wtorek, 22 września 2020

Zotter Coffee Toffee 2019/20 kawowa mleczna z kremem karmelowym / toffi i nugatem migdałowym

Mam manię recenzowania tego co jem, jednak ta recenzja miała nie zostać napisana. Do czekolady chciałam po prostu wrócić, tak żeby sobie sprawdzić, czy coś tak słodkiego i kawowego dalej będzie mnie zachwycać. Niestety, wystarczył pierwszy kęs, bym poczuła, że "coś jest nie tak". Otóż Coffee Toffee w życiu zjadłam dwie tabliczki i to, co pamiętałam, różniło się od tego, co czułam. Szybko sprawdziłam skład i... okazało się, że on także się różni. Nie porobiłam więc ładnych zdjęć (było już za ciemno), ale trudno. Zresztą, wygląd ani trochę się nie zmienił. Zastanawiałam się, czy to czekolada tak się zmieniła, czy bardziej moje nastawienie do niej / odbiór. I to nawet nie w sposób jakiś szczególny, ale... cóż, dziwny, toteż zapraszam do lektury. Patrząc na skład... nie dziwne, bo się różni. Trochę, ale jednak.


Zotter Coffee Toffee to kawowa czekolada mleczna z kremem karmelowym / toffi (35%) i nugatem migdałowym (25%); wersja wprowadzona na przełomie 2019/20 (różni się np. tym, że zawiera kardamon).

Po otwarciu także tym razem poczułam słodycz, wyraźną kawę oraz splot migdałów i śmietanki, nutkę palono-maślanego toffi. Rola tego ostatniego wzmocniła się po podzieleniu. Ono, jak i migdały wydały mi się słonawe i podsmażone.

Struktura w zasadzie zmianom nie uległa... nie licząc, że w tabliczce trafiłam na jakieś 4-5 drobinek soli.
To wciąż kremowa czekolada kryjąca dwie warstwy.
Spod grubej warstwy kremowo-tłustawej, gęstej czekolady wyciskało się bardzo plastyczne, tłusto-miękkie i ciągnące, wręcz gumiaste i jakby odrobinkę scukrzone nadzienie. Rozpuszczało się najwolniej, zostawało jako miękka gamołka na koniec, czyli gdy zniknęła już czekolada i bardziej zgrany z nią gładki nugat. Ten jednak był od niej tłustszy w kontekście śmietankowo-rzadszym.

W smaku przyjemnie kawowo-gorzkawa, a jednocześnie bardzo słodka i wyraźnie mleczna czekolada szybko ujawniała nadzienia.

Mocniej uderzało karmelowe / toffi, podkręcając słodycz i roztaczając w ustach smak maślano-palono-podsmażonego toffi. Lekka nuta smażenia, podkreślona solą, pobrzmiewała wyraźnie, przeszkadzając mi. To było czyste toffi (nie karmel!), w którym coś mi nie grało. Wydało mi się właśnie bardziej słonawe od poprzedniej wersji. Mimo to, słodycz szybko zaznaczała swoją obecność także w gardle. Była na granicy przesady.

Do maślaności i słonawości górnego nadzienia podczepiały się migdały. Własnie też jakby podsmażone i podkreślone solą, były wyraźnie wyczuwalne, mimo że nugat cechowała wysoka śmietankowość i maślaność. Tę część odebrałam jako wyraźnie świeżo-surowo migdałową, a przy tym zaskakująco (jak na nugat) mało słodką. Naturalność migdałów podkreśliła leciutka goryczka przypraw (cynamonu i kardamonu?). Z tymi świetnie łączyła się kawa i łagodna czekoladowość.
We wszystkim jednak kryło się coś jeszcze, co jakoś mi przeszkadzało, ale nawet nie potrafię sprecyzować.

Po zjedzeniu pozostał posmak palono-słonawego toffi i łagodnych migdałów w toni śmietankowo-mlecznej. Czułam również odrobinkę kawy i nutę podsmażenia. Mimo tego wszystkiego, słodycz aż drapała w gardle.

Ta wersja wydaje mi się bardziej migdałowa, bardziej słonawa... Smaczna, przemyślana i spójna, a jednocześnie... teraz jej słodycz mi przeszkadzała, doszukałam się smażonego posmaku... i coś niepasującego  mi tam pobrzmiewało... nie zapamiętałam ich z poprzednich degustacji (sprzed zmiany składu), więc nie wiem... Od 2016 moja tolerancja na słodycz spadła, a że jest to wariant smakowy właśnie już z zasady bardzo słodki, wciąż uważam, że tabliczka jest dobra, choć tak subiektywnie... Już mnie nie chwyta. Co więcej, końcówkę dałam Mamie. Mimo że wydaje się, iż to wszystko, co w słodyczach uwielbia, ona również miała wrażenie, że czuć coś dziwnego. Jak to ujęła: "nie umiem tego nazwać, taki obcy posmak".
I w zasadzie nawet nie mam jej nic konkretnego do zarzucenia, ale... no właśnie.


ocena: 8/10
kupiłam: biokredens.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 563 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, masło, migdały, śmietanka, pełne mleko w proszku, miazga kakaowa, syrop ryżowy, słodka serwatka w proszku, mleko, odtłuszczone mleko w proszku, pełny cukier trzcinowy, mielone ziarna kawy, lecytyna sojowa, sól, koncentrat soku cytrynowego, sproszkowana kawa, sproszkowana wanilia, kardamon, płatki róż, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), cynamon

4 komentarze:

  1. O nie, tylko nie wzrost soli. Dobrze ją wspominam i mogłabym powtórzyć, tylko czy rozsądnie byłoby ryzykować zniszczenie wspomnień? Wyraźna mleczność, gorzka kawa, migdały - to super. Smak toffi i sól - hmmmmm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, lepiej nie niszczyć soli. Czuję, że ilością soli Zotter chciał nadać jej charakteru... W momencie gdy według mnie toffi nie ma być charakterne, z zasady. Nawet zalanie go spirytusem (Pawełki), charakteru / poważnego wydźwięku nie nadaje. Sól tym bardziej. O ile odrobinka może coś podkreślić, tak... ech. Tu smażoność chyba.

      Usuń
  2. Czy orientujesz się może czy sklep biokredens.pl został zamknięty? Od dłuższego czasu widnieje tylko informacja o przekształceniu ale nic się więcej nie dzieje. Byłoby szkoda... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, zmieniamy wspólnie witrynę i jest przygotowywana nowa strona. Nie, nie znikają - cały czas się rozwijają.
      A cała oferta Zottera dostępna, jakby co zawsze można bezpośrednio u Marcina zamówić: Marcin@datmar.pl

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.