Gdy coś się kończy, zawsze robi mi się trochę smutno. Tym razem mam tu na myśli chociażby wiosenno-letnie smaki Zottera, których na stronie nie widziałam już od miesiąca, a w mojej szufladzie zajmują coraz mniej miejsca. Na schyłek lata zostawiłam sobie obiecujące, "poważniejsze" tabliczki. Dzisiejszej bohaterce nie dałabym jednak rady opierać się ani dnia dłużej.
Zotter Strawberry + Pineapple and Pepper to mleczna czekolada o zawartości 60 % nadziewana kremem truskawkowym, ananasowym oraz z białej czekolady z pieprzem.
Po rozchyleniu papierka zobaczyłam intensywnie brązową tabliczkę, której wygląd i zapach wskazywały na najwyższą klasę. Poczułam tu palony aromat ciemnej mlecznej czekolady, kojarzący mi się z dobrym piernikiem przez wyczuwalne przyprawy: cynamon i pieprz.
Oprócz tego znalazłam tu akcent soczystych owoców (oczywiście truskawek i ananasa) otoczonych waniliowo-śmietankową mgiełką.
Po przełamaniu czekolady zobaczyłam pastelowe kolory poszczególnych warstw, od których rozszedł się mocniejszy zapach właśnie ich, nie piernika.
Przegryzając się przez czekoladę, najpierw mogłam rozkoszować się gorzką czekoladą z odrobiną naturalnego, tłustego mleka, o palonej, nieco karmelowej, słodyczy z akcentami kawy i piernika o dużej zawartości przypraw korzennych.
Oprócz cynamonu (którym Zotter lubi doprawiać czekolady) czułam tu pieprz, którym nasiąkła, ale który również bardzo szybko wydobywał się z białoczekoladowej warstwy.
Oprócz cynamonu (którym Zotter lubi doprawiać czekolady) czułam tu pieprz, którym nasiąkła, ale który również bardzo szybko wydobywał się z białoczekoladowej warstwy.
Od niej rozchodziła się subtelna słodycz wanilii (oraz pozostawała aż do samego końca jako nieco waniliowy posmak) okraszona błogą, tłustą śmietanką, jednak bardzo szybko przykrywał ją kwasek.
ananasowa |
Mocniej i wyraźniej zarysowywał się ananas, którego małe włókna kryły się w żółtym, nieco śliskim, ganaszu i który do złudzenia przypominał surowy owoc. Jego słodycz była jedynie naturalna, zmieszana z kwaskiem. Ta część spróbowana osobno tylko utwierdziła mnie w przekonaniu o swojej owocowej naturalności - w niczym nie przypominała zasłodzonego ananasa z puszki. To była świeża natura!
Ananasową część odebrałam jako prostszą i mniej słodką od truskawkowej. Ta bowiem okazała się bardziej cudną konfiturą, aniżeli surowymi owocami. Przypominała tę z Zotter White Chocolate with Strawberries, chociaż wydała mi się minimalnie mniej cynamonowa na rzecz pieprzu (którym prawdopodobnie nasiąkła). Jej smak wyłaniał się chwilę po ananasie i powodował ponowne nasilenie pieprzności. Nie było w niej jednak nic ordynarnego.
To właśnie pieprz i soczyste kwaski owoców z delikatnym już akcentem czekolady zamykają tę kompozycję i na stałe zapisują się w pamięci i sercu.
Ta czekolada okazała się rzeczywiście poważną, dostojną i wytrawną kompozycją o wyrazistym smaku owoców, odważnie doprawionym pieprzem. Mimo obecności waniliowej białoczekoladowej warstwy jej słodycz jest znikoma. Czekolada, jaką otulono nadzienia była boska (taka piernikowo-palona!).
W pełni zgadzam się z opinią Basi z Sex, Coffee and Chocolate i podpisuję się pod słowami, że to niezwykle erotyczna czekolada, "letni zmierzch".
ocena: 10/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 502 kcal / 100 g
czy kupię znów: mogłabym
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, pełne mleko w proszku, syrop glukozowo-fruktozowy, koncentrat ananasowy (5%), truskawki (4%), suszony ananas (4%), suszone truskawki (3%), odtłuszczone mleko w proszku, mleko, koncentrat truskawkowy (2%), pieprz (0,5%), słodka serwatka w proszku, lecytyna sojowa, koncentrat cytrynowy, pełen cukier trzcinowy, sól, proszek cytrynowy (cytryny, skrobia kukurydziana), suszone jagody, wanilia, cynamon
O kurczę,chce ją! *0*
OdpowiedzUsuńOryginalne połączenie smaków, ale raczej nie w moim guście. Już nawet pomijając truskawkę to na myśl o ananasie w czekoladzie źle mi się robi.
OdpowiedzUsuńA ogólnie ananasy lubisz? Czy po prostu w czekoladzie Ci nie pasuje?
UsuńJadłam ja tydzień temu. I była CUDOWNA ! Każdy szczegół byl dopracowany.Erotyczna gra smaków
OdpowiedzUsuńPrawda!
UsuńDla mnie naprawdę bardzo, bardzo fajna. Wolałabym tylko inny mus zamiast truskawkowego, bo ananas słodki i truskawka też. Ja np. do ananasa widziałabym coś bardziej orzeźwiającego, ale nie coś typowo tropikalnego - mango itd, ale może... arbuz? Reszta mi odpowiada. Nie ma obezwładniającego poziomu kakao, jest moja ukochana biała nawet jeżeli mało z niej słodyczy, fajny musik i odrobina pikanterii, aby nie było nudno. Jest okej, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tutaj są kwaski... ananas surowy nie jest przecież zbyt słodki, raczej kwaśny. Arbuz? Ten to dopiero jest słodki. :P
Usuń"Okej" jak dla mnie to za mało powiedziane!
Wszystko super, do dwóch smacznych owoców został dodany piernik, a konsystencja jest miła podniebieniu i sercu. Co z tego, skoro efekt zrujnowano pieprzolem?
OdpowiedzUsuńA idź Ty, nic nie zrujnowano, bo idealnie doprawiono. :>
UsuńTen pieprz jest intrygujący, jak będzie okazja to kupię (pewnie w przyszłym roku, skoro to sezonowa).
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńJak się znów pojawi, to wiem, że skuszę się ponownie. ;)
Dla duetu truskawki z ananasem to nawet obecność pieprzu byśmy wybaczyły :D
OdpowiedzUsuńA pomyśleć, że ja nigdy na ten duet taki sam w sobie nie wpadłam... :>
UsuńCzekolada wspaniała:)
OdpowiedzUsuńNajtrafniejsze podsumowanie. :D
UsuńBrzmi ciekawie, ale to raczej nie jest smak Zotter'a dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych nadziewańców i zdecydowanie najcudowniejsza letnia wersja!
OdpowiedzUsuńZ pierwszą częścią się zgadzam, co do drugiej... nie wiem, jak dla mnie obok aroniowej tabliczki i White with Strawberries (mam chyba do niej już sentyment, bo przekonała mnie do truskawek w czekoladzie). :P
Usuń