Pascha 85 % Organic Dark Chocolate to ciemna czekolada o zawartości 85 % kakao z Peru.
Ziemista część zapachu skrywała zaś jakieś podfermentowane, soczyste owoce. W pierwszej chwili pomyślałam o nektarynkach / brzoskwiniach.
Zapach ulatniał się dość szybko, nuty uciekały tak, że na resztę degustacji zostawał już tylko zapach prażenia, oraz pojawiała się woń grejpfrutów.
W smaku okazała się dość prosta, bo mocno prażona. Na szczęście nie miałam wrażenia, że kakao przypalono. W zasadzie to mocne prażenie było początkowo przyjemne, bo głównie gorzkie o orzechowych (ale bliżej nieokreślonych) nutach. W pierwszej chwili właśnie przede wszystkim gorzko-słodka mi się wydała, przy czym ta słodycz była taka najzwyklejsza na świecie i na szczęście dość delikatna.
Zaraz jednak dołączyły do tego taniny, kojarzące się z ziemią i czymś fermentowanym. Raz i drugi wyłonił się z tego prawie-kwach, zanikający w prażeniu.
Czekolada wydała mi się strasznie nudna przez jej konsystencję, prostą słodycz i mocno prażony smak. Nie był na tyle przeprażony, by nie czuć żadnych nut, a tak... "coś czuję, ale czuję, że prażenie to zasłania". Słodycz była bardzo delikatna, ale zabrakło mi w niej głębi - wolałabym tu widzieć cukier trzcinowy czy coś, niż zwykły. Wydaje mi się, że i za dużo tłuszczu kakaowego tu dodali - i to również przysłoniło chyba część nut.
To jedna z tych czekolad, które w sumie są dobre, nie mam w stosunku do nich większych zarzutów, ale spokojnie mogę skończyć ich jedzenie po pasku, bo nudzą. Oceniam biorąc pod uwagę cenę, ponieważ za te jakieś 30 zł spokojnie można kupić dwa pyszne Zottery Labooko (co w sumie daje 140 g - a ta nowa linia czekolad właśnie z Peru wyszła genialnie!) czy inne prawdziwe czekolady o bogatym smaku (choć rozumiem, że naliczają sobie też sprowadzenie z Kanady do USA).
ocena: 7/10
kupiłam: Wegmans w USA za czyimś pośrednictwem
cena: jakieś 9 czy 10 $
kaloryczność: 619 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie
Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, wanilia
Ta orzechowa nuta brzmi zachęcająco ale z drugiej strony ta "zwyczajność i nuda zniechęcają :P
OdpowiedzUsuńŁe, orzechowe nuty w większości takich czekolad są. :P
UsuńE... to nie warto :P
UsuńSzkoda, że przeprażyli, przy tej zawartości kakao smak i tak byłby mocny (tłuszcz jest dopiero na 3 miejscu, więc nie jest go dużo), a tak wyszła taka jednorazówka.
OdpowiedzUsuńMoże być go dużo, np. o 1 % mniej niż cukru. A nie wiemy też, czy 85 % odnosi się do samej miazgi. Po spróbowaniu mam wrażenie, że wszystko tu jest możliwe...
UsuńRaczej miazga i tłuszcz są podane łącznie, co oznacza, że nawet w najbardziej pesymistycznej wersji tłuszczu jest mniej niż 15% :)
UsuńCo przy tym smaku to, jak widać, i tak za dużo. Ostatnio jadłam Kolumbię 85 % Manufaktury Czekolady i tam w ogóle nie ma tłuszczu, więc wyszło genialnie (swoją drogą polecam). :D
UsuńMeh...Wyszedł taki zwyklak do jedzenia bez większego namysłu i skupienia na nutach smakowych,bo w kółko to samo :I
OdpowiedzUsuńNawet nie do jedzenia bez namysłu, bo ona była taka... w ogóle męcząca w trakcie jedzenia.
UsuńNie spodziewałybyśmy się po niej takiej nudności. Raczej wygląda na czekoladę z głębią ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego rozczarowanie było tym większe.
UsuńJest smakowo tak zwykła, że... idealna dla mnie. Serio, taka niewymagająca, w sam raz do mojej plebejskiej kolekcji słodyczy.
OdpowiedzUsuńTwoje plebejskie słodycze nie raz i tak wychodzą ciekawiej niż ta czekolada.
Usuń