Tego, że akurat ta tabliczka do mnie trafi, zupełnie się nie spodziewałam. Raz, że marzyła mi się jakaś Pacari, a dwa... że nadarzyła mi się doskonała okazja do małego porównania (o tym na dniach). Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że na początek przygody mogę poznać właśnie taką najprostszą i najzwyklejszą odsłonę Pacari.
Pacari Los Rios Ecuador 72 % to ciemna czekolada o zawartości 72 % składników kakaowych z ekwadorskich ziaren z regionu Los Rios.
Głośny trzask, a kawałek już znalazł się w moich ustach. Zaskoczenie. Od razu zaczęła się łagodnie rozpuszczać, w bardzo maślany sposób, mający jednak w sobie szorstko-chropowaty element.
Smak już od pierwszej chwili był wyraźnie ziemisty, gorzki, ale stosunkowo łagodny. Zaczął przybierać na sile, a ja doszukałam się tu... posmaku pieczarek.
Do tego dołączyły owoce, bliżej nieokreślone... porzeczki? Trochę słodkawe... kwaśne jabłka!
Od nich rozeszły się dwie drogi smakowe: jedna lekko słodkawa, kojarząca się z orzeźwiającą i niepełną słodyczą melasy i mięty, a druga bardziej kwaśna, cytrusowa.
Tutaj wzmocniło się poczucie suchości, a czekolada zaczęła ściągać. (Za sprawą wyżej wspomnianych nut skojarzyło mi się to z efektem, jaki wywołał Morin 70 % z Kuby.) Znowu nasilił się ziemisto-winny akcent. Goryczka przyniosła odrobinę kawy, a słodko-kwaśna owocowa część z jabłek przeszła do... pieczonych w ognisku bananów i motywu, który skojarzył mi się z zimną bitą śmietaną (której nie cierpię), ale na szczęście jedno i drugie zatonęło w głęboko ziemisto-winnym smaku.
Niezwykle podoba mi się tu ten wyraziście winny smak. Nasilenie i moc smaków wraz z lekko szorstką konsystencją są jak dla mnie ideałem, a kwasek i słodycz są orzeźwiające, ale idealnie byłoby dopiero, gdyby maślaność była trochę słabsza.
ocena: 9/10
kupiłam: dostałam z Sekretów Czekolady
cena: -
kaloryczność: 700 kcal / 100 g (na opakowaniu jest, że w porcji 10g jest 70 kcal)
czy znów kupię: mogłabym do niej wrócić
Skład: masa kakaowa (66,8%), cukier trzcinowy (27,45%), tłuszcz kakaowy (5,38%), lecytyna słonecznikowa (0,37%)
Skład: masa kakaowa (66,8%), cukier trzcinowy (27,45%), tłuszcz kakaowy (5,38%), lecytyna słonecznikowa (0,37%)
Podoba mi sie,ze jest ciemna,trzaska przy odrywaniu,ma kwasne nuty ,ale ta winnosc to jwdnak nadal nie mije klimaty.Sprobowalabym,jakbym byla poczestowana,a tak to raczej bym nie zjadla :p
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie boskiego Zottera Los Rios... Plus do tego magiczne doznania związane z próbowanymi dotąd Pacari... Ależ mi narobiłaś apetytu!!! W Łodzi degustowaliśmy Pacari Piura, ale nie mam jej w Magicznej Szufladzie.
OdpowiedzUsuńTe czekolady są świetne i tyle! Zazdroszczę możliwości spróbowania Pacari Piura, chociaż... Ja i tak mam zamiar z czasem większość ich tabliczek jakoś zdobyć i spróbować. Jestem gotowa nawet z zagranicznych stron zamówić. :P
UsuńJa póki co zdaję się na to, co załatwi Piotr z Sekretów :D
UsuńSmak pieczarek mnie powalił:P
OdpowiedzUsuńMnie też nieźle zaskoczył. :P
UsuńWolę,gdy gorzkie czekolady posiadają szorstko-chropowaty element,nie mniej jednak jestem przekonana,że i taka wersja bardzo mi by posmakowała :>
OdpowiedzUsuńJa też, ale właściwie w ciemnych nie wykluczam, że mi nagle w jakimś konkretnym wydaniu posmakuje coś, czego nawet np. nie lubię. :P Magia ciemnej prawdziwej czekolady.
Usuńhttp://biozywczy.pl/pl/p/CZEKOLADA-GORZKA-75-Z-KSYLITOLEM-BEZ-CUKRU-100G-XUCKER/472
UsuńTo była moja 1-wsza przygoda z czekoladą z krystolem,jak i zarówno z tą marką.Było bardzo smacznie-przynajmniej jak dla mnie nuty spleśniałego chleba połączone z nutą cuksów eukaliptusowych,a gdzieś w tle na przełamanie posmak wanilii.Z takim połączeniem nie miałam do czynienia jeszcze.Na pewno to magia krystolu. :>
Wygląda niepozornie. Właściwie nawet tak pseudo-dietetycznie, więc w życiu nie podejrzewałabym jej o nuty spleśniałego chleba i cukierków eukaliptusowych! Zaintrygowała mnie, muszę przyznać. :D
UsuńZaryzykowałam.. :> Jak widać pozory mylą :>
UsuńSmak pieczarek xD tylko na pizze tą czekoladę położyć xD
OdpowiedzUsuńAlbo dodać do jednej pizzowej czekolady, którą ostatnio próbowałam. xD Nawet ja przy niej poległam.
UsuńKiedy Ty się zastanawiałaś, czy i kiedy ją zamówić, ja żyłam w błogiej nieświadomości, że taka marka istnieje. Smak smakiem, ale KALORYCZNOŚĆ... WTF?! Mam nadzeję, że to błąd w druku albo jakaś niewybredna logika matematyczna, wg której 10 = 70 kcal, ale 100 nie równa się 700.
OdpowiedzUsuńNo jak to, Olga?! Przecież u mnie były już trzy Pacari.
UsuńPodobny błąd, tylko w drugą stronę, był w przypadku Menakao, więc nie zdziwiłabym się, jeśli to właśnie było to.
UsuńBasiu, wybacz Oldze - pewnie po prostu je zapomniała, bo tak bardzo ''jej'' były. :P
UsuńDokładnie. Z niczym mi się ta marka nie kojarzy ;)
UsuńWięcej dla nas ;)
UsuńPamiętamy te piękne opakowania czekolad, które opisywała już wcześniej Basia :) Jesteśmy fankami jabłek, więc takie nuty smakowe w czekoladach nas jak najbardziej przekonują :D
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że jabłka w czekoladach tak rzadko się pojawiają!
UsuńKolejna ciemna z którą myślę, że dałabym sobie radę. :-)
OdpowiedzUsuńNie wątpię w to. ;)
UsuńPacari ma chyba najładniejsze "folie" jakie widziałem :) Bardzo ciekawe czekolady, dwa dni temu jadłem Piura Quemazon, pyszna, ale niestety w malutkiej 10g tabliczce, nawet nie można było dobrze posmakować :(
OdpowiedzUsuńJa byłam wręcz zszokowana tym, jak śliczna ta folia się okazała. W ogóle aż grzech to folią nazywać. :P
UsuńTaka ilość to rzeczywiście... więcej pozostawi pytań, niż pokaże ''smaczków''.