Dzisiaj jeszcze pozostałości z dawno już napisanych recenzji, czyli jeszcze jeden produkt z USA.
Po nieudanym bananowym jogurcie ze smacznymi dodatkami, swoją nadzieję ulokowałam w kolejnym smaku, z czterech zakupionych. Na tę chwilę nie miałam żadnego zdania o tej firmie. Jogurty nie były przesłodzone, ale ten smak bananowego wariantu... cytrynowy banan... Trochę się bałam, co może mnie spotkać tym razem. Jakby nie patrzeć, fanką kokosa jestem, więc powtarzałam sobie, że nie może być źle.
Po nieudanym bananowym jogurcie ze smacznymi dodatkami, swoją nadzieję ulokowałam w kolejnym smaku, z czterech zakupionych. Na tę chwilę nie miałam żadnego zdania o tej firmie. Jogurty nie były przesłodzone, ale ten smak bananowego wariantu... cytrynowy banan... Trochę się bałam, co może mnie spotkać tym razem. Jakby nie patrzeć, fanką kokosa jestem, więc powtarzałam sobie, że nie może być źle.
Jogurt niskotłuszczowy kokosowy z prażonymi solonymi migdałami w miodzie i ciemną czekoladą, jakim jest Chobani Greek Yogurt "flip" Almond Coco Loco z założenia zawiera wszystko, co uwielbiam. Inaczej bym go po prostu nie kupiła. Jednak po zaskoczeniu, jakim był Nutty for 'Nana, sama nie wiedziałam, czego się spodziewać. Zabrałam się za otwieranie, ponieważ, wiadomo, zastanawianie się nad jogurtem nic nie zmieni.
Po otworzeniu opakowania zaczęłam od silnego pociągnięcia nosem. Kokosowy zapach był strasznie słaby, co nie wróżyło nic dobrego.
Łyżeczka zatopiła się w bardzo, bardzo gęstym jogurcie, przypominającym serek homogenizowany. Zauważyłam, że nie był od końca gładki; wiórek kokosowych znalazłam całkiem sporo.
Spróbowałam. Słodkawą kokosową nutę wyczułam od razu, chociaż nie była zbyt silna. Dosadniejszy okazał się smak po prostu jogurtowy, ale nie taki kwachowaty. Ten zaliczył się do grupy delikatnej, i tylko z kwaskowatym akcentem.
Jogurt był rzeczywiście gęsty i dość zbity. Kremowy też trochę był, ale poczucie tej ''kremowości'' zakłócały wiórki. Chrzęściły pod naciskiem zębów co jakiś czas, kiedy to rozchodził się od nich intensywniejszy smak kokosa.
Smak był w dużej mierze po prostu jogurtowy. Kokosowe zabarwienie jest przyjemne, a najlepsze jest to, ze nie ma tu mowy o przesłodzeniu.
Dodatek chrupiący jest niby taki sam, jak w wariancie bananowym, ale kiedy go spróbowałam, wydał mi się nieco inny. Migdały dalej były chrupiąco-twardawe i dobrze wyprażone, w słodkiej miodowej otoczce, ale... jakby mniej słone. Sól obecna, ale jako drobny dodatek
Ciemna czekolada też wydała mi się już bardziej gorzka, niż słodka i mniej tłustawa, chociaż rozpuszczała się łatwo i dość szybko. Była naprawdę smaczna, może nie wykwintna i głęboka, ale bardzo w porządku.
Połączenie tego wszystkiego (zawsze dodatki wsypuję, ale nigdy nie mieszam; jem po kolei, zagarniając tylko trochę jogurtu) było bardzo w moim typie. Delikatny kokos odsłaniał szczyptę soli i cierpkość czekolady. Gdy chrupałam płatki migdałów, do wszystkiego dochodził także i ich silny smak. Sól w tym wariancie nie była całkiem zabita, ale jeszcze dodatkowo osłabiona.
Ten jogurt był smaczny, smaczniejszy od większości polskich jogurtów, jakie jadłam, ale jako, że mimo wszystko miałam mu do zarzucenia za małą ilość soli, a co do wersji z karmelowym jogurtem nie miałam zastrzeżeń, ocena musi być niższa.
