sobota, 4 kwietnia 2015

Hit o smaku czekoladowym

Lubię markizy. Do Hit'ów mam dodatkowo ogromny sentyment. Gust mi się zmieniał wiele razy na przestrzeni lat, jednak do nich wracam. Po mojej ostatniej recenzji wersji czarno-białej (link), aż wstyd pominąć klasyk, którym Hit markizy o smaku czekoladowym od Bahlsen odważę się nazwać. Nowe wersje smakowe nie dorównują tej, mogłyby jej opakowanie z okruszków czyścić. 

Ciastka są zapakowane do wszystkim znanej tuby, która potrafi mnie zirytować, jak mało co. Wydobycie z niej ciastek w stanie nienaruszonym jest wręcz cudem. Głównie dlatego, że Hit'y bardzo się kruszą. Ciasteczka są suche, jednak podniebienia nam nie pokaleczą, dobrze wypieczone i lekko słodkie.

Krem, który tak obstawiają, niczym hojnie opłacona ochrona, z obu stron, że aż ciężko go dostrzec, jest czekoladowy, z nutką kakao, bardzo tłumioną przez słodycz. Wbrew pozorom jest go sporo, w ilości wystarczającej i nieprzesadzonej. Grube herbatniki wraz z nadzieniem stanowią naprawdę dobraną parę (albo i trójkąt, jak się zastanowić). Można je jeść na różne sposoby, w każdym dają radę. Nawet z herbatą, czy mlekiem, jednak tutaj trzeba bardzo uważać, by ich nie rozmoczyć, bo strasznie szybko chłoną płyny, przez co mogą po prostu się rozpaść. 

ocena: 8/10
kupiłam: Tesco
cena: 3.99 zł
kaloryczność: 503 kcal / 100 g 
czy znów kupię: nie

23 komentarze:

  1. Kocham je! U mnie 5/5. Klasyk. Nic nie trzeba tłumaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie, żeby coś dostało max'a, musi mnie rozwalić na łopatki, oczarować i zaszokować. Hit'y, chociaż pyszne, to tylko markizy. :P

      Usuń
  2. Mnie Hity denerwują z jednego powodu, nie można je jeść w "tradycyjny" sposób. Tzn przekręcić, odczepić herbatniki i wylizać krem. Jak sama zauważyłaś, są za kruche.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jeden herbatnik po kawałku odłupuję, przez co niby okruszki są potem wszędzie, ale co zrobić, trzeba jakoś do kremu się dostać. :P

      Usuń
  3. Nie jestem ich wielką fanką, ale na klasyczną wersję czasem miałam ochotę i wtedy jadłam ze smakiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O nieee, przekroiłaś Hita nożem! :D

    Ten smak nadal przede mną (jeśli chodzi o bloga, bo w życiu - wiadomo - miliony tub za mną). Klasyka, racja. Pychotka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero trzecie ciastko z kolei dało się przekroić; wcześniejsze rozlatywały się prawie w pył. No, ale czym innym, jak nie nożem, sekcję wykonać? :P

      Usuń
    2. Haha, w sumie nie wiem. Ja Hity zostawiałam do zdjęcia takie, jak są, kolor nadzienia ujawniając pod kątem, tak z przyczajki. Szkoda byłoby mi tracić cenne ciacho na kruszenie go nożem. Zjadłaś chociaż czy poleciało prosto do... nawet nie chcę o tym myśleć, ach!

      Usuń
    3. Opakowaniami po zjedzonych HITach mógłbym wytapetować pewnie całe mieszkanie. Jak mam fazę na konkretny smak, potrafię go jeść i jeść. Co najlepsze - wszystkie mi smakują. Jedne bardziej, drugie mniej... ale zjem wszystko. Okruszki też ;)

      Nie testowałem jedynie (poza paluchami - toż to profanacja markiz!) tych maluchów. Stosunek cena-ilość mi nie odpowiadał.

