niedziela, 31 lipca 2016

Alter Eco 60 % Cocoa Dark Quinoa ciemna z komosą ryżową

Nawet nie wiecie, jak po kilku nieudanych prezentach cieszyła mnie perspektywa otwarcia tabliczki od osoby, która miała okazję poznać mój gust dokładniej. Ta osoba wie, że lubię zdrowe odżywianie, ciekawostki spożywcze i ciemną czekoladę. Co z tego wyszło?  A pewna tabliczka, która ruszyła ze mną na słowacką tatrzańską Banówkę z racji tego, że pomijając wszystkie poprzednie upodobania, po prostu nie przepadam za chrupkami w czekoladzie, a wracając np. ze szczytu znoszę je o wiele lepiej.
Stało się jednak tak, że czekoladę otworzyłam na Smutnej Przełęczy, bo tak wiało, że pójście granią byłoby głupotą. Czułam, że muszę okazać wykazać się też pokorą, bo podczas tego wyjazdu już chyba wyczerpałam swój limit nie całkiem rozsądnych decyzji i miałam przy nich dużo szczęścia. "Nie tym razem", pomyślałam, znalazłam sobie nieco osłonięte od wiatru miejsce i przyszło mi na myśl, że nazwa przełęczy doskonale pasuje do podjętej decyzji i miałam tylko nadzieję, że wyjęta z plecaka czekolada trochę uratuje sytuację.

Alter Eco 60 % Cocoa Dark Quinoa to ciemna czekolada o zawartości 60 % kakao z chrupkami z komosy ryżowej (quinoi).
Jest organiczna, wegańska, ma certyfikat Fair Trade, a produkuje ją całkiem ciekawa firma Alter Eco stawiająca na naturalne wyroby.
Komosa ryżowa była podstawowym pokarmem Inków, bo w terenach górskich jej uprawa była znacznie łatwiejsza od uprawy np. kukurydzy. Zawiera bardzo dużo białka, wapnia, fosforu, żelaza, witaminy E i smakuje, według mnie, jak bardzo delikatna kasza z mdłą orzechową nutą. W kuchni trochę z nią eksperymentowałam, ale na razie bez lepszych efektów, więc nie jestem jej wielką wielbicielką (ale może się to zmieni).

Po otwarciu tekturowego papierka i rozerwaniu sreberka poczułam dość mocny zapach ciemnej czekolady, który w pierwszym momencie wydał mi się bardzo zwyczajny, prosty.
Tak samo wygląd czekolady zapowiadał średniaka: bardzo ciemna, sucha i pylista. Spód usiany był sporą (ale nie przesadzoną) ilością kulek, pokrytych cienką warstwą (a więc nie posypka!).
Przełamałam i z zaskoczeniem odkryłam, że czekolada jest bardzo twarda i łamie się trochę nierównomiernie (pewnie przez dodatek), ale w żadnym stopniu nie przypomina kruszącego się Dolfina 88 %. Co więcej, nagle dotarł do mnie bardziej pyliście "asfaltowy" zapach kakao, wyraźnie prażony, ciepły. W trakcie degustacji odkryłam także subtelny aromat owoców, nasilający się z czasem.

Wreszcie spróbowałam, a w ustach rozeszła się przyjemna gorzkość. Czekolada zaskoczyła mnie tym, że zaczęła dość szybko i gładko się rozpuszczać. Była dość kremowa, tłustawa; zupełnie inna niż odebrałam ją na początku.

Przyjemna dosadna gorzkość odsłoniła trochę soczyście słodkawy smak owocu granatu ze specyficzną goryczką, a także o wiele delikatniejszy grejpfrutowy smaczek, przy którym pojawiła się skórka cytrusów, które po paru sekundach zatapiały się w dość silnie prażonym smaku.

Gdy zaczęłam obracać kawałek w ustach, z początku znikoma cytrusowa słodycz zaczęła się zmieniać, a także nasilać. Wciąż była bardzo owocowa, powiedziałabym, że coraz bardziej i nagle... prawie równająca się z gorzkością. Zrobiła się lekko karmelowa, po chwili "coś" ją przysłoniło. Chwilę to trwało, a w końcu stała się bardziej... cierpko przejrzała. Jak takie już bardzo miękkie jagody.

Jagody i granat były tu wiodącymi owocowymi nutami, a w tle prażony posmak zaczął się robić coraz bardziej orzechowy z minimalnie karmelowym akcentem.
Odsłonił on także bardzo, bardzo delikatny specyficzny "kaszowo-zbożowy" posmak rozchodzący się od chrupiących kuleczek. Nie da się go dokładniej opisać, bo to smak bardzo neutralny, nie wnosił zbyt wiele - równie dobrze mogłyby to być chrupki pszenne czy ryżowe; myślę, że w smaku zbyt dużej różnicy by to nie zrobiło (jak później się okazało, w składzie jest mieszanka mąki ryżowej i z komosy). Jednak... komosa ryżowa ma dość neutralny smak, więc po takim dodatku nawet za wiele się nie spodziewałam.

