niedziela, 25 lipca 2021

(Słodki Przystanek) Beskid Darkmilk Dominikana Hispaniola BIO 55 % z Mlekiem Kokosowym ciemna mleczna z Dominikany

Ostatnio zebrało mi się parę czekolad z Dominikany o zbliżonej zawartości kakao 50-60%, a więc dość niskiej. Nadarzyła się okazja, by pokazać, jak cienka jest granica między ciemnymi o niskiej jak na ciemne zawartości kakao, a mlecznymi o wysokiej jak na takie. 10 % kakao to już samo w sobie sporo gdy mowa o tych bogate w nuty, a gdy jeszcze dołoży się do tego otoczenie, a więc dodane inne składniki... Wielu rzeczy można się spodziewać. Mleko kokosowe lubię w niektórych potrawach, jednak do czekolad z nim bywam sceptyczna. Szczerze to... nie wiedziałam, co wniesie do mlecznej wersji jednej z moich ulubionych czekolad, czyli Beskid Republika Dominikany Hispaniola BIO 70 %.

Beskid Bean-to-Bar Chocolate Darkmilk Dominikana Hispaniola BIO 55 % z Mlekiem Kokosowym to ciemna mleczna czekolada o zawartości 55 % kakao Hispaniola z Republiki Dominikany z mlekiem kokosowym; wegańska.
Czas konszowania i rafinowania to min. 48 godzin.

Zaraz po rozchyleniu papierka uderzyła mnie intensywna woń kokosa: wiórków, mleczka i orzecha; spleciona ze znaczącą słodyczą karmelu dość mocno palonego. Dominował kokos, otulając resztę śmietankowością, która wydawała się nie tylko pochodzenia kokosowego, ale też taka ogólna. Czułam również orzechowy motyw kakao, podkreślający... kokosa.

Czekolada łamała się z trzaskiem i swoją twardością kojarzyła się z ciemną.
W ustach rozpływała się bardzo powoli. Nie wykazywała jednak najmniejszego oporu, mimo że cechowała ją zbitość i zwartość, które częściowo zachowała do samego końca. Była odpowiednio, a więc nie za mocno tłusta w sposób śmietankowo-maślany. Odebrałam ją jako kremowo gładką - pyłek pojawiał się tylko chwilami na zasadzie sugestii. Znikała dość... gładko-rzadko. Jakby mleczko kokosowe spływało z coraz mniejszej, zbitej, chcącej zmięknąć i zalepić usta (ale w sumie nie robiącej tego) grudki.

W smaku jako pierwsza pomknęła słodziutka śmietanka.

Po ustach rozeszła się lekko palona słodycz karmelu; złocista w wydźwięku. Była delikatna i urocza, po chwili zmieniała się w karmel śmietankowo-maślany, coraz bardziej maślany, że właściwie... nagle kompletnie zmienił się w toffi. Lekko palona nuta odłączyła się od niego, na chwilę niknąc.

Śmietanka płynęła równie szybko i wyraźnie już po paru sekundach zaserwowała kokosowy smak. Czułam zarówno śmietankę kokosową, jak i po prostu śmietankowość.

Kokosowa nuta rosła bezkompromisowo, nie bacząc na inne. Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa wyszła na przód. Oto smak wiórków kokosowych zagrzmiał, a potem przeciął kompozycję jak błyskawica. To była istna kokosowa burza. Kokosa można by tak odmieniać przez wszystkie przypadki. Czułam jakby lekko podprażone wiórki i ich soczystość. Prezentowały się na mocno mlecznym - również kokosowo - tle.

Z czasem jednak zaczęłam zwracać uwagę także na to tło. Słodycz wciąż chełpiła się swoją "toffiowatością", maślanością. Otarła się nawet o krówkę, jednak po kokosowym natarciu wyraźnie pokazała się także cierpkość i gorzkawość. Lekko palona, kojarzyła się z karmelizowanymi orzechami (laskowymi?). Chwilami podpełzała nawet pod cierpkawo-goryczkowatą ziemistość czarnej ziemi wilgotnej i...

...Soczystej. Jak i soczysta zrobiła się bliżej końca kokosowość. Wydała mi się leciutko kwaskawa i owocowa jak suszone owoce - morele? Może raczej niemal naturalnie "karmelowe" daktyle? Morele, egzotyka... coś niemal cytrusowo-pinacoladowego? Niee... bardziej podkwaszono-kwaskowate daktyle. Trudno było uchwycić w tym jednoznaczny konkret. To jednak prędko zniknęło w ogólnej słodyczy i kokosowości.

Właśnie one, a więc kokos jako wiórki i mleczko, toffi i złocisto-karmelowe, suszone owoce, podkreślone lekko goryczkowato paloną nutką orzechowego kakao zostały w posmaku. Z wiórkowym smakiem wiązała się kokosowa kwaśność, uwypuklająca nutkę kakao.

Czekolada wyszła niewiarygodnie kokosowo i słodziutko, a jednocześnie nie słodziaśnie. Orzechowość i goryczka kakao, które nadały jej szlachetności cudnie przełamały słodycz, nie zaburzając kokosa. Ten... nie był smakiem odosobnionym - też reszty nie zabił, mimo że nią rządził.
Konsystencja wyszła wprawdzie tłusto i ciężkawo, ale jak na czekoladę kokosową (mam z nimi złe doświadczenie), spisała się naprawdę świetnie. 
To nie tylko cudowna kokosowa tabliczka, ale też bardzo dobrze zrobiony wegański zamiennik mlecznej. Właściwie... zachwyciła mnie, bo w tym, czym jest, lepszej nie znam. Jednocześnie nie trafiła do ulubieńców, bo jednak w czekoladach to ja szukam kakao i głównie jego nut (a przy 55 % już można by na coś więcej liczyć), a dla mnie była odrobinę za słodka.

Gdy pomyślałam o karmelowo-daktylowej, "kawowej krówce" i mleku, soczystości związanej z serem ciemnej 70 %, wydały mi się dość podobne. Tamta miała "strączkowe", mleczne nuty, więc wydaje mi się idealną bazą pod wegański zamiennik. A kokos nieźle się w tym wszystkim odnalazł i właściwie władał kompozycją.


ocena: 9,5/10
kupiłam: Słodki Przystanek (dostałam)
cena: 18,90 zł (za 60 g; ja dostałam)
kaloryczność: nie podana
czy kupię znów: nie (acz gdybym dostała, ucieszyłabym się raczej)

Skład: ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, mleko kokosowe w proszku, cukier trzcinowy nierafinowany

2 komentarze:

  1. Jak widzę połączenie mleczna + kakao up, czuję świerzbienie w łapkach. Nawet teraz, bo zawsze mogłaby poleżeć i poczekać na dzień ochoty. Na dodatek dzięki Tobie mam dobre skojarzenia z marką. Styl rozpuszczania preferuję inny, ale i tak nie wydaje się zły. Karmel, toffi, śmietanka <3 Kokosowość czuję w kompozycjach mlecznoczekoladowych zaskakująco często, i to bez kokosa w składzie (tu jest, więc inna sprawa). Twoje tłusto to moje zupełnie normalnie, co wnoszę po ostatnim porównaniu. Jadłabym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tłustość na pewno byś lepiej odebrała. Ja tę kokosową niby czasem rozumiem, a czasem jak gdzieś mi średnio pasuje, to jednak trochę przeszkadza. W czekoladach po prostu mi nie pasuje, ale obstawiam, że Tobie by jej kokosowy ogół bardzo odpowiadał.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.