Uwielbiam słone masła orzechowe, ale przy Smucker's Goober Grape Peanut Butter & Grape Jelly Stripes odkryłam, że i ze słodkawą nutą może mi smakować. Dlaczego miałabym w takim razie nie próbować eksperymentalnych smaków? Takich jak... piernik? W końcu piernikowe przyprawy uwielbiam, a ostatnio coś mnie wzięło na jakąś kanapkę na chlebie ze śliwką - toż to smarowidło wydaje się do niego strzałem w dziesiątkę!
Primavika masło orzechowe piernikowe jest masłem orzechowym z fistaszków z przyprawami piernikowymi (lub jak kto woli "korzennymi") i solą morską dostępne w słoiczku 185 g.
Po otwarciu słoika poczułam oczywiście zapach trochę słonawych, prażonych fistaszków, ale także słodko pierniczkowy, ze znaczącym udziałem cynamonu i goździków oraz nieco mniejszym imbiru.
Masło okazało się nieco ciągnące, o wiele rzadsze od np. lidlowego ale nie tak lejące jak TerraSana 4-Mix, pełne było malutkich drobinek orzeszków oraz przypraw.
W smaku było oczywiście prażono fistaszkowe. Przy tym prażeniu wyraźnie zaznaczała się sól, ale nie było jakoś bardzo słone. Raczej słonawe.
Po prostu słodkim... też bym go nie nazwała. Raczej pierniczkowo słodkim, w taki specyficzny sposób. O tak! Tutaj wyczułam bardzo mocny smak goździków oraz oczywiście cynamon. Z czasem robiło się nieco pikantnie w charakterystyczny korzenny sposób. Ogólnie jednak cała mieszanka przypraw korzennych przywodziła na myśl słodkie pierniczki (a nie piernik). Słodkawe do tego stopnia, że nawet mi nie przeszkadzało (a kocham słone masła orzechowe, więc jest dobrze!). Przyprawy także nie były na tyle silne, by zaburzyć smak masłoorzechowy, choć były wyraziste. Bez przegięcia w żadną ze stron. Bardzo dobrze wyważone.
Łyżeczką ze słoika oprócz cynamonu wyraźnie czuć i goździki, i imbir - barrdzo to smakowite, ale delikatne, nieprzesadzone, wtedy słodycz bardziej daje się we znaki.
Jadłam je z chlebem ze śliwką i.... ta pierniczkowość świetnie do niego pasowała. Dopiero na chlebie odkryłam, jak istotna była w tym maśle słonawość (nie słoność!). Świetnie się to uzupełniało z kwaskowatymi śliwkami.
Smaczne, ciekawe, takie "z pomysłem", ale raczej jako ciekawostka na zimowe poranki lub wieczory.
Sama wolałabym chyba jednak... ja wiem? Czy to więcej soli (rzecz gustu), czy mniej cukru... Nie pogardziłabym też mocniejszymi ostrymi przyprawami (mimo że były trafione, ja wolę naprawdę mocne smaki), chociaż w sumie było uroczo znacząco goździkowo-cynamonowe i... chyba wolałabym większe kawałeczki niż takie drobinki. Wszystko to na zasadzie "chyba wolałabym...", a nie "powinni dać mniej / więcej", więc to takie "moje narzekanie" (w końcu kobietą, i w dodatku Polką, jestem).
Może i skład mogłoby mieć lepszy, ale w sumie ma stosunkowo niską cenę.
Polecam, mimo że niczego mi nie urwało, bo po prostu warto spróbować, ale nie żeby tam zaraz latać i specjalnie szukać.
ocena: 8/10
kupiłam: sklepvita.pl
cena: 5.09 zł (była jakaś promocja -20% + przesyłka)
kaloryczność: 589 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
Skład: orzeszki arachidowe prażone 81 %, cukier, lecytyna sojowa, mieszanka przypraw, sól morska
To ze nie komentuje,nie oznacza ze nie czytam ;) Poprostu nie zawsze mogę sie sensownie wypowiedzieć na dany temat,szczegolnie czekolad ;)
OdpowiedzUsuńAle dzisiaj mogę sie wypowiedzieć,bo jadlam to masło orzechowe i wyjątkowo złe u mnie wypadło :/
Ja czasami piszę tak nielogiczne komentarze, że aż się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby czasem przemilczeć, haha. :P
UsuńWłaśnie pamiętam, że Tobie było za słone. A tak z innych maseł orzechowych, to wolisz na słodko czy słono?
