poniedziałek, 19 października 2015

Clif Bar White Chocolate Macadamia Nut

Będąc na Alasce, zajechaliśmy do Fred Meyer po suszone warzywa i beef jerky, jedzenie na kolację i takie tam. Tego pierwszego nie znaleźliśmy, ale natknęliśmy się na na bardzo ciekawą promocję: 10 clif bar'ów w cenie 10 $. Wybierając swoje trzy smaki, nie mogłam się nadziwić, że wariantów tych batonów jest aż tyle. Zawsze myślałam, że to po prostu jakiś ''bananowy chlebek'' i za bardzo mnie nie ciekawił.

Kiedy jednak przyszło mi wybrać jakieś na szlak, wybrałam akurat trzy, nie tyle ciekawe, co najciekawsze z tego, co tam było.
Na szlak Crow Pass wybrałam Clif Bar Energy Bar Makadamia White Chocolate, który był najmniej obiecujący. To baton z płatków owsianych z prażonymi orzechami makadamia i białą czekoladą,  czyli coś nie do końca w moim stylu, ale cóż... spróbować można, a nawet trzeba.

Kiedy zatrzymaliśmy się na szlaku, bo reszta towarzyszy-podróżników odczuła potrzebę zjedzenia czegokolwiek, rozsiedliśmy się przy metalowych częściach, pozostałych z dawno opuszczonej kopalni, wydobyłam słodycz z plecaka.
Gdy otworzyłam opakowanie, wyjęłam całkiem gruby prostokąt; typową, zbożową ''sklejkę''. Wyglądało zupełnie zwyczajnie, jak każdy inny pseudo-zdrowy baton. Na wierzchu odrobina białej wstążki, zapewne z białej czekolady. Nie powinno być za słodko, prawda? Sprawdźmy!

Po pierwszym gryzie już wiedziałam, że jestem za bardzo naiwna, jeśli o takie produkty chodzi.
Cukier! Jest strasznie słodko i od samego początku słodycz zaczyna przymulać. To nie jest dobry znak. Tym bardziej, że przy tym pierwszym kęsie byłam w stanie powiedzieć tylko, że jest słodko.

Z wierzchu baton nie był klejący, w środku może tylko odrobinę bardziej, łatwo się łamał, był miękki, lecz na pewno nie ciągnący. Trzeba było sporo gryźć, żeby to przeżuć, mimo że nie był przesadnie twardy. Chroniącego elementu także mi tu zabrakło.

Tak żując i gryząc, próbowałam doszukać się czegoś w tej słodkości. Może gdzieś tam zaplątał się smak białej czekolady? Momentami robiło się jeszcze bardziej słodko i może trochę śmietankowo. Z początku, przy konfrontacji kawałek batona - język, a potem znowu było po prostu cukrowo.

Gdy przegryzałam się przez kolejne centymetry sześcienne batona, wyczułam gdzie nigdzie trochę maślaną, trochę orzechową nutę. I więcej słodyczy. Czy to miały być tę orzechy makadamia? Przyznam, że spodziewałam się wielkich ich kawałków i w ogóle, a tutaj można by je nawet pominąć. Tak samo, jak białą czekoladę, ponieważ prawie ich nie czuć.

Chciałam napisać, że smak nieco zagubił się po drodze, ale... nie było go od początku.

Słodycz wręcz przeciwnie. Towarzyszył jej charakterystyczny zbożowy, lekko wręcz owsiany smak. Lubię zbożowe ciasteczka, ale nie cierpię smaku zboża zmieszanego z cukrem, a tutaj właśnie taki mnie zastał. Cukier z płatkami owsianymi - zestawienie dokładnie w tej kolejności.

Czy ten baton dodał mi energii? Na pewno chciałam jak najszybciej iść dalej, gdy wyładować złość, że na taki piękny szlak wzięłam coś tak nudnego, a nie jakąś dobrą czekoladę.

Muszę co prawda przyznać, że nie był to twór nie do zjedzenia, ale... taką kompozycję można było o wiele lepiej zrobić. Smak zbóż z cukrem? Na pewno nie dla mnie, chociaż pocieszam się, że mglisty posmak tytułowych smaków też się trafił, tyle, że... prawie znikomy.