Dodatek mnie niczym nie zachwycił, ale muszę przyznać, że czułam, że tak właśnie będzie. Sama czekolada była z kolei niespodzianką aż do ostatniej chwili. W życiu nie spodziewałabym się tu tak soczystych nut jagód, granatu i grejpfruta i takiej porządnej gorzkości, której tak często brakuje mi w czekoladach, a już zwłaszcza tych z zawartością kakao niższą niż 80 %.
Ta czekolada może nie podbiła mojego serca, ale z chęcią spróbowałabym inne propozycje tej firmy.


ocena: 7/10
kupiłam: dostałam
cena: -
kaloryczność: 550 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: ziarna kakao, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, komosowo-ryżowe chrupki (komosa ryżowa, ryż, surowy cukier trzcinowy), ziarna wanilii

17 komentarzy:

  1. charlottemadness31 lipca 2016 07:09

    Czekoladę z quinoa wielokrotnie widziałam w różnych marketach/sklepach ze zdrową żywnością.Tyle,że była to firma Cemoi

    http://www.auchandirect.pl/auchan-warszawa/pl/cemoi-czekolada-nature-bio-quinoa-gorzka-64-z-platkami-ryzowymi/p-97106550

    Ta tabliczka mnie przyciągała i jednocześnie odpychała.Przyciągała ze względu na dodatek quinoa,a z drugiej strony bałam się,że otrzymam cukrowy ulepek z płatkami.
    Prezentowana przez Ciebie tabliczka nawet mnie zaskoczyła,ze względu na wydobyte nuty jagód, granatu i grejpfruta.Nie spodziewałabym się takiego orzeźwienia przy tej tabliczce.Ciekawe czy czekolada firmy Cemoi też by tak zaskoczyła :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodziewałam się zwykłej, głównie słodkiej, ciemnej czekolady, a tu proszę. ;)

      A ta Cemoi dużo ma komosy w składzie? Sama quinoa nie ma powalającego smaku, więc myślę, że ta mogłaby być nijaka. Ja tam bym ją sobie darowała (a zainwestowałabym w jakieś pewniaki, np. Manufakturę).

      Usuń
    2. charlottemadness31 lipca 2016 13:28

      No raczej nic rewelacyjnego w niej by nie było.Jedynie sprawdziłaby się jako dopalacz w moich wycieczkach rowerowych,tak jak i w Twoich wycieczkach po górach :> W 4-erch ścianach to tylko pewniaki typu Zotter Manufaktura i zapewne niedługo Domori i inne rarytasy :>

      Usuń
  2. Już się ucieszyłam, bo skojarzyłam czekoladę i myślałam, że to pewnie znaczy, ze jest dostępna w większych polskich sklepach. Ale teraz widzę, że musiałam ją skojarzyć ze strony iHerb, czyli nici z kupnem.
    Mnie komosa pozytywnie zaskoczyła, ale to dlatego iż spodziewałam się czegoś niedobrego xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ją przygotowałaś? Bo jakoś ani przepisów w moim guście nie widziałam, ani eksperyment w sałatce z granatem i mandarynką się nie sprawdził. :(

      Usuń
  3. Te nuty czekolady brzmią super, ale ja pewnie bym ich nie wychwyciła więc fakt, że dodatek tu niewiele zdziałał mnie smuci, bo pewnie dla mnie przez to byłaby to po prostu ciemna czekolada. Dobra, ale po prostu czekolada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychwyciłabyś, a przynajmniej na pewno byś wyczuła w niej jakąś głębię. Do zwykłej czekolady jej daleko. :P

      Usuń
  4. Jagody i granaty lubię, ale cała reszta mi nie pasuje. Ta gorycz i cytrusowość... niet. Kaszowość także dziwaczna. Przede wszystkim jednak zniechęca mnie opakowanie. W sklepie posądziłabym tabliczkę o bycie jakimś tanim wyrobem kakaowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te wszelkie eko bio itp. zazwyczaj są takie tanio papierowe. :P

      Usuń
  5. Bardzo lubimy komosę, bo według nas ma coś w sobie z sezamu a jak się doda do wypieku to czuć jakby chałwę :) Może my byśmy bardziej w tej tabliczce wyczuły jej smak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie piekę, to nie wiem. :P
      A ten sezamowy smak to jak z niej wydobywacie?

      Usuń
  6. Ja chyba najpierw skuszę się na spróbowanie samej komosy ryżowe, a później będę wyszukiwać takich tabliczek z jej dodatkiem. Lubię wiedzieć jak smakuje coś, zanim zjem dodatek z tym czymś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobra kolejność, też wolę właśnie w ten sposób. ;)

      Usuń
  7. Widzę, że kolejna niezbyt pozytywna opinia o niej do do jej ceny i dostępności. Wstrzymam się z zakupem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie ciężko tu mówić o niezbyt pozytywnej opinii, bo sama czekolada (nie dodatek) zaskoczyła mnie pozytywnie.

      Usuń
  8. Jakoś mi nie leża takie chrupkie dodatki.

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.