J.D.Gross Selection Chocolat Edel-Rahm / Milk Chocolate to mleczna czekolada śmietankowa o zawartości kakao 32 %, wchodząca w skład "Kolekcji czekoladek mlecznych i deserowych".
W dotyku czekolada wydała mi się tłusto-lepkawa i proszkowa. Przy łamaniu okazała się delikatna, ale jeszcze nie miękka. Przekrój wyglądał na krucho-proszkowy. Przy robieniu kęsa już jednak pewną miękkość zdradzała.
W ustach dość szybko zmieniała się w miękką masę o rzadkawości śmietanki, kojarzącą się z topiącymi się lodami na pełnej, tłustej śmietance. Cechowała ją ich tłustość, którą lekko zalepiała i zatłuszczała usta błyskawicznie. Była idealnie kremowa i gładka, wręcz śliskawa. Znikała w średnim tempie.
Śmietanka mieszała się z mlekiem, dobudowując mu integralną, swoistą słodycz. Wyszło to dość uroczo, ale nie dziecięco i aż zadrapało w gardle. Natychmiast pomyślałam o bitej śmietance i śmietankowych lodach na śmietance, ale niestety z posmakiem mleka / śmietanki w proszku. Miało to nutę lekko waniliową i... jakby to były lody np. o smaku zasłodzonej do bólu kawy latte? Nagle poczułam kawę z bitą śmietanką, choć może raczej... słodką bitą śmietankę z domieszką kawy.
Po zjedzeniu zostało przesłodzenie i posmak śmietanki. Było mlecznie, słodko i całkiem smakowicie, bo mimo że za słodko, to nie czysto cukrowo czy tanio. Mimo wszystko jednak było dla mnie nudno... choć może bardziej jak czekolada z nadzieniem śmietankowym w formie nienadziewanej niż po prostu mleczna. Zwyczajnie i dobrze jakościwo.
Właśnie to, że ta jest bardziej tłusta i jak słodziutka bita śmietanka różni ją od np. gęstszego "czekoladkowego" w smaku Lindta Extra Creamy.
Na drugą czekoladkę jakoś nie miałam już ochoty i oddałam Mamie. Smakowała jej, ale w kwestii przesadzonej tłustości przyznała mi rację mimo, że lubi tłustawe rzeczy, nie ma z nimi problemu jak ja.
ocena: 8/10
kupiłam: Lidl
cena: 7,99 zł (za całość, czyli 200g)
kaloryczność: 581 kcal / 100 g (podane dla całości mlecznych); sztuka 12,5g - ok. 73 kcal
czy kupię znów: nie
Obstawiałabym skład: cukier, tłuszcz kakaowy, śmietanka w proszku, miazga kakaowa, pełne mleko w proszku, produkt z serwatki (?), laktoza (?), lecytyna sojowa, ekstrakt z laski wanilii
Skład (wzięty z internetu - z opakowania mlecznego Grossa 32 % na rynek niepolski): cukier, śmietanka w proszku 26 %, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, lecytyna słonecznikowa, ekstrakt z laski wanilii
Skład dla wszystkich mlecznych: cukier, mleko w proszku pełne, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, orzechy laskowe, tłuszcz palmowy, mleko w proszku odtłuszczone, bezwodny tłuszcz mleczny, migdały, lecytyna słonecznikowa, ekstrakt z laski wanilii, sól
Sama bym nie kupiła z uwagi na formę, nawet gdyby zostały na świątecznej promocji jako ostatnie. Dostać bym mogła, choć i tak wolałabym coś innego. Lody i konsystencja <3 Słodycz do kitu, jak zwykle w słolidliczach. Myślę, że oceniłabym niżej. Gross czy nie Gross, piekielnie nie lubię cukrowości serwowanej w Lidlu.
OdpowiedzUsuńObecnie całego tego zbioru też bym nie kupiła. Kupiłam go w promocji po świętach... wielkanocnych, haha. Gdyby to była mieszanka tylko mlecznych smaków, w ogóle bym się nie zainteresowała.
UsuńA co do tego, jak być oceniła, polemizowałabym. Wydaje mi się, że pewne słodycz mocno oceniasz z góry. Cukrowość to jedno, ale bez przesady. Nie wszystkie marki są tak samo przesładzane. Od razu przypomniały mi się nadziewane mleczne i białe Grossy, których przesłodzenie Ci nie przeszkadzało. :>
A obniżać zwykłej, plebejskiej mlecznej czekoladzie ocenie za to, że... nią jest?