Na czekolady Pacari czaję się już od dłuższego czasu. Kiedyś zamówienie ich odkładałam w czasie, a później... nie miałam skąd zamówić choćby jednej tabliczki. Niezwykle kuszą mnie swoją surowością czy dodatkami, zwłaszcza, że czekolady tej marki są często nagradzane rozmaitymi nagrodami. Pacari to rodzinna firma założona w 2002 roku robiąca czekolady w Ekwadorze z tylko ekwadorskich ziaren Arriba Nacional, zachowując ekologiczne standardy. Można by rzecz, że przemycają w swoich produktach smaki ekwadorskich Północnych And.
Tego, że akurat ta tabliczka do mnie trafi, zupełnie się nie spodziewałam. Raz, że marzyła mi się jakaś Pacari, a dwa... że nadarzyła mi się doskonała okazja do małego porównania (o tym na dniach). Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że na początek przygody mogę poznać właśnie taką najprostszą i najzwyklejszą odsłonę Pacari.
Pacari Los Rios Ecuador 72 % to ciemna czekolada o zawartości 72 % składników kakaowych z ekwadorskich ziaren z regionu Los Rios.
Z prostej, czarnej tekturki wyjęłam elegancką "folię" z połyskującym nadrukiem, a z niej... równie elegancką i niemal równie czarną, tylko że z czerwonawym akcentem, tabliczkę. Podzielona na proste kostki, wyglądała skromnie, ale jej zapach był niezwykle bogaty. Walczyły tu surowo-prażone nuty, między którymi przewijał się zapach wina, mahoniu, czarnych i czerwonych porzeczek, a może nawet i wiśni.
Obracając tabliczkę w rękach doszłam do wniosku, że w zapachu ma w sobie coś z rdzy, a jej struktura wskazuje na coś suchego.
Głośny trzask, a kawałek już znalazł się w moich ustach. Zaskoczenie. Od razu zaczęła się łagodnie rozpuszczać, w bardzo maślany sposób, mający jednak w sobie szorstko-chropowaty element.
Smak już od pierwszej chwili był wyraźnie ziemisty, gorzki, ale stosunkowo łagodny. Zaczął przybierać na sile, a ja doszukałam się tu... posmaku pieczarek.
Ziemiste nuty przeszły w taninę wina. Wino półsłodkie czy półwytrawne? Oto jest pytanie. Może oba? Zaczęło robić się coraz bardziej wytrwanie...
Do tego dołączyły owoce, bliżej nieokreślone... porzeczki? Trochę słodkawe... kwaśne jabłka!
Od nich rozeszły się dwie drogi smakowe: jedna lekko słodkawa, kojarząca się z orzeźwiającą i niepełną słodyczą melasy i mięty, a druga bardziej kwaśna, cytrusowa.
Tutaj wzmocniło się poczucie suchości, a czekolada zaczęła ściągać. (Za sprawą wyżej wspomnianych nut skojarzyło mi się to z efektem, jaki wywołał Morin 70 % z Kuby.) Znowu nasilił się ziemisto-winny akcent. Goryczka przyniosła odrobinę kawy, a słodko-kwaśna owocowa część z jabłek przeszła do... pieczonych w ognisku bananów i motywu, który skojarzył mi się z zimną bitą śmietaną (której nie cierpię), ale na szczęście jedno i drugie zatonęło w głęboko ziemisto-winnym smaku.
Niezwykle podoba mi się tu ten wyraziście winny smak. Nasilenie i moc smaków wraz z lekko szorstką konsystencją są jak dla mnie ideałem, a kwasek i słodycz są orzeźwiające, ale idealnie byłoby dopiero, gdyby maślaność była trochę słabsza.
ocena: 9/10
kupiłam: dostałam z Sekretów Czekolady
cena: -
kaloryczność: 700 kcal / 100 g (na opakowaniu jest, że w porcji 10g jest 70 kcal)
czy znów kupię: mogłabym do niej wrócić
Skład: masa kakaowa (66,8%), cukier trzcinowy (27,45%), tłuszcz kakaowy (5,38%), lecytyna słonecznikowa (0,37%)
Skład: masa kakaowa (66,8%), cukier trzcinowy (27,45%), tłuszcz kakaowy (5,38%), lecytyna słonecznikowa (0,37%)
Podoba mi sie,ze jest ciemna,trzaska przy odrywaniu,ma kwasne nuty ,ale ta winnosc to jwdnak nadal nie mije klimaty.Sprobowalabym,jakbym byla poczestowana,a tak to raczej bym nie zjadla :p
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie boskiego Zottera Los Rios... Plus do tego magiczne doznania związane z próbowanymi dotąd Pacari... Ależ mi narobiłaś apetytu!!! W Łodzi degustowaliśmy Pacari Piura, ale nie mam jej w Magicznej Szufladzie.
