piątek, 13 stycznia 2017

Zotter Labooko Soy white sojowa biała

Po okropnych białych roślinnych Zotterach Mitzi Blue (Starry Sky i Softly Falls the Snow) do każdej "innej" czekolady byłam bardzo nieufna. Niestety traf chciał, że jeszcze jedna taka od dawna mi zalegała w szufladzie. O ile ciemne sojowe księżyce w Starry Sky mi smakowały, tak nie miałam pojęcia czego się spodziewać po białej sojowej czekoladzie i to właśnie od niej postanowiłam rozpocząć spotkanie z tym duetem (ja mam w wersji Contest, ale Zotter niedawno wprowadził je jako osobne Labooko).

Zotter Labooko Soy white to biała czekolada zrobiona na napoju sojowym zamiast na mleku. 
Jest więc wegańska.

Po otwarciu opakowania poczułam intensywny zapach będący mieszaniną wanilii i anyżu z ewidentnie roślinnymi nutami soi. Ten zapach był słodkawy, ale moje zmysły rejestrowały go jako coś neutralnego, nawet nie potrafię tego wytłumaczyć - takie to było dziwne!

Wydawała mi się tłusto-sucha, ale przy łamaniu trzasnęła całkiem głośno.
Rozpuszczała się o wiele łatwiej niż czekolady ryżowe, ale także bardzo powoli. Wydała mi się bardzo gęsta, trochę lepiąca i minimalnie sucha. Po chwili mnie olśniło. Przecież to budyń! Najprawdziwszy, najwyższej jakości, choć wciąż trochę proszkowy, budyń w formie tabliczki.

W smaku od samego początku było po prostu dziwnie i mało czekoladowo. Lekka słodycz pojawiła się bardzo szybko, ale całość nie była taka po prostu słodka, co sugerowałaby biel. W dodatku, była rześka i orzeźwiająca dzięki wyraźnej nucie anyżu. Pojawiał się szybciej niż wanilia, ale nie wyprzedzał jej.

Wanilia po prostu wolniej się rozwijała. Rozwijała, dosładzała, ale nie udało jej się nadać kompozycji mocno słodkiego wyrazu. 
Ta czekolada była bowiem bardzo wyraźnie roślinna. Po prostu czuć w niej soję, autentycznie, wraz z delikatnie orzechowym posmakiem - prawdopodobnie częściowo z samej soi, a częściowo z tłuszczu kakaowego. 
Co więcej, budyniowo-sucha konsystencja sprawiła, że ta roślinna nuta wydała mi się odrobinkę mączna.

Ta mieszanina smaków przy drugim kęsie skojarzyła mi się z surowym ciastem, które zamiast chrzęszczącym cukrem posłodzono szczyptą wanilii. I to skojarzenie pozostawało ze mną do końca intrygującej, sprawiającej mi niezwykłą przyjemność, degustacji.

To była bardzo, bardzo dziwna, niepowtarzalna czekolada. To właściwie... budyń o smaku waniliowego surowego ciasta z akcentem anyżu. Mało słodkie, raczej "wytrawne", mało "białoczekoladowe". Zakochałam się! Ta specyficzność... no, i anyż, wanilia i surowego ciasto... uwielbiam! Aż mi się przypomniało, jak kiedyś rodzicom ukradkiem surową masę na ciasta podjadałam.


ocena: 10/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł (za obie oczywiście)
kaloryczność: 592 kcal / 100 g
czy kupię znów: z chęcią bym do niej wróciła

Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, proszek sojowy (soja 25%, maltodekstryna, syrop kukurydziany), lecytyna sojowa, wanilia, sól, anyż, cynamon

19 komentarzy:

  1. charlottemadness13 stycznia 2017 07:07

    Biała wersja jeszcze na mnie czeka,natomiast ciemna średnio przypadła mi do gustu,a może raczej dupska nie urwała :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu się zgadzamy, więc wciąż możesz mieć nadzieję, że biała i Ciebie zachwyci. :D

      Usuń
  2. Chociaż wolę białe słodkie ze śmiatankowym posmakiem, to jestem pewna, że byłabym zachwycona tą dzisiaj recenzowaną. Ja soję uwielbiam, jako czyste mleko, które używam codziennie czy też produkty na bazie soi. Bardzo przypadł mi do gustu ten lekko orzechowy posmak z nutą goryczy. No i jeszcze skoro to biała, to nawet jeżeli nietypowa to jestem na tak tak tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako taka wielbicielka nabiału pijesz tylko sojowe mleko? Tak z ciekawości pytam, bo możliwe, że źle zrozumiałam. :P

      Usuń
  3. No nie wiem, budyniu nie znoszę, białe mnie nie zachwycają, a do soi jestem jakoś uprzedzony... Ale tak ją chwalisz, że może coś w tym jest. Z drugiej strony "borowikowa" też Ci smakowała, więc jestem nieufny :)~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pozostawiając kwestię tego, czy smaczna, czy nie, ale ona po prostu jest tak inna od wszystkich białych... WOW i tyle!

      Usuń
    2. Jak mówimy o białych, to popatrz na to:
      https://surovital.pl/pl/p/BIALA-COCOA-Z-PISTACJAMI-I-SOLA/137
      brązowa biała czekolada :)

      Usuń
    3. Widziałam, widziałam. Mam zamiar zamówić, bo kiedyś jadłam białą Mount Momami z solą i bardzo mi smakowała, a że pistacje kocham... :D Tylko czekam, aż trochę wyjem to, co mam, to od razu więcej SuroVital zamówię.

      Usuń
    4. Też spróbuję, mimo, że biała, to zapowiada się ciekawie.

      Usuń
  4. Sojowe napoje niektóre są pyszne a niektóre wręcz wstrętne. Dobrze, że w tej czekoladzie wszystko skomponowało się tak, że ostatecznie Ci zasmakowała :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, pewnie zależy od tego, ile rzeczywiście soi jest w danym napoju. ;>

      Tak swoją drogą, uwielbiam soję, nie mam nic do wegańskich produktów, tylko te ryżowe itp. czekolady jakoś mi nie podeszły.

      Usuń
  5. Kusisz, bo bardzo lubię mleko sojowe :) Mimo, że jest roślinne to niezwykle kremowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zaskoczona ,że tak dobrze wyszła:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak czekoladowości, proszkowatość i dziwność. Nie no, super, biorę :D

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.