Uwaga! Aby formalności w świetle polskiego prawa stało się zadość, informuję, że recenzja ta jest przeznaczona jedynie dla osób, które ukończyły 18. rok życia.
Raduga Collector to lemon wietbier ze skórką cytrynową i pomarańczową oraz kolendrą o 4,6% objętości alkoholu.
Po otwarciu butelki powitało mnie cichutkie "tsss" oraz łagodnie piwny, a zdecydowanie bardziej cytrusowy zapach. Był minimalnie słodko pomarańczowy, a kolendry nie odnotowałam.
Nalane do szklanki piwo okazało się słomkowo żółte, może trochę złociste, a pianka zniknęła dość szybko.
Goryczka - i to dosłownie odrobinka - pojawiała się dopiero pod koniec. Możliwe, że wraz z nią, na moment wychylała się kolendra.
W gardle robiło się trochę cieplej. Czuć takie skórkowo-cytrusowe nuty, a na koniec w ustach pozostaje przyjemny posmak pomarańczy, w wydaniu odrobinkę soczyście słodkim, a odrobinkę goryczkowato skórkowym.
Nie uderza zbytnio do głowy, nie ma po nim nieprzyjemnych efektów, może tylko nieco lepszy nastrój - w końcu i swój procent ma (jak na jasne piwo tego typu), a i smak bardzo przyjaźnie cytrusowy. Szkoda tylko, że zabrakło w nim konkretniejszych nut - od samej kolendry dość sporo oczekiwałam, a ona... gdzieś się ukryła.
Smaczne, dobry skład, ale że bardzo, bardzo łagodne, nie sądzę, bym kupiła ponownie, choć z chęcią przetestuję inne Radugi.
ocena: 8/10
kupiłam: Tesco
cena: 7,99 zł
czy kupię znów: nie
Skórka cytryny,pomarańczy i kolendra.Mogło być ciekawie,chociaż nie jestem "piwomaniakiem" :>
OdpowiedzUsuńCzyżbyś też pomyślała, że chętnie wszamałabyś taką czekoladę? :D
UsuńNie lubię piwa ale tą recenzją mnie zainteresowalas:)rozejrzę się w Tesco i może spróbuję inny smak:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gwiazdeczka*
Jasne piwa z dodatkami mogą wyjść zaskakująco łagodnie i smakowicie. ;)
UsuńCytrusowe piwo kojarzy mi się z Redd'sem Sun, którego wycofali (największa głupota!), oraz Coolerem (jezu, fuj!). Koneserką nie jestem, nowych smaków i marek też nie odkrywam. Mam kilka, które lubię, i jak mnie najdzie ochota, to sięgam po nie.
OdpowiedzUsuńW ogóle te pierwsze Redd'sy to było coś. :D Jak Ci napiszę, że granat i malina jest dobry, pewnie i tak nie uwierzysz, haha.
UsuńCooler? Mam szczęście, że nie próbowałam.
A po jakie sięgasz?
Redd's jabłkowy, obecna wersja jabłko + trawa cytrynowa. Czaaasem żurawinowy, ale słodycz mnie pokonuje. Łomża miodowa. Magnusy, choć ich nie widziałam sto lat. Ze zwykłych Perła.
UsuńPrzyznam, że etykieta to mi się nie podoba, ale dobre, rzemieślnicze pszeniczne piwo to świetna rzecz, zwłaszcza na upały.
OdpowiedzUsuńMoże nie konkretnie ta, ale... nie podobają Ci się etykiety Radugi? Żadna?
UsuńTaak, szkoda, że moje Tesco nigdy nie trafia z produktami w porę roku (byłam parę dni temu, to widziałam kartony z rzeczami bożonarodzeniowymi i wielkanocnymi - chyba postanowili się zabezpieczyć, żeby z czymś tam w coś tam trafić; a latem widziałam piwo piernikowe - to oczywiście ze strasznie krótką datą, eh).
Tylko ta, ona jest stylizowana na lata 20-ste, ale ten "motyl" taki jakiś pretensjonalny i nie pasuje do piwa pszenicznego (moim zdaniem) - innych nie widziałem.
UsuńNo, akurat ta to i według mnie nie jest ich najlepszą, ale czy pasuje do pszenicznego, to pojęcia w sumie nie mam. :P
Usuń