OdpowiedzUsuńTe czekolady są świetne i tyle! Zazdroszczę możliwości spróbowania Pacari Piura, chociaż... Ja i tak mam zamiar z czasem większość ich tabliczek jakoś zdobyć i spróbować. Jestem gotowa nawet z zagranicznych stron zamówić. :P
UsuńJa póki co zdaję się na to, co załatwi Piotr z Sekretów :D
UsuńSmak pieczarek mnie powalił:P
OdpowiedzUsuńMnie też nieźle zaskoczył. :P
UsuńWolę,gdy gorzkie czekolady posiadają szorstko-chropowaty element,nie mniej jednak jestem przekonana,że i taka wersja bardzo mi by posmakowała :>
OdpowiedzUsuńJa też, ale właściwie w ciemnych nie wykluczam, że mi nagle w jakimś konkretnym wydaniu posmakuje coś, czego nawet np. nie lubię. :P Magia ciemnej prawdziwej czekolady.
Usuńhttp://biozywczy.pl/pl/p/CZEKOLADA-GORZKA-75-Z-KSYLITOLEM-BEZ-CUKRU-100G-XUCKER/472
UsuńTo była moja 1-wsza przygoda z czekoladą z krystolem,jak i zarówno z tą marką.Było bardzo smacznie-przynajmniej jak dla mnie nuty spleśniałego chleba połączone z nutą cuksów eukaliptusowych,a gdzieś w tle na przełamanie posmak wanilii.Z takim połączeniem nie miałam do czynienia jeszcze.Na pewno to magia krystolu. :>
Wygląda niepozornie. Właściwie nawet tak pseudo-dietetycznie, więc w życiu nie podejrzewałabym jej o nuty spleśniałego chleba i cukierków eukaliptusowych! Zaintrygowała mnie, muszę przyznać. :D
UsuńZaryzykowałam.. :> Jak widać pozory mylą :>
UsuńSmak pieczarek xD tylko na pizze tą czekoladę położyć xD
OdpowiedzUsuńAlbo dodać do jednej pizzowej czekolady, którą ostatnio próbowałam. xD Nawet ja przy niej poległam.
UsuńKiedy Ty się zastanawiałaś, czy i kiedy ją zamówić, ja żyłam w błogiej nieświadomości, że taka marka istnieje. Smak smakiem, ale KALORYCZNOŚĆ... WTF?! Mam nadzeję, że to błąd w druku albo jakaś niewybredna logika matematyczna, wg której 10 = 70 kcal, ale 100 nie równa się 700.
OdpowiedzUsuńNo jak to, Olga?! Przecież u mnie były już trzy Pacari.
UsuńPodobny błąd, tylko w drugą stronę, był w przypadku Menakao, więc nie zdziwiłabym się, jeśli to właśnie było to.
UsuńBasiu, wybacz Oldze - pewnie po prostu je zapomniała, bo tak bardzo ''jej'' były. :P
UsuńDokładnie. Z niczym mi się ta marka nie kojarzy ;)
UsuńWięcej dla nas ;)
UsuńPamiętamy te piękne opakowania czekolad, które opisywała już wcześniej Basia :) Jesteśmy fankami jabłek, więc takie nuty smakowe w czekoladach nas jak najbardziej przekonują :D
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że jabłka w czekoladach tak rzadko się pojawiają!
UsuńKolejna ciemna z którą myślę, że dałabym sobie radę. :-)
OdpowiedzUsuńNie wątpię w to. ;)
UsuńPacari ma chyba najładniejsze "folie" jakie widziałem :) Bardzo ciekawe czekolady, dwa dni temu jadłem Piura Quemazon, pyszna, ale niestety w malutkiej 10g tabliczce, nawet nie można było dobrze posmakować :(
OdpowiedzUsuńJa byłam wręcz zszokowana tym, jak śliczna ta folia się okazała. W ogóle aż grzech to folią nazywać. :P
UsuńTaka ilość to rzeczywiście... więcej pozostawi pytań, niż pokaże ''smaczków''.