sobota, 10 lutego 2018

Zotter Coffee Cookies ciemna 70 % z kawowo-migdałowym nugatem, przedzielonym nadzieniem z kawowych ciasteczek z warstwą białej czekolady

Ostatnio zorientowałam się, że jakoś tak wychodzi, że omijam kawowe rzeczy, mimo ciepłych uczuć do nich. Zastanowiwszy się trochę nad tym zjawiskiem, doszłam do wniosku, że to chyba dlatego, że rzadko kiedy takie rzeczy potrafią mnie w pełni usatysfakcjonować - wiecznie mi tej kawy mało. Na widok tej nowości Zottera aż mi serce zabiło szybciej, lecz po kupieniu leżakowała sobie nie musząc się obawiać przez długi okres czasu, że po nią sięgnę, aż pewnego dnia sięgnięcie po jakiekolwiek innego nadziewańca nie wchodziło w grę. Sama siebie nie rozumiem.


Zotter Coffee Cookies to ciemna czekolada o zawartości 70 % kakao nadziewana kawowo-migdałowym nugatem (43%), przedzielonym nadzieniem z kawowych ciasteczek (17%), z cienką warstwą białej czekolady.

Od razu poczułam bardzo silny i smakowity zapach kawy w towarzystwie migdałów i mleka. Była tak wyrazista, że nawet kakao się w nią wtapiało, nikło.

Przy łamaniu tabliczka wydała mi się twarda i bardzo krucha. Poczucie kruchości utrzymywało się przy robieniu kęsa, a w ustach łatwo się wszystko rozchodziło przybierając formę trochę papkowato-ulepkowatą, ale nie taką najgorszą. Ogólnie warstwy można dość łatwo rozdzielić. Czekolady jak zawsze były kremowe, nugat również, a przy tym idealnie gładki i tłusty na mleczny sposób. Masa ciasteczkowa też była w pewien sposób tłusta, ale i jakby rozmiękła z efektem suchości. Niby rozmiękły i rozchodząco-rozpływający się, ale poniekąd twardawy dziwny twór. Ani to przemielone, ani w zasadzie grudkowate.

W smaku czekolada była cudowna, bo zadowalająco gorzka, nieprzesadnie słodka i mocno palona.
Świetnie pasowała to do gorzkawej nuty kawy, która przebijała się spod niej niemal natychmiast.

Kawa rosła w siłę, a w jej gorzkawości cudownie przewijały się migdały. Były to migdały w najzwyklejszej (choć przegryzając się przez całość ze względu na strukturę na myśl przyszedł mi marcepan), nieprzekombinowanej formie, a więc smakowitej. Z czasem robiło się bardziej migdałowo-mlecznie, ale wciąż przede wszystkim kawowo. Podkreśliła to śmietankowa nuta, łącząca się z delikatną słodyczą. Dobra jakościowo, bardzo waniliowo-śmietankowa biała czekolada wpisała się bowiem (wraz z nugatem) w skojarzenie z kawą ze śmietanką.

Warstwa ciasteczkowa z kolei wydała mi się mdła, neutralna w mączno-maślany sposób. Może i trochę kawy w niej czuć, ale biorąc pod uwagę mocno kawowy nugat, wyszła nijako. Pod koniec co prawda pojawiał się tu wypieczono-słonawy motyw, ale też bardzo delikatny.

W ustach pozostawał posmak smakowitej kawy, migdałów i, słabszy od nich ale jednak, tych neutralnych, nie najlepszych ciastek.

Całość kojarzyła mi się z wyrazistą kawą ze śmietanką, minimalnie słodką, pitą do nudnych ciastek o wiele za długo w niej moczonych. Nie było za słodko, a wręcz przyzwoicie gorzkawo; nie było źle, a czegoś mi tu brakowało, coś mi nie pasowało. Czekolada jakoś podporządkowała się kawie, ale te ciastka...? Też nie wyszły jakoś ciasteczkowo, a dziwnie nijako. Dobrze, że przynajmniej migdały nie zawiodły.

Niecodzienna, a więc bez wątpienia ciekawa, raczej smaczna niż nie, ale... coś bym tu pozmieniała. Warta spróbowania, ale lepiej bez nastawiania się na przepyszną czekoladę.


ocena: 7/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 577 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, migdały, miazga kakaowa, nierafinowany cukier trzcinowy, jaja, masło, mielone ziarna kawy, mąka pszenna, pełne mleko w proszku, słodka serwatka w proszku, odtłuszczone mleko w proszku, kawa w proszku, lecytyna sojowa, sól, wanilia, płatki róż, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), cynamon

8 komentarzy:

  1. Zacznę od tego, że najlepsze opakowanie ever. Ale nazwa powinna chyba brzmieć 'coffee and dog biscuit', miałam wrażenie, że ktoś upchnął do środka chlebek wasa xD W sumie byłam bardziej rozbawiona niż zniesmaczona, nie wiem co autor miał na myśli, może to miał być żart. Reszta tabliczki na wysokim poziomie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha to chyba najlepsze porównanie, a i nazwa trafna.
      Zgadzam się z każdym słowem komentarza.
      A te sowy w sumie łatwo byłoby i na psiaki przerobić.

      Usuń
  2. Może i ciastka się nie sprawdziły, ale sówki fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo iż nie lubię kawy w słodyczach a ta czekolada jest podwójnie kawowa, to fakt, że jest gorzka sprawia, ze czekolada wydaje mi się ciekawa ;) Poza tym podoba mi się jej opakowanie, tylko nie wiem, czy nie byłoby dla mnie zbyt kawowo ;P A tej warstwy ciasteczkowej to bym się pozbyła ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłoby być za kawowe. Ciastka zdecydowanie zbędne. Ale... Warto upolować choćby dla opakowania. :P

      Usuń
  4. A mnie przekornie warstwa ciasteczek wydaje się ciekawa. Spróbowałabym tego Zottera .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa? No, na pewno inna niż wszystkie. Do spróbowania w żadnym wypadku nie zniechęcam, a wręcz przeciwnie.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.