Domori Cacao Criollo 70 % Canoabo to ciemna czekolada o zawartości 70 % kakao Criollo Canoabo pochodzącego z Wenezueli z plantacji San Jose.
Canoabo to podgatunek ziaren Criollo, który swoją nazwę zawdzięcza wenezuelskiemu regionowi, gdzie rósł pierwotnie. Został uratowany przed wyginięciem właśnie m.in. Domori.
Czekolada pachniała bowiem wyidealizowaną, niemal ze snu wyjętą, cukiernio-piekarnią. Miód, karmelowa kwiatowość (czyli taka "żywa", słodka roślinność) - to wszystko kojarzyło się wręcz słodziaśnie, cukierkowo. Rysowało się to na kakaowej bazie, przypominającej o wyższej półce produktu. Tutaj doszukałam się lekkiej migdałowości i nuty chlebowo-roślinnej, kojarzącej się z jakimś nietwardym chlebem z ziarnami, soją czy grochem.
Przy łamaniu tabliczka trzasnęła, a w ustach rozpływała się leniwie, gładko-kremowo zalepiając je dość konkretnie.
Analogicznie, poczułam błogą moc kakao o subtelnych tonach. Żadnej gorzkości czy cierpkości, ale zdecydowany, pełny smak. Przez moment pomyślałam o dobrze wypieczonym pieczywie z soją, grochem (lub jakimś wymyślnym zrobionym z mąki migdałowej, mielonego grochu czy coś), ale gdy opływała to wyżej opisana słodycz, skojarzenia pomknęły w innym kierunku.
Właśnie stateczniejszy posmak maślanych wypieków, czekoladowości pozostawał na dość długo. Nie można tu mówić o gorzkości, może jedynie gorzkawości, bo od początku do samego końca było błogo i delikatnie.
Jeśli mam być szczera, to pełnowymiarowa wersja wydała mi się już nudnawa jak na Domori. W żadnym wypadku nie była przesłodzona, ale jej ogólny wydźwięk wydał mi się "za słodziaśny". To łagodna kompozycja o słodkim charakterze miodowo-daktylowego, maślano-dżemorowatego posiłku, w którym nie brak czekoladowości (pierniczków, budyniu). Wczuwając się w to uważnie stwierdziłam, że to jedna z tych czekolad, które bardziej zachwycają przy krótszym spotkaniu, jako neapolitanki. Wtedy nie dochodzi do poczucia monotonii.
ocena: 8/10
kupiłam: Sekrety Czekolady
cena: 19,99 zł (za 25 g; dostałam zniżkę)
kaloryczność: 554 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
Skład: miazga kakaowa, cukier trzcinowy
OdpowiedzUsuńOpakowanie tej czekolady sprawia wrażenie luksusowego...
Mam wrażenie, że ta tabliczka byłaby idealna dla tych którzy rozpoczynają przygode z ciemnymi czekoladami lub lubią te z niższą zawartością kakao - chyba to byłby dobry wybór ;)
Rzeczywiście, bo głęboka, ale nie taka "ciemna".
UsuńDla mnie to mogłaby być i głęboka i "ciemniejsza", ale podniebienia są różne i trzeba zadowolić każde :)
UsuńI właśnie w Domori to jest najlepsze, że w ich ofercie znajdzie się coś dla każdego.
UsuńMoże to trochę "spokojniejsze" criollo, ale i tak wspaniałe. Ja bym dodał tej tabliczce przynajmniej pół punktu więcej :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, wiadomo. W końcu to taka "domori-praluso-zotterowa" ósemka, więc nie byle co, ale... nie, jak dla mnie za delikatna i rogalikowo-słodziaśna na coś więcej. :P
UsuńNamierzyłam tu coś smacznego. Bułeczki z soją, daktyle, karmel, pierniczki, maślane rogaliki, czekoladowy budyń... no, i całą tę resztę. Nudne? Nie dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńGdyby to był żytni z soją, suszone, a nie świeże daktyle, trochę mniej maślaności... to byłabym w niebie. A tak to właśnie, pod Twój gust wszystko to podjechało. :P
UsuńDla nas pewnie nie byłoby w tej czekoladzie ani odrobiny nudy :D
OdpowiedzUsuńA które Domori Criollo najsmaczniejsze i najbardziej oryginalne ?:) Basia
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Javablond mimo, że próbowałam tylko neapolitankę.
Usuń