Kiedy Olga poszukiwała "marcepanu doskonałego" przyglądałam się temu z małą zgrozą. Już widziałam siebie piszącą recenzje związane z marcepanem, do których produkty kupiłam wiele miesięcy wcześniej. Zaczęłam od czegoś najbardziej pewnego.
Lubs Lubecker Marzipan Vollmilch Mit Honig to marcepan z miodem w mlecznej czekoladzie. Brzmi dobrze? To dodajmy jeszcze, że jest to produkt ekologiczny z naprawdę dobrym składem.
Mimo, że po wyjęciu z opakowania wygląda mało apetycznie, by nie powiedzieć, że wręcz... no wiecie, coś, o czym na blogach o słodyczach się nie pisze, to i tak moja chęć konkretnie na ten marcepan jeszcze się nasiliła. Dlaczego? A no ze względu na smakowity zapach. Czułam tu charakterystyczną woń marcepanu, niezakłóconą przez nic innego.
Sama masa marcepanowa jest miękka, co odkryłam przy przełamaniu batonika, i wilgotna, co wyszło na jaw przy pierwszym kęsie.
W smaku czuło się przede wszystkim migdały w kontekście marcepanowym, jakby minimalnie gorzkawym. Miały lekko ciężkawy smak, ale nie trafiłam tu na żadną nutę podchodzącą pod alkoholową, jak to w marcepanach czasami bywa.
Czekolada trochę w tym wszystkim umykała, dodawała jakiegoś tam czekoladowo-mlecznego posmaku, ale był dość delikatny.
W końcu miód i czekoladowy akcent jakoś za bardzo ingerował w sam smak marcepanu. Tak mi się przynajmniej wydało, gdy kończyłam ostatni kawałek.
Całość jest smaczna, to niezaprzeczalny fakt, ale doszłam do wniosku, że zbyt duża ilość miodu w marcepanie odbiera mu jego walory smakowe. Szkoda, że jak zamawiałam ten, to nie było jeszcze na stronie sklepu wersji w ciemnej czekoladzie, bo myślę, że tamta na pewno byłaby lepsza. Lindt, mimo że z gorszym składem, był dla mnie wyraźniejszy.
Cena, jak na tę gramaturę (40g!) i smak... o wiele za wysoka, chociaż rozumiem, że składniki eko, ale co z tego, skoro smak za tym nie idzie? Przykro mi, że mimo tak dobrego składu, nie mogę wystawić wyższej oceny.
ocena: 8/10
kupiłam: jakaś strona internetowa (zabijcie, nie pamiętam)
cena: 12.99 zł (a to sobie zapisałam!)
kaloryczność: 535 kcal / 100 g, 214 kcal / baton (40g)
czy kupię znów: nie
Skład: marcepan (migdały 57%, miód 43%), czekolada mleczna (cukier trzcinowy, masło kakaowe, pełne mleko w proszku, masa kakaowa)
Skład: marcepan (migdały 57%, miód 43%), czekolada mleczna (cukier trzcinowy, masło kakaowe, pełne mleko w proszku, masa kakaowa)
Ty specjalnie dodajesz te produkty z miodem :p XD
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy nawet polubiłam marcepan,wiec mogłabym go sprobowac(gdyby nie było miodu XD) .Poki o z tyg co probowalam najbardziej posmakował mu taki z Lindta ;)
Marcepany to Lindt'a ma akurat świetne! Moje ulubione.
UsuńAle pomyśl tak: przynajmniej, dzięki zawartości miodu, byś się nie skusiła i nie rozczarowała, tak jak ja. :P
No w sumie masz rację ;)
UsuńCena 13 zł za 40g O_o ! Nie no skład to niezły,nie mniej jednak przesadzili..
OdpowiedzUsuń"Z obrazka" nie wygląda na EKO i zarazem mało apetycznie..I tak jakoś takie zestawienie mnie nie kręci..:>
Przynajmniej smak był lepszy od wyglądu, ale i tak... w tej cenie to ja się cudu spodziewałam, a nie czegoś zwyczajnie dobrego.
UsuńStrasznie lubię marcepany i zawsze mam zapas tych niederegger lübeck . W Boże Narodzenie dostałam marcepanową czekoladę korzenną przepadła dla niej:) tak samo jak dla chlebka pistacjowego rewelacja teraz też czeka do zjedzenia:)
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś czekoladę Niederegger z marcepanem i muszę przyznać, że chyba wiem, dlaczego je tak lubisz. :D
UsuńŻeby jeszcze smak szedł ramię w ramię z ceną :D Dobrze, że moja nienawiść do marcepanu jest tak silna, że nie czuję chęci do poszukiwania marcepanu idealnego.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... że też prawie zawsze ta cena musi w drogę włazić!
UsuńDla mnie żaden marcepan nie będzie doskonały. :D Choćby otoczony białą czekoladą i ozdobiony piórkami i brokatem.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, czy byś chciała jeść jakąkolwiek białą czekoladę z piórkami i brokatem... nawet ja bym uciekała, więc to chyba nie wyznacznik czegoś, przez co człowiekowi ślinka aż cieknie. xD
UsuńO co chodzi we wstępie? Czyżby o... GÓWNO? :D Mimo Twoich narzekań, ja bym tam spróbowała i dodała do kolekcji próbnych marcepanów. Wszak tego idealnego nadal nie znalazłam. (W Biedrze nadal leży Lindt, no ale kurde... 6 zł za takie małe coś? :/ ...nie mówiąc już o tym Twoim dzisiejszym, szaleństwo!)
OdpowiedzUsuńHaha, taak, gówno niemal zawsze pewne w eko batonach. xD Jakkolwiek to brzmi. :>
UsuńWeeeź, ja bym tego Lindt'a na pewno wzięła! A za tę cholerę z recenzji aż dwa bym miała...
Cena powala i chyba raczej pozostanę przy moim ukochanym marcepanie z Lila :D
OdpowiedzUsuńMimo, że uwielbiamy marcepan to już wiemy, że przez ten miód nie dałybyśmy rady go zjeść :)
OdpowiedzUsuńKimiko jestes OK. Tak trzymaj. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńGocha