Pacari Raw 100 % to ciemna czekolada o zawartości 100 % surowych ziaren kakao z Ekwadoru.
Od razu po otwarciu uderzył mnie intensywny zapach mokrej ziemi o soczystym, cytrusowym charakterze, którą otaczały żywe kwiaty: jakieś białe, z dużymi liśćmi. Kwiaty te nadawały jej trochę słodyczy, która po dłuższym wąchaniu zaczęła kojarzyć mi się z lekkimi perfumami. Nie powiedziałabym, że to czekolada 100 % - woń była za delikatna, a przy tym niezwykle apetyczna.
Wyglądająca jak zwykła ciemna czekolada, która nie była ani specjalnie lśniąca, ani matowa, przy łamaniu okazała się dość twarda, co potwierdzał pełny trzask.
Już w trakcie robienia pierwszego kęsa odebrałam czekoladę jako smolistą. Połączenie niepełnego kwasku i gorzkawości najpierw trzymało się smoły, jednak skojarzenie to zaczynało odchodzić w dal, gdy zaznaczyła się niepewna słodycz i bezkompromisowa soczystość.
W tymże czasie słodycz raz się pojawiała, raz ustępowała miejsce neutralności roślin. Kwiaty wstrzeliły się w towarzystwo innych nut i genialnie się tam odnalazły. Z roślin nie były osamotnione, bo ogólnie kręciło się tam sporo nut badylków, może i świeżych ziół (z racji tej gorzkawości i kwasku). Nuty pełne życia.
Owocowe nuty harmonijnie łączyły się z kawą, sprawiając, że miałam wrażenie, iż piję jakąś łagodniejszą kawę parzoną metodą alternatywną, np. aeropressem, który wyciąga z kawy owocowe nuty.
To właśnie kwaśne owoce i kawa, wciąż z poczuciem ziemi jako bazy, pozostawały w posmaku.
Powiedziałabym, że ta tabliczka miała maksymalnie 90 %, bo sporo było w niej delikatniejszych, słodkawych zapędów (kwiaty, roślinność). Kwaśna w dużej mierze, ale też gorzkawa (a nie gorzka) i leciutko słodkawa. Mimo że nie taka z niej siekiera, to czekolada z charakterem. Wyrazista, jednoznaczna, a jednocześnie w pewien sposób przystępna (gdy tylko ma się ochotę na coś mocniejszego, uderzającego smakiem). Ona owszem, uderza, ale nie rozkwasza na miazgę, a rzuca kubkom smakowym ziemię, kawę, ogrom soczystości napędzanej roślinami, cytrynami i czerwonymi porzeczkami.
Smakowała mi, ale nie odpowiadała mi jej konsystencja. Co prawda dzięki soczystości i lekkości smaku tłustość nie była obrzydliwa, ale męczyła mnie. Nie stanęło to jednak na drodze zjedzeniu całej przy jednym posiedzeniu, ale wolałabym mniej tłustości.
ocena: 8/10
kupiłam: pralineria Neuhaus (za czyimś pośrednictwem - dziękuję!)
cena: 23 zł (za 50g)
kaloryczność: 735 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
czy kupię znów: nie
Skład: ziarno kakao
Dziwna jest ta tłustość w czekoladzie z miazgi, bez dodatku tłuszczu kakaowego. Jednak, jeśli wypuszczą niesurową, to się skuszę.
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale jak robią ją z ziarna po prostu, to i tak muszą to przemielić i tłuszcz pewnie sam się tam wydziela. Pewnie podobna sprawa, co z masłami orzechowymi 100 %, gdzie olej na wierzchu naturalnie się wydziela.
UsuńNiby tak, ale setki Zottera są też z miazgi, a to siekiery. Czyli to musi być coś w metodzie produkcji lub obróbce ziarna.
UsuńAle Zotter nie ma surowych setek. Przy prażeniu przecież część tłuszczu się wydziela, a ziarno się pewnie bardziej suche robi.
UsuńRzeczywiście, nie pomyślałem, że z surową może być inaczej.
UsuńTeż mi była za tłusta, zdecydowanie wolę 85%.
OdpowiedzUsuńO tak! Tamta dostała u mnie 10.
UsuńOstatnio tak sobie pomyślałam, że mimo że niektóre setki trafiają się pyszne, to jednak jestem zdania, że czekolada potrzebuje odrobinkę cukru.
Zgodzę się, cukier (a jak dla mnie także szczypta soli) pomagają uwydatnić nuty w kakao i wyciągnąć cały ich potencjał.
UsuńO tak, tak - także czekolady z solą lubię! Mimo że obecnie nie używam jej w ogóle.
Usuń(Cukru też, więc w sumie podobnie.)
UsuńNie przekonuje mnie do siebie ta tabliczka. Widywałam u Ciebie ciekawsze ;)
OdpowiedzUsuńMnie też jakoś nie chwyciła. Zdecydowanie, nawet zawężając krąg do setek, jadłam wiele ciekawszych.
UsuńMożna odpuścić i wybrać inną ;)
UsuńKtoś, kto nie chce spróbować dosłownie wszystkich Pacari (a tak jest w moim przypadku) faktycznie może spokojnie tak zrobić.
UsuńAle jeśli jest okazja bo ktoś częstuje lub daje czekoladę w prezencie, to można skorzystać (tak ogólnie) ;)
UsuńWtedy to wiadomo.
UsuńZiemia, kwas cytryn i "udawana oleistość" - niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTwoje unicorny pogubiłyby podkowy podczas ucieczki.
Usuń