piątek, 15 kwietnia 2016

Zmiany Zmiany Kosmos baton kakaowy

"Niebo w gębie", a może by tak mniej kolokwialnie powiedzieć: "przestrzeń kosmiczna w jamie ustnej"? Na pewno czegoś takiego nie powiem przed spróbowaniem, mimo że to właśnie na ten baton liczyłam najbardziej od samego początku. Miłość do czekolady, daru natury jakim jest kakao, utwierdziła mnie w przekonaniu, że co jak co, ale ten smak na pewno jest "mój". To skłoniło mnie do pozostawienia go na sam koniec serii podstawowej.


Zmiany Zmiany Kosmos to naturalny wegański baton zrobiony na bazie daktyli, fig i słonecznika z kakao.

Po otwarciu czarnego opakowania, które już samym kolorem mnie kupiło, odnotowałam interesujący zapach chleba razowego z przypaloną skórką (w czym skrywało się kakao) oraz słodyczy typowej dla masy makowej z bakaliami i miodem.
Wtedy wyjęłam batona. Ciężki, twardy i... piękny. Chyba rzadko kiedy można to powiedzieć o surowych batonach tego typu, ale bardzo ciemny twór upstrzony jasnymi plamkami rzeczywiście kojarzy się z kosmosem... albo z kosmicznym blokiem czekoladowym z orzechami itp.

Ugryzłam. Oho, od samego początku twardość daje się we znaki, ale na szczęście jedzenie umilają strzelające pesteczki fig i całkiem spore kawałeczki orzechów i pestek słonecznika. 

W smaku niezwykle silnym motywem jest specyficzna "razowość" nasilona przez pestki słonecznika, które dodawały specyficznego posmaku. Było ich bardzo dużo, w jednym z dwóch batonów jakie jadłam był ogrom całych pestek, a w drugim przeważały kawałki.
Od razu pojawia się także akcent kakao, a już po chwili po ustach rozchodzi się słodycz. Była w pełni naturalna i głównie figowa (daktylowy element zszedł na dalszy plan). Obtoczyła ten wytrawnie "razowy" smak, ale nie zalała go zupełnie - łączy się z nim doskonale i wcale nie jest za silna. Do głowy natychmiast przyszło mi skojarzenie z kromką trochę wilgotnego chleba razowego polaną miodem gryczanym. 
Kakao czuć wyraźnie, to ono nadaje goryczkowatego charakteru całości i scala pojedyncze składniki. Nie jest zbyt gorzkie, a już na pewno nie cierpkie. To właściwie subtelny dodatek, którego jednak nie da się przegapić.

Całość jest mało słodka, ale i nie gorzka. Kosmos jest jakby po środku tych smaków, łącząc w sobie wyrafinowaną, naturalną słodycz z wytrawnym charakterkiem kakao i słonecznika. Osobiście widzi mi się tu większa ilość kakao, tak, żeby był to porządny kop teobrominy i gorzkości. 
Czy wyjdę na marudę, jak dodam, że po solidnym gryzieniu, żuciu tych 69 g, trochę bolała mnie szczęka?

Liczyłam, że będzie to mój ulubieniec... jednak po nim wróciłam do Petardy i uznałam, że Kosmos, mimo iż pyszny, nie ma w sobie "tego czegoś", niepowtarzalnego elementu, który wyróżniłby go od wszystkich innych batonów i... postanowiłam podwyższyć ocenę Petardzie, która stała się moim ulubionym batonem. Może gdyby Kosmos był jeszcze bardziej gorzko kakaowy, to on byłby numerem jeden, a tak jest tuż-tuż za Petardą.


ocena: 9/10
kupiłam: zmianyzmiany.pl/gdzie-kupisz (ja dostałam)
cena: -
kaloryczność: 381 kcal / 100 g, baton (69 g) / 263 kcal
czy znów kupię: mogłabym do niego wrócić

18 komentarzy:

  1. Kosmos mnie jakos mega nie przekonuje :/ Wole Alohe,ktora wczoraj dostalam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie Kosmos zdecydowanie wygrywa - smakował mi najbardziej ;)Co do większej ilości kakao to zgadzam się w 100% - fajnie gdyby były też całe ziarna surowego kakao bo to jeszcze podkręciłoby jego smak :)
    Lewy sierpowy również okazał się smaczny ale w Petardzie przeszkadzał mi smak spiruliny (moje kubki smakowe nie są do niej przyzwyczajone). Tak czy owak mój ranking wygrywa Kosmos a gdyby miał więcej kakao i ziarna surowego kakao no to byłby już "królem" wśród takich batonów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O całych ziarnach nie pomyślałam, ale to rzeczywiście byłby strzał w dziesiątkę!

      Usuń
  3. charlottemadness15 kwietnia 2016 07:12

    Zdziwiłaś mnie taką słabą notą :> Jak dla mnie 10/10 jak Petarda :> Rzeczywiście się zgodzę ,że by mogli dać więcej kakao,ale i tak wyszło dość wytrawnie.
    A.. i nie bolała mnie mnie szczęka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie "dość wytrawnie" to mimo wszystko jeszcze za mało kakaowo. :P
      Co do Petardy to bo ja wiem? 10-tką odznaczam wtedy, gdy coś kompletnie rozłoży mnie na łopatki, a tutaj to tak jednak jeszcze nie, ale było blisko!

      Usuń
  4. Myślałam, że Kosmos stanie się twoim ulubieńcem, ale teraz jak pomyślę to rzeczywiście mógł być dla ciebie za mało kakaowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdybym dostała byłabym zachwycona - sama jednak poluje na inne smaki, zwłaszcza OCZYWIŚCIE kokos. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cała recenzja super, ALE! Moja droga panno, rozczarowałaś mnie ostatnim akapitem. Że mu brakuje, że coś tam. Moim ulubieńcem też jest inny - Sierpowy - ale Kosmos wymiata zupełnie kosmicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się robi kakaowego batona, to kakao ma aż bokami z niego wyłazić! :P

      Usuń
  7. Uwielbiamy połączenie kakao ze słonecznikiem :) Kiedyś takie pralinki robiłyśmy i zakochałyśmy się w tym duecie :D Koniecznie musimy dorwać Petardę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nigdy nie wpadłam na pomysł, by to połączyć... Kurcze, ostatnio same świetne pomysły mi podsuwacie!

      PS Jadłam dziś twarożek z sezamem i wiórkami - boski!

      Usuń
    2. Haha wypychamy Cię na nowe horyzonty smakowe :D
      A wczoraj od Ervishy dostałyśmy Petardę w prezencie, także przyjdzie czas i na nas aby poznać coś nowego :D

      Ten twarożek jest na naszej liście do zrobienia za niedługo :D

      Usuń
  8. Cóż, ja oceniłam go wyżej ale więcej nie powiem! Recenzja już we wtorek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hemm, zasmuciła mnie ta recenzja, ciekawym zbiegiem okoliczności czytałam ją jedząc Raw Energy kakaowego z nibsami i chociaż był dobry, (mało słodki! :O) to zabrakło mi w nim tego kakaowego kopa :/ Z Kosmosem tak samo, kurczę, chyba trzeba samemu przystąpić do działania :P

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.