wtorek, 21 lutego 2017

Ritter Sport Marzipan ciemna z marcepanem

Kiedyś chciałam przetestować wszystkie smaki Ritter Sport. Jakiś czas temu jednak zupełnie straciłam nimi zainteresowanie, choć... chęć udowodnienia, że tanie słodycze też mogą być smaczne była silniejsza. Przy dobrym składzie w końcu wszystko może się udać, prawda!

Co można zepsuć w czekoladzie z marcepanem? (Odpowiedź: bardzo wiele; abstrahując od dzisiaj opisywanej.)

A taką właśnie jest Ritter Sport Marzipan - ciemna czekolada z marcepanem, w którym znajdziemy 16 % migdałów. Marcepan to 44 % całej tabliczki.

Rzucające się w oczy opakowanie w końcu znalazło się w moich rękach, po odsiadce w mojej szufladzie z czekoladami.

Rozerwałam je i zobaczyłam zdumiewająco ciemną czekoladę o zapachu marcepanu (ta nuta była silniejsza) i słodkiej ciemnej czekolady. Zapach dalej zapowiadał coś "smakowitego".

Połamałam na paski, przy czym odkryłam, że czekolada jest twarda i... wydało mi się, że jest jej strasznie dużo w stosunku do marcepanu.

Władowałam pierwszą kostkę do ust, a ta potrzebowała naprawdę sporo czasu, by zacząć się rozpuszczać. W smaku jest po prostu słodko-gorzkawa, według mnie nieco za słodka. Nie jest to jednak smak taniego ulepka, a raczej przeciętnej czekolady. Ogólnie wydała mi się jednak... mało czekoladowa, coś jak wszelkie "kawałki czekolady", "polewy czekoladowe" itp.

Rozpuszczała się powoli, a kiedy wreszcie odsłonił się marcepan, doszłam do wniosku, że rzeczywiście jest jej za dużo. Marcepan okazał się dość łagodny, oczywiście migdałowy w marcepanowy sposób, ale czuć tu także sporo słodyczy, co razem ze słodką czekoladą stworzyło mieszankę... słodszą, niż można by się tego spodziewać. 
Marcepan był wilgotny i nieco zbity, chociaż po pewnym czasie robił się plastycznie gumowaty, przez co później wydał mi się jakby rozrzedzony, a z racji tego, że nie był przesadnie zmielony - chrzęścił pod zębami aż miło. Mam w tej kwestii mieszane uczucia: z jednej strony konsystencja całkiem przyjemna, ale... wolałabym lepszą.

Całość odebrałam raczej pozytywnie, chociaż Niederegger ani Zotter, ze swoimi specyficznymi marcepanami, to nie jest. Ritter Sport ma nijaką czekoladę, a marcepan byłby cudowny, gdyby był nieco mniej słodki, albo np. z odrobiną alkoholu. Myślę, że nawet samo zwiększenie ilości nadzienia by pomogło. Biorąc pod uwagę cenę i ogólną dostępność, można powiedzieć, że jest to smaczna czekolada, jednak czegoś mi w niej brakuje. Więcej niż 4 zł bym za nią nie dała.


ocena: 6/10
kupiłam: Lidl
cena: 3.99 zł (promocja chyba)
kaloryczność: 497 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: cukier, miazga kakaowa, migdały (16 %), tłuszcz kakaowy, syrop cukru inwertowanego, lecytyna sojowa, substancja utrzymująca wilgoć: inwertaza, naturalny aromat

20 komentarzy:

  1. charlottemadness21 lutego 2017 07:49

    Tego Rittera jadłam dawno temu,jednak pamiętam,że konsystencja tej czekolady była dziwna i właśnie mało czekoladowa,natomiast marcepan nie był najgorszego rodzaju.Mogłoby być gorzej :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłam jedną kostkę, ale nie cierpię marcepanu, więc nawet gdyby była to wybitna, słodka, mleczna czekolada z cudownym posmakiem kakao najwyżej klasy i tak byłabym na nie. :D
    Dla mnie RS są robione na jedno kopyto i tak trochę ,,na odwal". Niektóre są smaczne, niektóre nie, nie ma reguły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nawet nigdy nie jadłam RS, który by mnie bardzo zachwycił. Takie to mocno meeh i tyle. Nie rozumiem jednak samej siebie, ale kusi mnie jeszcze miętowa. :O Lubię miętę, ale przy tak wątpliwej jakości, jaką reprezentuje ta marka...

