Przed wyjazdem w góry otworzyłam Zotter Toffee Coffee i pomyślałam sobie, że dobrym pomysłem będzie otworzenie i zamknięcie górskiego cyklu czymś kawowym. Na początek była kawowa delikatność, a na koniec... powiedzmy kawowe... tupnięcie? kopniak? Koniak!
Po rozchyleniu papierka natychmiast poczułam smakowity zapach koniaku i kawy, które wraz z czekoladą stworzyły iluzję wilgotnego piernika albo razowca ze śliwkami.
Przełamałam czekoladę, a jej gruba warstwa chrupnęła, ukazując miękkie nadzienie, od którego rozszedł się wyraźniejszy, alkoholowy zapach. Zdecydowanie był to dobry alkohol - to się czuło!
Przegryzając się przez całość, najpierw czułam moc kawy, którą na przód dodatkowo popychał (wtedy jeszcze) niemal niezauważalny koniak. Czekolada rozpuszczała się bardzo kremowo, chociaż wcale nie wydała mi się zbyt tłusta. Lekko mleczno-kakaowy akcent i znikoma słodycz odsłaniały przede wszystkim kawę.
Krem był idealnie gładki i bardzo maślany, chociaż nie wydał mi się przesadnie tłusty. Miał miękką i plastyczną konsystencję, jednak wciąż był zbity. Skojarzył mi się z nasączonymi truflami z ich lekko pylistym efektem.
Ta czekolada jest wyrazista i dosadna. Subtelna kawowa kuwertura jest podkreślona dobrym koniakiem, który jak na prawdziwego bohatera przystało, mimo głównej roli daje dojść do głosu także innym nutom. Mimo słodyczy jest bardzo wytrawna, to taka alkoholowa pralinka najwyższej klasy.
To zupełnie inne wydanie kawowej czekolady niż Toffee Coffee. O ile tamta była błogo słodka i najlepsza w swojej kategorii, tak Cognac to dosadna i przepyszna mocniejsza kompozycja.
ocena: 9.5/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 525 kcal / 100 g
czy kupię znów: mogłabym do niej wrócić
Skład: surowy cukier trzcinowy, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, koniak (10%), pełne mleko w proszku, syrop fruktozowo-glukozowy, masło, mleko, ziarna kawy (0,5%), słodka serwatka w proszku, pełen cukier trzcinowy, sól, kawa w proszku (0,1%), lecytyna sojowa, wanilia
Może i dobra,ale nie dla mnie :p Piękny opis,ale niestety nie Xd
OdpowiedzUsuńWieem. ;P
UsuńJa bym dodała jeszcze szczyptę kawy... :> Już o tym Ci wspominałam :P A tak to ''nic dodać, nic ująć'' tej czekoladzie.
OdpowiedzUsuńA ja chyba koniec końców nie. Pasowała mi ta jej koniaczkowość. :D
UsuńBardzo lubię połączenie koniaku z kawą:) mam miłe wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei takich wspomnień za wiele nie mam, bo po prostu kawę zazwyczaj osobno pijam. :P
UsuńNiestety, koniaku nie znoszę w żadnej postaci, dlatego tą tabliczke przeznaczyłem na prezent. Chętnie spróbuję jak będzie okazja (może polski przedstawiciel znów zrobi jakąś debustację?), ale tylko odrobinę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie żałuję, że nie miałam świeżej :/
OdpowiedzUsuńP.S. Nie da się stworzyć aluzji, za to da się stworzyć iluzję czegoś.
To kup świeżą i zrób drugie podejście. :P
UsuńO kurczę, literówka i to wyjątkowo głupia.
Ciekawe ile będzie komentarzy, że truflowe smaki raczej nie zachęcają do spożycia. A przynajmniej nie zachęcają mnie do spożycia. Kawa tak, koniak już nie za bardzo.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nikt nie pomyślał, że chodziło o grzyby. :>
UsuńTen środek czekolady wygląda prze apetycznie ale z wiadomych względów nie jest to tabliczka, którą bardzo chciałybyśmy spróbować :)
OdpowiedzUsuńCiężko mi sobie wyobrazić, jak można nie chcieć jej spróbować, ale... wiem, wiem. :P
UsuńFajna czekolada, choć ja wolę czekoladę bez alkoholu :) Najbardziej lubię czekoladę z orzechami lub kawową :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem tak jednoznacznie powiedzieć, ale... ta przynajmniej w połowie trafia w Twój gust. :P
UsuńPrezentuje się bajecznie i myślę, że mój tato oszalałby na jej punkcie. W końcu łączy dwa smaki, które uwielbia ;) Ja się jednak powstrzymam i poczekam na innego Zotter'a.
OdpowiedzUsuńKup Mu ją na jakieś Jego święto. :D
Usuń