sobota, 24 lutego 2018

Lifefood 80 % Cacao ciemna surowa

Czekoladami Lifefood zainteresowałam się po tym, jak zobaczyłam zdjęcie na insta i na pytanie o skład przeczytałam "gdyby był zły, nie kupiłabym". No to kupiłam od razu trzy, nie sprawdzając ich (patrząc, ale jakoś nie zauważając szwindla z kakao - czyżby było niepodane? nie pamiętam)... I nadszedł dzień, w którym z ogromnym strachem i niechęcią sięgałam po surową czekoladę 80 %. Brzmię jak nie ja? Nie, zapomniałam dodać, że ta tabliczka nie zawiera miazgi... Smutne.

Lifefood 80 % Cacao to surowa "ciemna czekolada" o zawartości 80 % składników kakaowych (tłuszcz + proszek), słodzona syropem z agawy.

Po otwarciu folii zdziwiłam się jednak, bo zapachniało całkiem nieźle, a dokładniej truflowo-daktylowo, dość rześko, ale jak słodki syrop (pewnie za sprawą tego z agawy, ja raz i drugi kupiłam tylko klonowy).

Niemal czarna tabliczka tłuściła ręce, a przy łamaniu lekko trzaskała, ujawniając przekrój pełen lśniących kryształków.
Gdy tylko kawałek spoczął na języku, zaczęłam postrzegać ją jako miękką i niegładką, rozwodnioną plastelinę.

Już przy pierwszym kęsie odnotowałam dziwną nutę jakby gorzkawego oleju i/lub stęchłych orzechów, kryjąca się w smaku kakao, oraz wyrobu czekoladopodobnego, ale niby wyższej jakości. To taki "smak tłuszczu orzechów", poniekąd maślany... taka tłusta mdłość - aż trudno to nazwać.

Kakaowa gorzkawość była bardzo zgaszona. Skojarzyło mi się to z jakimś kakaowym kremem, do którego ktoś pożałował kakao. Czuć je, nawet z dymno-ziemistą nutą, ale bez głębi i wyrazistszego smaku.

Była za to rześka słodycz czegoś ewidentnie chłodzącego. Przy stęchło-maślanej kakaowości pojawiała się jednak i wanilia. Słodzidła te wpisały się w tłuszczowość i skutecznie obrzydziły mi całość.

Potem pozostawał jeszcze posmak gorzkawego dymu, dziwny wodniście-słodkawy chłodek i wrażenie tłustości, oleju.

Dałam radę tylko trzem kwadracikom (naprawdę malutkim, nawet nie jak paznokieć). Całość była strasznie tłusto-wodnista i to także - a nawet głównie - w smaku. Było też słodko, choć dziwnie "lekko", co nie zasładzało, ale nadawało temu "oślizgłego" wydźwięku. Gorzkawość dymnego kakao przy tym wyszła jednak zupełnie niewystarczająco nawet jako jakikolwiek punkt zaczepienia do tego, by dalej to jeść.

Punkt przyznaję za zapach i za to, że w sumie chyba dali dobre kakao w proszku - z czymś takim jednak nie do tabliczki, a do paczki i na sprzedaż po prostu jako kakao w proszku (i takie przyjemnie można by sobie zrobić na ciepło czy coś).


 ocena: 2/10
cena: 16,40 zł (za 70 g)
kaloryczność: 591 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: surowy tłuszcz kakaowy 49%, surowe kakao w proszku, surowy syrop z agawy, wanilia w proszku

8 komentarzy:

  1. Już sama marka jest ostrzeżeniem - firmy produkujące "zdrową" żywność zwykle robia paskudne i oszukane czekolady. Po prostu żerują na modzie i wciskają kit naiwnym - w tym sensie, że sprzedają dużo drożej to, co przy odrobinie wiedzy można kupić za sporo mniejsze pieniądze, a tak samo zdrowe i bez chemii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak biorąc pod uwagę pyszne batony, łatwo się nabrać, że i coś innego mają dobrego.

      Usuń
    2. Jednak batony robi się dużo łatwiej. Do zrobienia dobrej czekolady potrzeba prawdziwego fachowca :)

      Usuń
    3. No tak, chociaż w przypadku tych chodziło mi nie tyle o dobrą czekoladę do degustacji, a taką, w której położono nacisk na dodatki. Na czystą zdecydowałam się dla porównania, więc... Błąd gonił błąd.

      Usuń
  2. Chcialabym spróbować dobrej surowej czekolady... RAW Cocoa mnie nie usatysfakcjonowała i widzę, ze ta do dobrych nie należy.... 2/10 - słabo

    OdpowiedzUsuń
  3. Błe. Kto z Insta wpuścił Cię w takie maliny i co mu zrobiłaś, że tak Cię nienawidzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt zły, a takie samo biedactwo jak ja, bo również się wklepała. :(

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.