poniedziałek, 20 maja 2019

Georgia Ramon Guatemala 62 % Trinitario Milk Chocolate ciemna mleczna z Gwatemali

Nie ukrywam, że kręcą mnie czekolady z kakao z rzadkich regionów. Oczywiście nie zawsze oznacza to, że dana tabliczka jest wyjątkowym rarytasem, białym krukiem... Czasem po prostu dany kraj nie daje ciekawego kakao i pewnie dlatego producenci nim się nie interesują. Mnie to jednak nie obchodzi. Jak jakiś region jest mało spotykany, ciekawi mnie. O Gwatemali... w sumie za wiele nie wiem, ale sąsiednie kraje kojarzą mi się ze smakowitymi czekoladami. Z samej Gwatemali jadłam tylko Zottera Labooko Guatemala 75 % i Duffy's Guatemala Rio Dulce 70 %, więc bardzo cieszyłam się na duet mlecznej i ciemnej ukochanej marki, Georgia Ramon. Zaczęłam od mniej interesującej, czyli od mlecznej, bo... Data? Przedsmak? Bo tak!
Kakao zostało zakupione od majańskich farmerów plemiona mającego własny język (o tej samej nazwie), Q'eqchi'. Co ciekawe, ta czekolada w ogóle nie konszowała.

Georgia Ramon Guatemala 62 % Trinitario Milk Chocolate to ciemna mleczna czekolada o zawartości 62 % kakao trinitario z Gwatemali, plantacji Cahabón, należącej do kooperatywy Fedecovera Q'Eqchi Mayas Farmers.
Średnio prażona, mielona 72 godziny, 0 godzin konszowania.

Ku mojemu zdziwieniu zapach był bardzo, bardzo delikatny, choć wyraźnie należał do prażonych orzechów laskowych. Trafiłam tu na wręcz kwiatową lekkość, a w trakcie jedzenia doszukałam się jeszcze czerwonych owoców.

Tabliczka mimo ciemnego odcienia już na oko wyglądała na mleczną. W dotyku wydała mi się trochę sucha, a przy łamaniu trzaskała, kojarząc się z orzechami rozłupywanymi dziadkiem do orzechów. Odebrałam ją jako chrupką.
W ustach rozpływała się powoli, dość opornie, ale poniekąd rzadko. Nie wodniście, a dziwnie mlecznie. Nie zalepiała, raczej opływała. Poczucie tłustości neutralizowała szorstkość, a właściwie nawet ziarnistość.

Od pierwszego kęsa w ustach eksplodowała słodycz mocno palonego karmelu, który opadał z...

...prażonych czy właśnie karmelizowanych orzechów laskowych wtopionych w śmietankę. Mleczny smak zaznaczył swoją obecność, po czym rozchodził się na wszystkie strony, zatapiając i pochłaniając orzechy zupełnie.

Słodycz rosła, choć wydawała mi się coraz bardziej zwiewna. Po paru chwilach wręcz kwiatowa - taka właśnie zaczęła dominować. W tle pojawiła się trudna do sprecyzowania, "dziwnie znajoma" nuta jakiś owoców (czerwonych?). Na moment stała się dziwnie cukierkowa, a potem bardziej konfiturowa (konfitura wiśniowa?).

Kwiatowość i roślinność wniosły pewien chłodek, orzeźwienie... Mleko i śmietanka zareagowały szybko i popchnęły słodycz w kierunku bardziej im odpowiadającym. Dopiero po paru kęsach zorientowałam się, że czuję wyjątkowo słodki i taki "podkarmelowany" jabłecznik z miękkimi, słodziutkimi jabłkami pod równie słodką, orzechową kruszonką... W sumie równie dobrze mogło to być ciasto z gruszkami. Na pewno podane ze szklanicą mleka.

Oto nagle poczułam ryż. A za chwilę był ryż na mleku / śmietance. Powiązane to było z kruszonką i powyższymi smakami, przechodziło przez nie... Przed oczami miałam takowy ryż z jabłkami / gruszkami karmelizowanymi i... może z orzechami w cynamonie? Lekka gorzkawość pod koniec nieco przebiła się przez fuzję nienachalnej słodyczy. Zrobiło się bardziej gorzko-korzennie, wręcz pikantnie (wrażenie przypraw podkręcała struktura), choć wciąż mocno śmietankowo.

