niedziela, 29 lipca 2018

deser Nesquik Duo

Za górami, za lasami, za sklepowymi półkami... były sobie różne produkty Nesquik. Nigdy mnie do nich nie ciągnęło, ale jak parę lat temu kupiłam loda na patyku Nesquik, bo w sklepie nie było nic lepszego (wtedy jeszcze nie miałam nic przeciwko lodom na patyku), zdziwiłam się, że mi posmakował. Podobnie wtedy miałam z wafelkiem Nesquika. Potem jednak nadeszły "lata zapomnienia" i gdy jakoś rok temu (?) chciałam tego wafelka zrecenzować, odkryłam, że nigdzie nie mogę znaleźć omówionych produktów. Przyznaję, że zirytowało mnie. Zirytowało do tego stopnia, że gdy w Biedrze zobaczyłam "coś nesquikowego niebędącego płatkami", w akcje furii i desperacji kupiłam.

Nesquik Duo to "kremowy deser mleczny o smaku czekoladowo-waniliowym z czekoladą i białą czekoladą" od Nestle, produkowany przez Lactalis.

Po otwarciu poczułam zapach cukrowego kakao na mleku w nieco budyniowatym kontekście. Nie był zły, a dziecinny i zupełnie nie mój (za słodki).

Najpierw budyń wydał mi się rzadki, ale po wbiciu łyżeczki bardzo się zdziwiłam - całość okazała się stała, bardzo gęsta. Mimo tej gęstości, deser zachował pewną glutowatą budyniowość. Odznaczał się również kremowością. Nie był proszkowy, ale czuć w nim pyłek kakao.

Ciemna część była bardzo, bardzo słodka, jakoś niespecjalnie mleczna, ale... taka słodko-kakałkowa. Mocno kakałkowa, więc nie mdła, ale w żadnym razie nie kakaowa.

Waniliowa z kolei... to już cukrowo-budyniowa słodycz do potęgi, aczkolwiek ze śmietankowym posmakiem (gdy zerknęłam do składu - biała czekolada? o, w to uwierzę!). Oprócz tego, wyraźnie czułam wanilinę, jednak wyszło to bardziej tak... wanilinowato-zabajone (?) w wersji dla dzieci.

Szczerze? To było tak słodkie, że jednemu maleństwu nie dałam rady. Cukrowe, ale jednocześnie niewyprane ze smaku. Uwierzę, że może smakować. Jasna część zaserwowała mi wanilinowato-białoczekoladowe nuty, które mnie po prostu obrzydziły. W ciemnej osobiście zdecydowanie wolałabym czuć kakao, a nie cukro-kakałkowość. Konsystencja za to niezaprzeczalnie godna pochwały. Gdyby nie cukier, mogłoby być przyjemnie i ciekawie.

Kończyła moja Mama, kochająca waniliowe desery tego typu, a nielubiącza czekoladowych / kakaowych i uznała, że ogólnie było to w porządku, jednak "ciemna część lepsza, waniliowa w porównaniu do innych okropna".


 ocena: 5/10
kupiłam: Biedronka
cena: nie pamiętam
kaloryczność: 131 kcal / 100 g; sztuka 70g - 92 kcal 
czy kupię znów: nie

Skład: mleko 78,8%, cukier, odtłuszczone mleko w proszku, biała czekolada 2,5% (cukier, pełne mleko w proszku, tłuszcz kakaowy, oleje roślinne: palmowy, sal, chea; serwatka w proszku, lecytyna sojowa, aromat), skrobia kukurydziana, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, czekolada w proszku 1% (cukier, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, miazga kakaowa, naturalny aromat waniliowy), skrobia kukurydziana, żelatyna, substancje zagęszczające: guma ksantowa, karagenian; naturalne sole mleka, aromaty, barwnik: beta-karoteny, sól, cynamon

7 komentarzy:

  1. Jego wygląd mnie zniecheca ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta cukrowość to i tak nic przy Puddingu aero Milki z Biedry. Fioletowe draństwo jest tak słodkie, że robi się niedobrze. Paskuda. Kupiłam cztery i musiałam cztery razy pożałować życia.

    Nesquikowych deserów bym spróbowała, podobnie jak wspomnianego we wstępie loda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem! Jadłam i nawet jednego do końca nie dałam rady! Ale ogólnie dobrze to odebrałam (w końcu Müller), ale ta cukrowość rzeczywiście straszna. Mi się jednak wydaje, że w tym Nesquiku to było bardziej... Nie tyle bardziej denerwujące, co mniej zgrane z resztą? To chyba najlepsze określenie.

      Usuń
  3. Ja z przyjemnością z siostrą bym po Was je dojadła, to nasze klimaty i bardzo słodko wspominamy ten deser ;) Swoją drogą, wafelki już dorwałaś? Bo mnie nigdy nie zachwycały, ale po recenzji naszej Olgi naprawdę zapragnęłam ich na nowo xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, bo chciałam dorwać rok temu. Potem zupełnie mi przeszło.

      Usuń
  4. A kusiły nas żeby je kupić jednak na szczęście oparłyśmy się urokowi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macie szczęście chyba do takiego rezygnowania z niesmacznych nowości, tylko pozazdrościć.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.