Manufaktura Czekolady House Blend Milk 44 % to mleczna czekolada o zawartości 44 % kakao.
Po otwarciu poczułam dosadnie słodki i zarazem zwiewny zapach, który skojarzył mi się z kwiatami wanilii (dziwne, bo nigdy ich nie wąchałam), a także wyraźnie mocno mlecznej czekolady o mocno palono-kawowym wydźwięku. Paloność odegrała ogromną rolę i zakrawała o drzewa / orzechy, co z racji mleczno-słodkiego towarzystwa chwilami kojarzyło się z nugatem.
W ustach rozpływała się bardzo powoli, choć szybko miękła, aż wyginając się niczym zwarty, gęsty i treściwy nugat. Nie była całkiem gładka, ani mocno tłusta, lecz w nieco kremowy sposób zalepiała usta. Sprawiała wrażenie wręcz zapychającej.
Od pierwszej sekundy poczułam silną słodycz, która za chwilę stała się słodziutkim spienionym mlekiem. Zabrzmiało wyraziste, pełne mleko w postaci mlecznej pianki z latte, a po chwili mlecznej pianki z cappuccino.
Oczami wyobraźni zobaczyłam też korę (laskę?) wanilii.
Dołączył do niej nugatowy, palono-prażony motyw, w którym ogromną rolę odegrała wanilia. Poprzez prażoność chwilami przeciskała się karmelowo-kajmakowa nuta, jakby trochę oblepiając orzechy laskowe, które z kolei prażonością nieco rozbijały słodycz.
Końcówka robiła się mocniej prażono-palona i bezkreśnie waniliowa, nieco mniej nugatowa. Palona kawa jako mleczna kawa i wanilia cudownie się tu łączyły.
Całość wyszła aż nadto słodko jak na mój gust, choć na szczęście śmiało można tu mówić o pożądanym zasłodzeniu, bowiem było to błogo waniliowe i z innymi ciekawymi wątkami. Tak czy inaczej, wolałabym więcej nieco mniej słodyczy, ale jak na Manufakturę wyszło zaskakująco mocno mlecznie - hektolitry mleka z latte / cappuccino. I tutaj też nowość: bardzo mocno palony smak (o kawowym zabarwieniu) złączony z wanilią wyszedł genialnie - pewnie właśnie dzięki mleku. W ciemnych taka silna paloność i waniliowość często mi się gryzą, tu zagrały świetnie.
Czekolada w niczym nie przypominała House Blend 70 % (mniejsza o nuty, tamta nawet wydawała mi się o wiele mniej palona).
Niewymagająca, a bardzo smaczna.
ocena: 8/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 12,90 zł (za 50g)
kaloryczność: 553,2 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie
Skład: cukier, ziarno kakao, tłuszcz kakao, pełne mleko w proszku, ziarna wanilii
Uwielbiam połączenie wanilii i kawy, więc w postaci czekolady te smaki na pewno chwycą mnie za serce! Przekonałam się do wanilii i kawy dzięki... Waniliowej kawie rozpuszczalnej z biedry xD polecam, bo serio jest pyszna :D
OdpowiedzUsuńO w życiu! Wybacz, ale prędzej bym sobie żyły podcięła, niż wypiła jakąkolwiek smakową kawę rozpuszczalną. :P Jedyne rozpuszczalne, jakie pijam to Jacobsy i Bellarom Creme (bo Mama i tak je kupuje - uwielbia, a z rana to wygodna opcja).
UsuńHaha, rozumiem :D ale jak coś to tylko kawa z aromatem, żadne podejrzane mieszanki z cukrem na pierwszym miejscu w składzie ^^ a zwykle jaka kawe pijesz? Masz ekspres? :) ja nie mam więc ratuje się rozpuszczałką :D
UsuńAromat nie aromat - moja kawa musi być czysta.
UsuńZwykle właśnie rozpuszczalne (ale tylko wymienione) albo normalnie zaparzane ziarna, które wcześniej sobie zmielę (rzadko, bo leniwa jestem). Rano, do termosu na uczelnię, zaparzane czarne w kawiarniach. Moja ulubiona metoda parzenia to aeropress, bo cudowne nuty owocowe podbija.
Nie mam, bo nie widzę sensu kupowania czegoś takiego.
No i proszę, to jest czekolada dla mnie. Wyobrażam sobie, jak wygina się w mojej dłoni, by w końcu trafić do buzi i zalepić ją podczas wolnego rozpuszczania. Na dodatek "bezkresna wanilia", jak to pięknie brzmi... Mniam!
OdpowiedzUsuńNo toś mi odleciała. Musiałabyś najpierw potrzymać ją w ustach, potem dopiero w dłoni. Najpierw trzaskała nawet, twardawa była. Twoja bajka zaczyna się dopiero w ustach (czym aż mnie zaskoczyła, bo inna mleczna Manufaktury była jak ciemny twardziel).
Usuń