W posmaku pozostały orzechy laskowe, śmietanka  i mocna, słodka nuta prażenia wraz z kwiatami / roślinnością ryżu, przyprawione w odważny, korzenny sposób.

Całość wyszła bardzo delikatnie, przyjemnie i ciekawie. Wyraźnie karmelowo-orzechowy, silnie ciepło-podprażony smak zestawiony z kwiatowo-owocową lekkością za sprawą mleka i śmietanki zaserwował ciekawe skojarzenia a to z ryżem na mleku, a to z ciastem. Czekolada okazała się znikomo słodka, mimo że jej nuty miały właśnie słodki wydźwięk. Nie była jednak specjalnie gorzka, a bardzo delikatna i śmietankowo-mleczna.

Sporo w niej podobieństw do Zottera Labooko Guatemala 75 %, acz GR była mało owocowa (kwasku nie czułam w ogóle), coś czerwonego jednak też czułam. Wspólne były prażone orzechy i mnóstwo karmelu. Ogrom maślaności w Zotterze w GR został zastąpiony smakowitą śmietanką.
O wiele dalej jej było do Duffy's Guatemala Rio Dulce 70 % - obie miały co prawda karmelizowano-prażono orzechowe i kwiatowe nuty, a nawet goryczkowate przyprawy pod koniec, ale nie dość, że bardziej owocowa, to Duffy's wydała mi się o wiele słodsza (za sprawą miodu) i jednocześnie wytrawniejsza.

Mimo że naprawdę smaczna, wydała mi się trochę nudnawa i za delikatna. Smak jakoś nie do końca zgrał mi się ze strukturą. Szorstkość pasowała do przypraw na końcu, ale ogółem do śmietankowego smaku, taka kremowo-śmietankowa, lepiąca konsystencja pasowałaby o wiele bardziej. Wynika to pewnie z braku konszowania (więc jest do zmiany). Kupiła mnie jednak brakiem maślaności (która to maślaność stanęła Zotterowi na drodze do zdobycia 10) i znikomą słodyczą.
Co więcej, teraz chyba widzę specyfikę mlecznych czekolad tej marki. GR Maranon Peru Nacional 60 % Milk też była znikomo słodka i kojarząca się z czymś (kaszą) na mleku.


ocena: 8/10
kupiłam: Sekrety Czekolady
cena: 19 zł (za 50g; dostałam zniżkę)
kaloryczność: 601 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku 19%, surowy cukier trzcinowy

9 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam że są ciemne mleczne czekolady, myślałam że taka zawartość kakao to juz deserowa :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nie dziwi. Dziwi mnie za to pojęcie "czekolada deserowa", nie uznaję go. Bo niby jaka to? Mleczna = z mlekiem, ciemna = bez mleka, biała = bez miazgi. Życie jest wtedy prostsze.

      Usuń
    2. Ja deserową czekoladą nazywam te ciemne, które jeszcze mi smakują same bez dodatkow, ale są za ciemne na mleczne :D tak może powyżej 40% kakao albo cos ;)

      Usuń
    3. Jak coś może być za ciemne na mleczne? Jak nie ma mleka w składzie to z automatu nie jest mleczne, choćby miało 40 % kakao. :P Widzę jednak, że nie tylko ja zindywidualizowałam sobie ten ogólnie przyjęty podział.

      Usuń
    4. Haha, czasem też nie rozumiem swojej logiki :D

      Usuń
  2. Bardzo dużo nut potrafisz wyczuć i nazwać, zazdroszczę, też bym tak chciał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praktyka czyni mistrza. :D I nie ukrywam, że nadzwyczaj bogata wyobraźnia jest tu pomocna.

      Usuń
  3. Towarzyszą mi te same emocje, które odczuwałam podczas czytania o wcześniej skomentowanej GR. Obojętność. Wszystko brzmi przyjemnie, acz niczym się nie wyróżnia. Wolałabym problematyczną i chamsko plebejską Ambiente.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka ciemna mleczną miałaby u Ciebie mniejsze szanse niż ta Ambiente, wiem to. Mniejsza o smak nawet, ale tak ogółem w kwestii jedzenia jako czynności by Cię znudziła.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.