poniedziałek, 5 października 2015

lody Turkey Hill Double Dunker

Będąc w jednym ze sklepów, z osobą do której przyjechałam do Stanów, wzięłyśmy pudło lodów dla wszystkich domowników. Rzekomo to jedne z ich ulubionych - wszystkim smakują. Smak, z tego co się domyśliłam, nie był zbyt wymyślny, ale rzeczywiście taki, który wielu osobom może odpowiadać. Osobiście pierwszy raz w życiu zobaczyłam takie lody (chodzi mi o firmę), dlatego jakoś także mnie zainteresowały. Zgadnie ktoś, o czym jest ten wpis? ...dobra, wiem, że widzieliście tytuł i miniaturkę.

Nie są to ani Haagen'y, ani Ben&Jerry's. Ameryka to nie tylko zamrażarki wypełnione lodami tych firm. Pomyślałam, że skoro mam okazję, to warto dać szansę także Turkey Hill Double Dunker mocha ice cream swirled with chewy cookie dough and crunchy chocolate cookie swirl, czyli lodom kawowo-czekoladowym (kawa typu mocha) z ciasteczkami z czekoladą i chrupiącą czekoladowo-ciasteczkową wstążką. Trochę podobne do Ben&Jerry's, które ostatnio jadłam... a czy lepsze, czy gorsze? Musiałam sprawdzić!

Kiedy otworzyłam wielkie pudło (1,4 litra), zobaczyłam wyraziście brązową masę, która przypominała wibracje lody czekoladowe, niż kawowe. Właśnie dlatego nie czekałam długo z zanurzeniem w w nich łyżeczki. Były gęste, ale nakładanie ich nie sprawiło mi najmniejszego kłopotu.

Spróbowałam czystą masę lodową. Odebrałam ją jako bardzo słodką, lecz nie przesłodzoną. Nie jest to Grycan, który cukru w ogóle nie żałuje.
Dzięki temu naprawdę dobrze czułam smak mleka, przechodzącego w śmietankę. Słodką i tłustawą śmietankę.
Śmietanka pozostaje takim lekkim akcentem, smak mleka zaś jest wyraźną bazą. Ta mleczność przypadła mi do gustu, jednak wolałabym, jednak wolałabym, żeby zza niej wyłaniała się silniejsza gorycz kawy, nie słodycz, skoro są to lody kawowe, mimo że kawa mocha sama w sobie nie jest zbyt gorzka.

Tymczasem, ta goryczka odchodziła w niepamięć. Dało to smak słabej kawy, z akcentami bardziej czekoladowymi, czyli otrzymaliśmy typową mleczno-czekoladową kawę typu mocha.
Nie chodzi mi o kiepską jakościowo, czy źle zaparzoną. Po prostu trochę za mało mi kawy w kawie, jak w tych różnych kawach smakowych z toną mleka i cukru. Jakbym nie wiedziała, co jem, obstawiałabym raczej lody kakaowo-czekoladowe, niż jakiekolwiek powiązane z kawą...

Część "prawnie" czekoladowa, której jest sporo, ale nie aż tak dużo, jakbym chciała, czyli ta ''wstążka'' jest tak gęsta, że nie mogę nazwać jej sosem, choćbym nie wiem jak bardzo chciała, a i na tyle chrupiąca, że ''lody czekoladowe'' to żadne. Nie jest to wada, jednak nie bardzo wiem, do czego porównać konsystencję tego tworu. Ciastka w formie kremu? Blisko, blisko.

Rozpuszczają się też zupełnie inaczej, niż lody. Bardziej jak wilgotne ciasto, czy czekolada po prostu.
Pewnie chcecie dowiedzieć się wreszcie, jak smakuje? Czekoladowo! Bardzo czekoladowo. Jest to smak wyraźny i... Krótko mówiąc: rewelacyjny. To dość słodka czekolada deserowa, w której znalazłam to, czego oczekiwałam od lodów kawowych - goryczkę. Inną co prawda, bo nie można powiedzieć, że kawa i kakao mają zupełnie ten sam gorzki smak.
Ta goryczka była subtelna i zmieszana z... słodyczą wręcz ciasteczkową. Wyszły więc bardzo czekoladowe ciasteczka w formie kremu - pyszne. Chociaż... po kilku łyżeczkach mój entuzjazm nieco osłabł.