      Z limitek przegapiłem Tiramisu (wiem - nie lubię go, łakoma ciekawość by zwyciężyła), karmel+orzech, no i papryczka chilli+malina. Jadłyście je może? Jakieś wrażenia? Może jeszcze wrócą. A jeśli nie - musi pojawić się coś z białą czekoladą ;)

      Usuń
    4. Chilli i malina?! Co? Gdzie? Jak? Czemu ja o tym nic nie wiem? Włączył mi się mode 'chcechcechce'.
      Nie, nie jadłam żadnego z nowych smaków ze względu na wielkość tub, szkoda mi trochę miejsca w szufladzie ze słodyczami i kasy na coś, co może okazać się zwykłymi markizami, bez fajerwerków. Pewnie jak trafię na jakąś atrakcyjną promocję, to kupię.

      Usuń
    5. Oba smaki były dostępne dobre 5-6 lat temu. Tiramisu nawet dłużej. Zresztą - nawet kawowe (cappuccino?) były!

      Też mam problemy z tubami. Tzn. jeden problem. Wiem, że pochłonę je całe bez problemu. Liczba mnoga nie jest przypadkiem ;) To jest istna choroba markizowa ;)

      Usuń
    6. Tiramisu jadłam - kompletnie nie pamiętam smaku. Przegapiłam Cappuccino, czego mi najbardziej żal (nie byłam jeszcze zainteresowana wyłapywaniem nowości i limitek), Karmel+orzech oraz Chilli+malina - pierwsze słyszę, aczkolwiek tego drugiego kijem bym nie tknęła.

      Z białą czekoladą masz nowość teraz, borówkową: http://livingonmyown.pl/2015/02/25/bahlsen-hit-white-choco-delight/

      Usuń
    7. Aa, to jak tyle lat temu, to ja wtedy jadłam tylko sprawdzone rzeczy, 0 eksperymentów.

      Usuń
    8. Białą czekoladę jadłem jak tylko się pojawiła. Wiedziałem o niej jeszcze przed wejściem na rynek... bo śledzę strony biznesowe mające dział fmcg ;)

      Nie zachwycają, niestety. Ale i tak zjadłem spokojnie 10 paczek. Ciastko jest ciastko. Zawsze je zjem ;)

      Limitek każdemu żal. Nawet tych mniej interesujących. Dla czystej ciekawości warto spróbować. Chyba, że kompletnie nie trafiają w gusta. Markiz o smaku figi bym nie wziął ;)

      Usuń
    9. Figi są pyszne! Ale markiz o ich smaku też bym pewnie nie wzięła. Nie lubię rzeczy 'o smaku' jakiś owoców. Co innego ich dodatek, a najlepiej w formie świeżej bądź suszonej. To jest to, co uwielbiam!

      Usuń
  5. Hity sprawdzają się zawsze na imprezie czy w podróży lub po prostu w domku do kawki/herbatki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu ja tu trafiłam!? Jestem na etapie nie jedzenia słodyczy :)
    A jeśli się nie mylę, to przypadkiem pod opakowaniem, na tym białym usztywnionym ruloniku nie ma takiej przerwy, która ma ułatwiać wyjęcie ich ze środka? :D

    Pozdrawiam świątecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby jest ta przerwa, ale ja nie rozrywam tej folii z góry całkowicie, żeby sobie je na potem zachować, a jak próbuję je wydostać, to się strasznie kruszą.

      Również pozdrawiam. ;)

      Usuń
  7. Hitów nie jadłam od wieków, a pamiętam, że gdy byłam mała mój dziadek bardzo często mi je kupował. U mnie zawsze były na 1 miejscu w kategorii ciastek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka bardziej ulubionych, że tak powiem, ale jak markizy - to Hit'y! :D

      Usuń
  8. znam tylko ten wariant jeżeli chodzi o hity chociaż zbieram się i zbieram, żeby kupić inne smaki. przeraża mnie tylko wielkość opakowania bo tuba jest pokaźna i jadłabym to chyba z miesiąc :D hity oczywiście uwielbiam i naprawdę nie znam nikogo kto by ich nie lubił :D to jest klasyka jeżeli chodzi o markizy. dla mnie są idealne, zarówno jeżeli chodzi o herbatnik jak i nadzienie, a nawet to że tak się kruszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już skreśliłam nowe smaki z listy 'do spróbowania', bo po prostu mam ciekawsze słodycze do przetestowania, a wielkie tuby nie zachęcają.

      Usuń
  9. O nie, fuj! To nadzienie smakuje jak mączne gluto coś :P Nie lubię ich.

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.