Odkąd pamiętam marzy mi się dobra bananowa czekolada. Ogólnie lubię banany, więc rzeczy z nimi w naturalny sposób mnie ciekawią... o ile są naturalne - taką grę słów zastosuję. Uważam bowiem, że sztuczne banany (podobnie jak truskawki) to jeden z gorszych smaków, na jakie można trafić, a jaki - niestety - przeważnie się trafia (dlatego też w sumie nie kupuję bananowych rzeczy). Łatwo chyba się więc domyślić, że gdy zobaczyłam bananową nowość Zottera, niemal skakałam z radości. Sięgając po nią, byłam pewna zachwytu, bo Peanut Butter and Banana bardzo mi smakowała, a ta... miała być "zbananowioną" do potęgi jej wersją (choć gdy dowiedziałam się o warstwie malinowej czekolady, nabrałam podejrzeń). Tabliczka ta jest ciekawsza jeszcze o tyle, że 50 centów z każdej przeznaczane jest na program "Chocolate for School" umożliwiający peruwiańskim dzieciom uczęszczanie do szkoły.
Przy łamaniu tabliczka wydała mi się zbita i nietwarda (choć też nie miękka), a warstwy czekolady chrupnęły zachęcająco.
Mleczna czekolada cieszyła minimalną słodyczą, a za to mocnym smakiem mleka i posmakiem kakao.
Jej mleczność tworzyła niezwykle spójne przejście do nadzienia, które mogę opisać jednym słowem.
Nawet w posmaku zostawały właśnie słodziutkie banany, takie trochę "umlecznione".
Całość wyszła błogo zasładzająco w dobrym stylu, bo niezwykle naturalnie.
Przy wystawianiu oceny chwilę się wahałam, jednak doszłam do wniosku, że to najlepsza bananowa czekolada jaką jadłam i jaką mogę sobie wyobrazić - tak coś czuję, że np. ciemna mogłaby już przełożyć się na za duży kontrast czy coś, bo tutaj jednak do silnej słodyczy dobrano idealnie proporcje... wszystkiego. Właśnie słodycz ta została skomponowana z najsmakowitszych składników.
ocena: 10/10
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mleko, suszone banany, syrop glukozowy z cukru inwertowanego, pełne mleko w proszku, odtłuszczone mleko w proszku, miazga kakaowa, suszone maliny, miód, lecytyna sojowa, koncentrat soku cytrynowego, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), wanilia, sól
Też uważam sztuczny smak bananowy za najgorszą rzecz na świecie, więc bardzo ostrożnie podeszłam do tej tabliczki. Okazała się jednak największym pozytywnym zaskoczeniem nowej oferty. Smakowała jak dobry chlebek bananowy z kawałkami czekolady. Nawet maliny mi nie przeszkadzały, zostały dodane w umiarkowanej ilości. Bardzo prosta, ale jak dobrze zrobiona, kupię ponownie.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń wśród nowości. To się nazywa banan! No i malinowa warstwa, która o dziwo okazała się bardzo przydatna. Idealny bananowy nadziewaniec, uwielbiam ją!
UsuńJa tam też bym może i wróciła, gdybym tak zawalona czekoladami nie była. :P
UsuńI właśnie... Taka prosta, taka pyszna.
Smakowała mi, ale ten banan kojarzył mi się raczej z owocem suszonym lub karmelizowanym, a nie surowym. Może to przez miód?
OdpowiedzUsuńMoże, zwłaszcza karmelizowanie miód mógł udawać. Bo suszone? Te twarde? Niee, w życiu takich tam nie czułam.
UsuńNie, że suche, tu chodziło o to, że nie były świeże, ale jakies "obrobione", choć naturalne.
UsuńBetter nie rób takich wyznań we wstępach, bo Ci kupię bananowego Magnetica i wyślę wraz z szantażem, że jak nie zjesz całego, to... wyślę karton :D
OdpowiedzUsuńCzekolada IDEALNA. Jeśli spotkam ją stacjonarnie (jest na to szansa?), kupię na bank.
To złamię Ci tę tabliczkę Magnetic na głowie!
UsuńSzukaj w sklepach ze zdrową żywnością, gdziekolwiek... Czuję, że byłaby tu u nas zgodność jak w przypadku kokosowej Chateau, że przepyszna.
Nigdy nie trafiłam na smaczną czekoladę bananową, a więc ta kusi. Podoba mi się to, że ten krem bananowy smakuje naturalnie owocem, a nie jakimiś tanimi aromatami.
OdpowiedzUsuńO tak, to rzadkość. Te aromaty bananowe... Na samo wspomnienie aż się niedobrze potrafi zrobić.
UsuńHmm.. Bardziej bym dostała ślinotoku na Peanut Butter and Banana niż na wersję z dodatkiem malinowej białej czekolady. Jakoś dodatek białej czeko do banana wydaje mi się słabym połączeniem ;>
OdpowiedzUsuńWłaśnie ona nie jest taka biała-biała a niezwykle soczysta.
UsuńA Peanut Butter and Banana mi wydała się jakaś trochę za bardzo nugatowa, wolałabym, żeby w środku było po prostu masło orzechowe. Najlepiej bardzo słone. O, taka byłaby najlepsza.
Też jestem za!
UsuńNie lubię bananów ale ta czekolada na prawdę wyglada dobrze:)
OdpowiedzUsuńNie tylko wygląda, ale i smakuje.
UsuńNie wyobrażam sobie nielubienia bananów. :P Może i za duża ilość potrafi mnie zamulić, ale czasem i tak kocham sobie takiego zjeść.
Ciekawi mnie co na taką czekoladę powiedziałyby moje kubki smakowe xD
UsuńAlbo sztuczna malina też jest fuuu :P Też nam się marzy tak pyszna bananowo-malinowa czekolada :)
OdpowiedzUsuń