Dodatkiem, który z początku wydał mi się dość nudny, były ciasteczka. Miałam sporo okazji, by przekonać się, jak bardzo się myliłam. Beżowych ciatskowych kulek znalazłam w lodach dużo, nie da się nie trafić na ani jedno, przy nakładaniu sobie porcji. Smakują jak lekko upieczone, blade, maślane ciastka. Mają w sobie dużo słodyczy, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało.
Wręcz przeciwnie! Można je nieco chrupać, lub pozwolić im się rozpuszczać - co kto lubi. Do tego, znajdują się przy nich maleńkie czekoladowe kuleczki: gorzko-słodkie, ale niestety proszkowato-tłuste.

Słowami podsumowania, są to dość dobre lody, mimo iż niezbyt w świecie znane. Może nie było w nich niczego, przez co oszalałabym na ich punkcie, ale... sporo całkiem dobrych ciasteczek, smaczny czekoladowy dodatek, który mimo swojej prostoty można nazwać trochę niecodziennym, w niezbyt tłustych lodach o naprawdę dobrej konsystencji wypada smacznie.
Owszem mam zastrzeżenia co do smaku kawowego tychże lodów, do ilości czekolady, ale wiem też, że w Polsce ciężko byłoby i takie lody. Niby w kawie mocha samej goryczki kawy też nie czuć, ale skoro mamy do czynienia ze smakiem mocha, nie zaś czekoladowym, to kawowa nuta powinna się tam znaleźć. Faktem jest też, że za nieobecnością w Polsce tych lodów rozpaczać nie będę, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby i u nas takie były.


ocena: 7/10
kupiłam: poczęstowałam się
cena: jak wyżej
kaloryczność: 273 kcal / 100 g 
czy kupię znów: nie

14 komentarzy:

  1. Meh.. Spodziewałam się kawowego kopa, a tu słodka kawka ze śmietanką..A właściwie nie wiem, czy bliżej im do słodkiej kawki,czy czekoladowych lodów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do słodkiej, czekoladowej kawki. To chyba jeszcze gorzej, więc dobrze, że lubię czekoladowe lody.
      A tego kawowego kopa to coraz częściej we wszystkim brak. :(

      Usuń
  2. Dobrze zrobione lody, które wymagają delikatnego ulepszenia (?) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobre określenie. ;P "Dobre" prawie zawsze Może być lepsze.

      Usuń
  3. Nie jestem pewna czy tych lodów nie jadłam u ciotki, bo wiem, ze ona lubiła jakieś czekoladowe, ale nie pamiętam czy to była ta firma. Fajnie by było jakby ta marka zawitała do Polski, ale jakoś nie chce mi się płakać, że nie ma ich w naszym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie jakakolwiek kawa jest w cenie, więc brałabym. Na dodatek mleczna i nieprzesłodzona w stopniu szatańskim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak są kawowe nawet nie jakieś idealne to i tak chętnie bym je spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na kawowe też po prostu zawsze się piszę. Mogą być lepsze, gorsze, ale nigdy złe i koniec, kropka. ;D

      Usuń
  6. ,,Lodom kawowo-czekoladowym (kawa typu mocha) z ciasteczkami z czekoladą i chrupiącą czekoladowo-ciasteczkową wstążką." Haha opis smaku długi niczym lista składu. :D Niemniej brzmi zachęcająco i sprawia, że chętniej bym je kupiła niż po prostu ,,lody kawowo-czekoladowe" :D Oczywiście, że bym kupiła, a jakże. Kawowe? Czekoladowe? Ciasteczka? Dla mnie nie ma lepszych lodów, a jeżeli wszystko to jest w jednym pojemniku to ja jestem kupiona. Szkoda, że kawa nie daje kofeiną po kubkach smakowych, ale tego się raczej nie spodziewałam. u Amerykan jest zazwyczaj w lodach tłusto, słodko i czuć cukrem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo tu aż tak cukrem nie waliło, ale właśnie... co z tego, skoro kawą też nie? Czasami wydaje mi się, że oni za dużo wszystkiego wrzucają i wychodzi jeden wielki, lodowy bigos.

      Usuń
  7. No popatrz zapowiadały się tak pięknie :) Czyli mocno czekoladowe, nie przesłodzone jak Grycany i do tego ciasteczka całkiem dobre, więc ta kawa kłuje nas wyimaginowanie w podniebienie niewyobrażalnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jakbym Was poczęstowała, to byście zjadły ze smakiem, tyyyyle tam kawy było. xD

      Usuń
  8. Mimo wszystko u nas chyba trudno choćby o takie lody w dużym familijnym opakowaniu. Nie znam się za bardzo na asortymencie lodów, ale czy w Polsce taki wariant smakowy w wielgachnym opakowaniu nie byłby mimo wszystko fenomenem?

    OdpowiedzUsuń
  9. To chyba nie moje smaki, za dużo tu czekoladowych lodów :P

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.