Zły początek dla Clif Bar'ów. Już nastawiłam się na nie negatywnie, a jeszcze dwa przede mną. Wzięłam je ze sobą do Polski, ale jeszcze nie wiem, czy mam na nie ochotę, czy komuś oddam. Albo poleżą do czasu, gdy termin zacznie gonić.


ocena: 3/10
kupiłam: Fred Meyer
cena: 1 $ (promocja)
kaloryczność: 260 kcal / baton (68 g)
czy kupię znów: nie

19 komentarzy:

  1. Po ujrzeniu obrazka stwierdziłam,że gdzieś je widziałam..Moje myśli powędrowały na Insta i słusznie,bo tam aż roi się od tych batonów.
    Smak zbóż zmieszany z cukrem, to nie dla mnie zupełnie, szczególnie wtedy, kiedy jeszcze chrzęści pod zębami.. Brr..Ogólnie wizualnie też ów baton wygląda trochę jak zlepek cukru tanich batoników zbożowych "fit"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie te batony to coś, co mnie strasznie odpycha i nienawidzę tego rodzaju słodyczy.
      Zboża i słodycz jakoś mi nie pasują do siebie, zwłaszcza w takim wydaniu.

      Usuń
  2. Fanką takich batoników nie jestem bo jeszcze mi się nie trafił nie przesłodzony .

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi Cliffy smakowały, ale miałam inną wersję smakową, już nie pamiętam jaką ale na pewno nie białą czekoladę z orzechami. Tego połączenia nie za bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że coś bananowego? Chyba właśnie u Ciebie go widziałam.

      Usuń
  4. Zakochałam się. Najpierw przeglądając Insta, bo - jak wspomniała charlottemadness - tam się od nich roi. Potem po zobaczeniu Twoich zdjęć. A na końcu czytając recenzję. Ani jedno słowo mnie nie zniechęciło, wręcz przeciwnie, czuję się zaintrygowana. Nawet jeśli koniec końców miałabym mu przywalić 1 chi, chciałabym spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jestem za wyrobieniem sobie swojej własnej opinii. Chociaż w głębi serca tak coś czułam, że coś, czym zachwycają się na instagramie obok popularnych, przeważnie kiepskich, słodyczy może być.rozczarowaniem.

      Usuń
  5. Aż szkoda, że nie wykorzystali tego potencjału orzechów. Niby można opowiedzieć, że przy takim wysiłku cukier jest potrzebny no ale bez przesady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten cukier mógł znaleźć się np. w białej czekoladzie, do tego dodać mnóstwo orzechów i wtedy tak, ale w tej formie... porażka.

      Usuń
  6. Mimo, że ciebie nie zachwycił, to nadal chce go kupić! Jadlam ten penut butter i był cudowny. Uwielbiam orzechy macadamia, biala czekoladę jeszcze bardziej... Nadal chce go kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, że Peanut Butter smaczny? O, to może jednak go nie oddam, a sama spróbuję.

      Usuń
  7. Oj, a na mój gust to wygląda tak smacznie :(. Kurczę, orzechy makadamia są na tyle delikatne w smaku, że naprawdę nietrudno je czymś przyćmić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie... Szkoda, że coś tak zachęcającego tak zepsuli.

      Usuń
  8. Ja tam słyszałam o nim same świetne opinię. Póki co mój zapał do nich ani trochę nie zmalał ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też tylko takie słyszałam, dlatego tak się zdziwiłam.

      Usuń
  9. Hm, dziwne, bo ja słyszałam same najlepsze o tym batonie! :O Strasznie kusi, strasznie! Szczególnie wersja z masłem orzechowym ;) Ciekawe czy kiedyś dojdą to polski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię.
      Też słyszałam same dobre opinie i ten smak był dla mnie wielkim zaskoczeniem!

      Usuń
  10. Przeczytałam white chocolate i już wyłączyło mi się myślenie. :D Recenzja nie pozostawiła na tym niepozornym zlepku suchej nitki, ale szczerze to i tak bym kupiła. Bo lubię czasem sobie dowalić coś takiego dziwnego no i ta biała czekolada nawet jeżeli jest tylko w nazwie... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to jesteś prawdziwą fanką białej czekolady i tyle. xD

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.