugatu, który jest twardawy i klejący. Przykleja się do zębów, ale w tym przypadku, jakoś mnie to nie drażniło.
Po zgryzieniu czekolady, przyszła pora na samą masę lodową.
Jest ona dość lekka, jakby trochę rozwodniona, i nieco tłustawa. W konsystencji całkiem zwyczajna. Co zaś się tyczy smaku... Lód jest wyraźnie kakaowy i zarazem słodki. Czułam tutaj charakterystyczny, odrobinę gorzkawy smak kakao, ale także silną słodycz. Czy była ona miodowa? Gdyby nie opis na opakowaniu, nawet do głowy by mi to nie przyszło, chociaż możliwe, że jakaś miodowa nuta tam jest.
W masę wtopione są chrupiące kawałki czekolady i migdałów, ale o ich smaku nie mogę nic powiedzieć, bo przez zimno samego loda, nie wyczułam go po prostu. Tylko, że były słodkie i chrupały. Tym, co zwróciło na siebie moją uwagę, były białe plamki roztapiającego się nugatu. Były one słodsze od czekolady i loda, jakby śmietankowo-miodowe. Były one bardzo malutkie i przyjemnie podkreślały całość.
Cudowna polewa i zwykły, przyzwoity lód.
Cudowna polewa i zwykły, przyzwoity lód.
Ogólnie lód bardzo mi smakował, jednak jak na tę cenę jest zdecydowanie za mały. Skład także pozostawia wiele do życzenia i za te dwa czynniki trochę obniżam ocenę.
ocena: 8/10
kupiłam: Auchan
cena: 3.86 zł
kaloryczność: 360 kcal / 100 g (lód 100 ml / 66 g - 238 kcal)
czy kupię znów: nie, chyba, że znajdę gdzieś taniej
Tego jeszcze nie widziałam, szkoda, że te wszystkie lody typu Milka, Oreo Daim i inne nowości mają trochę spore ceny:<
OdpowiedzUsuńTa, płaci się za nazwę, chociaż przynajmniej są smaczne. ;)
UsuńPrzypomniało mi się jak ja się kryłam żeby nie było za bardzo widać, że robię zdjęcia jedzonego loda. Niestety to było w takim miejscu gdzie jest pełno ludzi i mało możliwości by pozostać niezauważonym
OdpowiedzUsuńNo drogi, drogi i z opisu wynika, ze nie warty ceny, ale i tak chce go spróbować, mimo, że wielką fanką Toblerone nie jestem.
Nowość to trzeba spróbować! :D
UsuńBrzmi dobrze, poza tymi pieprzonymi nugatami, za które nienawidzę batonów/czekolad Toblerone. Obym potrafiła je zdzierżyć, bo nowości zawsze kupuję po dwie sztuki, więc i tym razem dwa lody czekają w zamrażarce.
OdpowiedzUsuńTe kawałki nugatu w samym lodzie są rewelacyjne, bo jak lód zaczyna się trochę topić, to one trochę wraz z nim. :D
UsuńLód jest faktycznie bardzo mały, pochłonęłam go bardzo szybciutko, a że musiałam z nim stać w kolejce do kasy jakieś 15 minut gdyż było to 2 maja kiedy to na Tesco ludzie się dosłownie rzucili by zrobić zakupy bo przecież 3 maja wszystko zamknięte to lekko mi się roztopił. :D Co do loda to smakował mi bardzo, zwłaszcza polewa. Nie jadłam nigdy czekolady Toblerone stąd te wszelkie kawałeczki zatopione w polewie były dla mnie nowością. Zwykle nie lubię kiedy mi coś chrupie pod zębami w czekoladach ale tutaj mi to odpowiadało i było przede wszystkim pyszne. Sam lód był tłustawy, mocno czekoladowy, słodki ale jeszcze na znośnym poziomie. Nie był bardzo kakaowy, bardziej wydał mi się mleczny ale może to dlatego, że często jadam lody w lodziarniach, które robią je własnoręcznie tylko z naturalnych składników i tam one są naprawdę mocno kakaowe. Podsumowując lód bardzo smaczny, polewa dla mnie jest mistrzostwem świata. Teraz poluję na Daima! :D
OdpowiedzUsuńU mnie Daimów na razie nigdzie nie ma. :(
UsuńNo, jest bardzo kakaowy, jak na te 'kakaowe' sklepowe, bo do małych prywatnych lodziarni i ich kakaowych lodów to się w kakaowości nie umywa. ;)
Zgadzam się w stu procentach. :-) Jest zupełnie inny od tych z lodziarni ale tam faktycznie przygotowują je w inny sposób i z innych składników.