      Usuń
    2. charlottemadness21 lutego 2017 20:28

      Lepiej nie eksperymentuj na miętowej :P Że Cię jeszcze kusi xd

      Usuń
    3. Yhym. Chce mi się jakiejś miętowej nadziewanej czekolady, a Vivani nigdzie u mnie nie kupię. :>

      Usuń
  3. Takie czekolady, jeżeli ma ja sensowny smak i skład, świetne są jako dopalacze na szlaku (zwłaszcza w górach), gdzie nie ma miejsca na delektowanie się i wyszukiwanie subtelności smakowych, a potrzena szybkiej dawki "pozytywnej energii". Sam stosowałem w tym celu Rittera mlecznego z orzechami laskowymi (nic lepszego w sensownej cenie u mnie w sklepie nie było), ale ten tu to raczej ble, ze wzgledu na "nieczekoladowy" smak. Nie ma nic gorszego, niż czekolada, która smakuje jak polewa pseudoczekoladowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie był w 100%-ach smak takiego polewy, ale cały ogół taki jakiś... Meh.
      Zimą takie zwykłe to u mnie nie w góry, a na "popołudnia w tygodniu", jak jestem tam zmęczona czy zirytowana, że nie byłoby sensu marnować sobie lepszej czekolady. :P

      Usuń
  4. Wiesz jak ja kocham marcepan:),ale ta czekolada jest smakowała mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. :D
      Ja się chyba za bardzo w tych zotterowych rozsmakowałam. One są takie.. specyficzne. :>

      Usuń
  5. Już dawno jej nie jadłyśmy ale na początku naszych studiów dość często ją kupowałyśmy :-) Uwielbiamy wszelkie marcepany i połączenie tego nadzienia z ciemną czekoladą a nie typową mleczną wtedy wydawało nam się takie niecodzienne :-D Z chęcią wróciły byśmy do tego smaku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam opory co do nazwania jej "ciemną czekoladą". Coś to takie było... Kurde, u mnie w mieście NIGDY nie widziałam mlecznej z marcepanem! Eh, barrdzo "typowe" połączenie. :P

      Usuń
    2. Niby tak ale mleczna też to nie jest xD Gorzka też nie, więc ciemna to takie po środku określenie ;P
      Tabliczki z marcepanem w mlecznej może nie ma ale te chlebki marcepanowe u nas najczęściej są właśnie taką oblane ;)

      Usuń
    3. Nie o to mi chodziło. Ja w ogóle nie używam określenia "gorzka", bo wiele nawet 100 % nie ma z gorzkością nic wspólnego. Mi chodziło o to, że jest mało czekoladowa, a raczej taka... No jak polewa trochę. xD
      Aa, chlebki. Te to w Lidlu widziałam w mlecznej. :P

      Usuń
  6. I to Ritter Sport, która z przypadku jest wegańska ;) Dla mnie bomba, uwielbiam ją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to już rezygnujesz także z niewegańskich czekolad? :O

      Usuń
  7. "Kiedyś chciałam przetestować wszystkie smaki Ritter Sport" - też tak miałam ale od razu z tego zestawienia wykreśliłam wersję rumową i właśnie tą. Z opisu wnioskuję, że smakuje tak jak przypuszczałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak z ciekawości: wielu smaków nie próbowałaś?

      Usuń
  8. 'Delikatny' to... delikatne określenie ;) Dla mnie ten marcepan prawie nie miał smaku. Okropna tabliczka, bo zrodziła ogromne nadzieje, a wyszła bezczelnie przeciętnie. Never again. I też zbyt wiele bym za nią nie dała. Nawet czwórki nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miał smaku? E no, jakiś tam miał. Ja na szczęście wielkich nadziei nie miałam, a znając smak to też czwórki bym nie dała. To taka górna granica z przymrużeniem oka. :>

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.