Był jednak minimalnie lepszy niż Muller Caribic, więc mimo mojej niechęci do wystawiania połówek, innej oceny wystawić nie mogę.
kupiłam: Walmart
cena: 1.59 $
kaloryczność: 240 kcal / opakowanie (150 g)
czy znów kupię: tak, jak tylko będę miała okazję
Jejku, zawsze, jak widzę te jogurty na Instagramie to się ślinię *-* One muszą być extra! Fajnie, że miałaś okazję spróbować, wyobraziłam sobie ten smak! Muszę kiedyś wylecieć do Stanów, ale na pewno wrócę z 3 razy większa torba ;)
OdpowiedzUsuńNo, jogurtów to się akurat raczej nie przywiezie niestety. :P
UsuńA, to ty tamten tam na miejscu jadłaś, tak? Spoko. No cóż, ja jestem uparta, sprobowalabym przewieźć jogurty :p ale wpuszczają tylko takie opakowania na lotnisku do 100 ml... To bym się wyklocala ;D
UsuńNawet we wstępie napisałam, że to stara recenzja. :P Teraz byłby już baaardzo po terminie, a co do lotniska... Nie, jedzenia wnosić w ogóle nie można, a 100 ml niestety nie dałoby się jakoś "wyprosić" i... nie chcę myśleć, co to by było w walizce, jak czekolady wiozłam z duszą na ramieniu (że się połamią itp.).
UsuńSzczerze, to nie przepadam za jogurtami typu ''fantasia'' itp. W tym przypadku kusi mnie dodatek solonych migdałów w miodzie.Ta czekolada moim zdaniem nawet tu niepotrzebnie została wkomponowana. No i przemawia do mnie smak kokosowego jogurtu, bo wszystko, co z kokosem, to kocham. ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam, ale jak smaczny, to... czemu nie? :D Problem w tym, że rzadko kiedy są smaczne.
UsuńCiekawy jogurt:) ten suchy dodatek mi się podoba najbardziej.
OdpowiedzUsuńWiadomo. :D Gdyby nie dodatek, nie kupiłabym.
UsuńAż trudno jest mi uwierzyć w nieprzesłodzony jogurt z dodatkami, i to jeszcze taki z Ameryki :D. Tym bardziej super, że jednak jest to możliwe! Zwłaszcza, w tak kuszącym wariancie smakowym.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie też to zdziwiło. Był słodki, ale jak na taki jogurt to było to w bardzo dobrym tonie. ;)
UsuńZa to bananowy (dla mnie z założenia powinien być słodki) był strasznie kwaśny, co w sumie też było zaskoczeniem.
Ja nie mogę. I kokos i migdały i czekolada - po prostu marzenie. Tym bardziej, że wszystkie elementy smakują tak jak powinny, a nie ja przesłodzona/zatęchła podróbka. Będę o tym jogurcie myśleć, patrząc na kolejny "naturalny" jogurt z dodatkiem płatków w czekoladzie :(((
OdpowiedzUsuńJa na te w Polsce nawet nie patrzę - nie są warte nawet sekundy uwagi. :P
UsuńZazdrość mnie teraz zżera :p
OdpowiedzUsuńWow, te dodatki są takie nietypowe, że dla nich samych bym go wzięła. Wszystko co inne niż czekoladowe kulki to zawsze chętnie biorę. :D Poza tym jem takie jogurty tak jak Ty, nie mieszam, a wsypuję i jem z odrobiną jogurtu. :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie smaków, i te migdały które uwielbiam. Szkoda że do nas nie mogą takich cudów sprowadzać, bo z chęcią bym kupiła pomimo mojej jogurtowej awersji :)
OdpowiedzUsuńChociażby żeby same dodatki pochrupać. ;D
UsuńBardzo byśmy chciały go spróbować, bo to w końcu kokos :) Fajnie, że wiórki w jogurcie się znalazły a nie tylko aromat :) Generalnie podoba nam się wizualnie taka kompozycja :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie, bo jak tylko zobaczyłam opakowanie, od razu pomyślałam, że poleci hejt. I też przyszedł mi na myśl Caribic Mullera, przez co nie wiem, czy bym go kupiła. No dobra, kupiłabym, kogo ja chcę oszukać? :P Po prostu nie w pierwszej kolejności.
OdpowiedzUsuńZnając Ciebie, po prostu wzięłabyś hurtem całą serię pewnie. xD
UsuńNom ;<
UsuńJa się pytam czemu tej firmy nie ma w Polsce?! Przejrzałam ofertę i umarłam...
OdpowiedzUsuńO matko... i że też uchowała Ci się ta recenzja... no wiesz co!? :D Oj pojadłabym ^^ Ale dopiero po twojej recenzji, tam wątpie czy przy natłoku tam tylu produktów, to bym zwróciła na niego uwagę ;)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jedna. :P
UsuńTam wcale nie ma aż takiego natłoku jogurtów... właściwie, to nawet trochę świeciło pustkami w sklepach, w których bywałam.