UsuńCzyli jednak Auchan/ Tesco. Cóż...
OdpowiedzUsuńToblerone to specyficzna czekolada. Nie wszystkim smakuje. Nawet nie przez twardość a charakterystyczne orzechy, miód, zwartość. Jadłem lody na ich kształt tylko w lodziarni z własnoręcznymi wyrobami, ale nie było to w 100% oddanie smaku. Tych bym spróbował z chęcią, chociaż najbardziej obawiam się właśnie... samej czekolady. Bo ta w lodach u każdego producenta jest dla mnie porażką :/
Ta jest prawie tak smaczna, jak w czekoladzie Toblerone, więc może nie będzie tak źle, jeśli Ci smakowała.
UsuńNawet w Magnumach czekolada Ci nie smakuje? :O
Jako polewa - jest ok. W środku, przy Infinity itp. zdecydowanie nie. Haagen z Belgijską mi nawet nie smakuje :)
Usuńjeny... masakrycznie Ci zazdroszczę... bo pojechałam specjalnie do Tesco w sb i nie było ani ich ani Daim. Tylko milka, którą jadłam... jeny.. ja tak lubię tę upierdliwą czekoladę ( jakbyś chciała tylko zerknąć http://zarcie-zarelko-jedzonko.blogspot.com/2015/05/21-toblerone-czyli-szwajcarska.html) tą czekoladę albo się kocha albo nienawidzi, cieszę się, że ty należysz do tych pierwszych ;)
OdpowiedzUsuńOj jadła bym go jadła bo czekoladę bardzo lubię ,ale teraz walczę z zapaleniem migdałków po raz drugi z ciągu niespełna 2tyg.
OdpowiedzUsuńWspółczuję... Zdrowiej szybciutko, a lody w jakimś sklepie na pewno zaczekają. :D
UsuńAle super, kolejny produkt o istnieniu którego nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńJa do niedawna także. :P
UsuńZa czekoladami Toblerone nie przepadamy, dużo się na ich temat dobrego naczytałyśmy ale na nas nie zrobiły większego wrażenia. Na wersję lodową może kiedyś się skusimy ale na pewno nie pobiegniemy od razu do sklepu :)
OdpowiedzUsuńToblerone ♥ Czekoladę uwielbiam, więc na taką lodową wersję z chęcią bym się skusiła, przynajmniej żeby spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w Toblerone.. I ta miłość trwała.. Wystarczająco długo. Może z godzinę. Uwielbiam jej smak, taki słodki, miodowy, charakterystyczny.. Tylko że kiedy pożarłam całość zorientowałam się jak bardzo poranioną mam buzię. Ech, kolejna mniejsza już wersja leży w pudle i czeka na test.. A ja się po prostu obawiam.
OdpowiedzUsuńNa widok tych lodów i mi zaświeciły się oczy, jednak no nie wiem czy chcę znów cierpieć. A poza tym 4zł?! Ech.
O nie, tutaj o twardości nie ma mowy. Czekolada jest delikatna, jak to w takich polewach bywa.
UsuńFakt, ta twardość czekolady to minus, ale dla mnie za mały, żebym przestała się nią opychać, jak tylko znajdzie się w zasięgu moich rąk. :P
Ja nie lubię czekolady toblerone, ale ten lód kusi mnie swoim kształtem! Tylko ta cena...
OdpowiedzUsuńSprobowalabym z czystej ciekawości - zwlaszcza, że mam sentyment do czekolad Toblerone.
OdpowiedzUsuńMi nie posmakował, jakościowo jak lód za 1,5zl :)
OdpowiedzUsuńLód, jak lód, ale czekolada dla mnie rewelacyjna!
UsuńO tak, czekolada jest bardzo dobra. Zupełnie taka jak w tabliczce.
OdpowiedzUsuńA jednak będę 3-cia z recenzją po Tobie i Oldze.