Miała to być moja pierwsza Vosges z serii Super Dark Collection, czyli ciemnych tabliczek z naturalnymi i zdrowymi dodatkami.
A pro po tej czekolady warto przypomnieć, jak zdrowe są kokosy pełne zdrowych tłuszczy, błonnika, potasu, magnezu, fosforu czy witaminy B9, oraz banany dostarczające potas i witaminę B6, wpływające pozytywnie na układ odpornościowy, ciśnienie, skórę i włosy. To wyczytamy w co drugiej kolorowej kobiecej gazetce.
A czym niby jest węgiel kokosowy?
To niezwykle gęsta substancja wytwarzana przez sprasowanie zwęglonych łupin kokosowych. Może nie brzmi to za dobrze, ale rzekomo świetnie się sprawdza w leczeniu wielu schorzeń czy chociażby problemów żołądkowych.
Tak, też tylko co się dowiedziałam o istnieniu czegoś takiego.
Vosges Super Dark 72 % Coconut Ash & Banana to ciemna czekolada, z zawartością 72 % kakao, właśnie z hawajskimi bananami i kokosem ze Sri Lanki pod postacią węgla kokosowego.
Połamałam na kostki; czekolada była twarda, czemu zawdzięczała głośne trzaśnięcia. W przekroju zobaczyłam małe drobinki: część czarnych jak sama czekolada i trochę żółtych.
Okopcona była także w smaku, a może głównie w smaku. Silna gorzkość nie miała w sobie nic z drapieżności czy ordynarności. To była gorzkość palonej kawy, ziół, kokosa i czarnej herbaty. Pojawił się też motyw węgla, ale zdawał się w dużej mierze wypływać z samego kakao. Nie myślcie jednak, że to sama esencja kakao, bo i słodycz tu jest - bardzo subtelna i naturalna, autentycznie odrobinkę kokosowa.
Węgiel kokosowy...? Te kawałki to chyba nie do końca spalone kawałki kokosa, a sama kokosowo-węglowa miazga, jak mi się wydaje, jest wtopiona w tabliczkę (może nie powinnam tego pisać, ale kiedy wyjęłam kawałek czekolady z ust, pobrudziła mi palce na czarno, zupełnie jak węgiel).
Myślę jednak, że więcej drobinek i np. dodatek wiórek nie zaszkodził by tej czekoladzie.
ocena: 9/10
kupiłam: Wegmans
cena: 6.99 $
kaloryczność: 558 kcal / 100 g
czy kupię znów: z chęcią bym do niej wróciła
Skład: ciemna czekolada (miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa, wanilia), kawałki suszonych bananów, spożywczy węgiel z łupiny orzecha kokosowego, naturalny aromat
Skład: ciemna czekolada (miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa, wanilia), kawałki suszonych bananów, spożywczy węgiel z łupiny orzecha kokosowego, naturalny aromat
Zjaldabym,to są moje smaki!! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tytuł i zwariowałam ;w; Potem zobaczyłam resztę i eee jak to, a gdzie wielkie kawałki bananów i kokosa? Nie wiem, czy takie tycie by mi pasowały, ale jeśli piszesz, że to dobrze się sprawdza too.. czemu nie, poczęstowałabym się :D Albo nawet nie, zjadłabym całą xd
OdpowiedzUsuńTeż liczyłam na wielkie kawały i też się zdziwiłam, że obyło się bez nich. :P Czekolady wciąż mnie zaskakują!
UsuńWystraszyłam się na widok tej czekolady. Wygląda jak upiór mega gorzkiej paskudnej czekolady z lat dziecięcych. Ta czekolada jest taka, górnicza :D Jak zobaczyłam słowo węgiel to oczami wyobraźni widziałam ciebie pokrytą pyłem węglowym i z kaskiem na głowie xD
OdpowiedzUsuńW życiu jeszcze nie słyszałam o istnieniu czegoś takiego jak węgiel kokosowy.
O tak, w scenerii a'la z teledysku Sonne Rammsteina! I oczywiście w takim towarzystwie! :D
UsuńO mamo już za samo opakowanie uwielbiamy tą tabliczkę <3
OdpowiedzUsuńWęgiel kokosowy niemiłosiernie teraz będzie nam chodził po głowie, bo nas nim strasznie zaintrygowałaś i ciekawe jesteśmy jego smaku ;) Bardzo ciekawe te dodatki i to jest zdecydowanie jedna z tych czekolad, które potrafią poprawić humor :)
Mnie także zainteresował jako sam w sobie, ale przed nim... mam duuże zaległości w spożywczych ciekawostkach z działu superfood. Może to i lepiej, bo i tak bym nie wiedziała, skąd to wytrzasnąć. :P
UsuńFajny egzotyk, ten pomysł z węglem trochę szalony, ale zadziałał :)
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą. :D
UsuńHmm, dla mnie za ciężka, za toporna, zbyt wytrawna. Kojarzy mi się z kawałem skaliska z kopalni, w którego z głodu wgryzają się przysypani górnicy. Za to rozbawił mnie tytuł, bo nazwa skleiła się z opisem i wyszło "banana ciemna", jakby to była jakaś odmiana nowego gatunku - banany pospolitej, banany ciemnej, banany czekoladowej etc.
OdpowiedzUsuńHaha, tak nic tylko jeszcze od razu opisać i przetłumaczyć na łacinę.
UsuńMistrzyni wynajdywania perełek. Gdyby nie Twój blog, to ja bym nawet nie wiedziała, że takie cudowne tabliczki istnieją. Większość, które recenzujesz to strzały dla mnie. Ale ..póki co zdecydowałam się na Labooko, czekam, aż przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńNa ogromną część trafiam przypadkiem, czemu się sama dziwię z racji wiecznego pecha. :P
UsuńCieszy mnie, że wciągam coraz więcej osób w te pyszności! Na jaką w końcu się zdecydowałaś?
A ja przypadkiem kiedyś trafiłam do tej księgi czekolad, jaką jest Twój blogas! :)
UsuńWybrałam Caramel Milk, ale jestem sobą rozczarowana. Po pierwsze przyszła w wersji 2x35g, a po drugie nie zauważyłam, że to będzie chyba zwyczajna czekolada mleczna o karmelowym posmaku. Zawsze chciałam jednak Zottera takiego bardziej oryginalnego. Nie wiem dlaczego sięgnęłam po tę wersję. I nie wiem kiedy się za nią zabiorę :)
Przecież wszystkie Labooko są w takiej formie. :P Pocieszę Cię jednak, że karmelowa czekolada Zottera jest przepyszna! Jadłam ją co prawda tylko w nadziewanych, ale i tak wrażenie robi.
UsuńA ja sobie ubzdurałam, że to zwyczajnie tabliczka o gramaturze 70g :) No ale ..zachęcasz :) Skoro na Tobie wywarła wrażenie:) A tak nawiasem mówiąc, to szukałam jej u Ciebie i nie znalazłam :D
UsuńNie, konkretnie tej nie próbowałam. Jedynie w takiej formie: http://chwile-zaslodzenia.blogspot.com/2015/10/zotter-namaste-india-biaa-karmelowa-z.html . Sądzę jedna, że to ta sama czekolada, tylko w przypadku Namaste India z nadzieniem.
UsuńSuper masz te swoje czekoladowe zbiory,ta czekolada jest świetna z opisu:)
OdpowiedzUsuńWiem. :D
UsuńWęgiel kokosowy? Wow :D Niby przeraża, ale chciałabym jej spróbować.
OdpowiedzUsuń