Nie żałuję zakupu,bo bardzo ciekawy produkt,nie mniej jednak troszkę za słodko.Wolałabym ostrzejszego piernika niż takie słodziutkie pierniczki.Trochę większej wytrawności by się przydało,nie mniej jednak polecam,kto jeszcze nie próbował,o ile można ten słoiczek jeszcze napotkać :>
OdpowiedzUsuńO tak! Taki charakterny piernik to dopiero było by coś. <3
UsuńCo człowiek to inna opinia. Jedni to masło uważają za słodkie, inni przesłodzone... jednym smakuje, innym nie ;) Mogłabym spróbować, ale raczej nie kupię - nie jest to produkt w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życze ;)
Jednak po takich opiniach można być pewnym na 100 %, że to słodkie, a nie np. słone czy ostre smarowidło. No i Ty już wiesz, że nie dla Ciebie. :P
UsuńA ja Tobie miłego wieczoru życzę, bo na dzień się już chyba nie załapię z takim moim czasem odpisywania. :>
Bardzo je lubię, jem juz drugi słoiczek ❤
OdpowiedzUsuńŻyczę w takim razie, żeby jeszcze i trzeci udało się zdobyć, bo coś chyba zaraz sezon na nie się skończy.
UsuńMyślę sobie, że dla Ciebie było za mało korzennego kopniaka, ale dla takiego statystycznego Polaka byłoby w sam raz :D Ja zaliczam się do tej grupy, więc przypuszczam, że zadowolona bym była. Nigdy nie próbowałam wersji na słodko, więc to tylko przypuszczenia, ale poparte mocnym uczuciem do orzechowego masła, którego nawet kryształki cukru raczej nie powinny zaburzyć.
OdpowiedzUsuńPewnie tak i wiesz co... w sumie naprawdę polecam połączenie masła orzechowego i przypraw korzennych, więc kiedyś spróbuj koniecznie. Nawet sam cynamon świetnie z masłem orzechowym wychodzi (zobacz np. to http://chwile-zaslodzenia.blogspot.com/2015/09/wild-friends-cinnamon-raisin-peanut.html).
UsuńDla nas zdecydowanie za słodkie i choć przyprawy piernikowe lubimy to tutaj było ich za dużo :-\ na szczęście miałyśmy okazję tylko tego masła spróbować a to siostra martwiła się co z nim zrobić :-D
OdpowiedzUsuńZa dużo przypraw?! No nie mówcie!
UsuńA siostrze smakowało?
Nie przepadamy za goździkami a miałyśmy wrażenie, że tylko je własnie było czuć :P Siostra też miała takie zdanie ;)
UsuńO, rzeczywiście były bardzo wyczuwalne. U mnie to jednak podziałało na korzyść. :P
UsuńDla mnie było idealne! Niesamowicie mnie zaskoczyło.
OdpowiedzUsuńNawet mimo ogólnej słodyczy i łagodności? Spodziewałabym się raczej, że Tobie tu pikanterii by brakowało. :P
UsuńJakby wywalili ten cukier, to nie wahałabym się ani chwili! Uwielbiam połączenie powideł śliwkowych mojej mamy z przyprawami korzennymi, więc wyobrażam sobie, jak świetnie to musiało smakować :)
OdpowiedzUsuńJa bym zupełnie cukru nie wywaliła. Zmniejszyła to owszem, ale jednak słodycz też tu na plus działała.
UsuńSama nie wiem czy wolę słone czy słodkie masła orzechowe, a więc stawiam je na równi :D Ten słoiczek czeka u mnie w szafie na testy, ale na razie muszę powyjadać inne ;)
OdpowiedzUsuńRaz takie, raz takie, a co! :D
UsuńRóżnorodność przede wszystkim :D
UsuńNigdzie u mnie w mieście nie ma tego masła:(
OdpowiedzUsuńWspółczuję, ale nie jest aż tak obłędne, więc da się przeżyć.
UsuńRaczej by mi nie smakowało, wolę masła crunchy naturalne bez dodatku cukru i soli.
OdpowiedzUsuńJeżeli miałabym kiedykolwiek złamać swój bojkot Primaviki to dla tego masła. Mam słabość do piernikowych smaków. Niestety.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale Twoje "nie" przy Primavice zawsze wywołuje u mnie uśmiech. :P
UsuńDla mnie też stanowiłoby jedynie ciekawostkę, tym bardziej że kremów kanapkowych nie jadam. Rano? Wieczorem? Ani wtedy, ani wtedy - raczej na deser. Czyli wieczorem, ale proszę nie mylić z kolacją. Kolacja nie może być na słodko.
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie mam ochotę na ciemny, pełnoziarnisty i ciężki chleb ze śliwką lub schab, ofc też ze śliwką.
Ha! Mam zupełnie to samo z kremami kanapkowymi. Gdy próbuję taki zjeść na śniadanie, potem cały dzień mi coś nie pasuje.
UsuńJa ostatnio zakochałam się w jogurcie ze śliwkami, ale męczy mnie już miksowanie tego.