Czasem nachodzi mnie myśl, że jakiego bym połączenia w kuchni nie wymyśliła, Josef Zotter pewnie już dawno na to wpadł. Oferta Zottera to w końcu zwariowane smaki, kunsztownie połączone. Jest jednak taka kategoria tabliczek, z której w każdym moim zamówieniu zawsze musi znaleźć się przynajmniej jedna. Mówię tu oczywiście o klasycznych, prostych (ale na pewno nie zwyczajnych) wariantach.
Po rozchyleniu złotka poczułam smakowity zapach, kojarzący mi się z chłodnymi, zimowymi wieczorami, kiedy to męczyłam się z wyłuskiwaniem orzechów włoskich ze skorupek, a gdzieś w tle unosił się zapach marcepanu i grzańca, zrobionego z rumem. Wszystko to było otulone przez słodki, subtelny aromat czekolady.
Ależ to na mnie podziałało!
Ależ to na mnie podziałało!
Kremowo tłustawa i bardzo mleczna.
Wreszcie przegryzłam się przez całość. Czekolada zaczęła się błogo rozpuszczać, teraz wydała mi się odrobinkę orzechowa, z silniejszą goryczką. Czyżby orzechy...? Nie.
Myślałam, że będzie bardziej zbity, ale nie. Bardzo wilgotny, wręcz mokry, nie miał prawa taki być. Wyraziście migdałowy, minimalnie słodki i skąpany w jakby lekko przyprawionym rumie wydał mi się doskonały. Alkohol idealnie podkreślił smak marcepanu samego w sobie, nie wychylając się za bardzo swoim smakiem.
Gdy gryzłam małe kawałki, dochodziła także silniejsza słodycz - czuć, że zostały skarmelizowane i świetnie to wyszło.
Całość idealnie wchodzi w smak subtelnej mlecznej czekolady, końcówka degustacji jest lekko słodkawa (zjadając całą tabliczkę doszłam do wniosku, że słodycz jest tu niezwykle znikoma) i bardzo orzechowo-migdałowa.
Widać, że postawiono tu na jednoznaczność i siłę smaków.
Jeszcze nie jadłam czekolady, w której tak świetnie wyszłyby orzechy włoskie (moje ulubione). Cudo.
Widać, że postawiono tu na jednoznaczność i siłę smaków.
Jeszcze nie jadłam czekolady, w której tak świetnie wyszłyby orzechy włoskie (moje ulubione). Cudo.
ocena: 10/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 553 kcal / 100 g
czy kupię znów: chciałabym
Skład: cukier trzcinowy, marcepan 20% (migdały, cukier trzcinowy, cukier inwertowany), tłuszcz kakaowy, orzechy włoskie 12%, miazga kakaowa, pełne mleko w proszku, rum, syrop glukozowo-fruktozowy, masło, soja w proszku (soja, maltodekstryna, syrop kukurydziany), sól kuchenna, ziarna wanilii, lecytyna sojowa, anyż.
Rzeczywiście,Zotter zawsze pierwszy wymyśla takie połączenia :D A takie zdecydowanie jest pyszne ,co potwierdza recenzja :D
OdpowiedzUsuńOrzechy włoskie,to moje number one,z resztą kocham wszystkie rodzaje,a jak się do nich dorwę,to potrafię zjeść ich bardzo dużo :P.
OdpowiedzUsuńMuszę na nią polować w następnym sezonie,bo teraz nie czas na marcepanowo-orzechowe nuty... ;/
E, na nuty orzechów włoskich zawsze jest czas! Swoją drogą, ostatnio odkryłam połączenie prażonych orzechów włoskich z truskawkami. Boskie!
UsuńMarcepan dyskwalifikuje tą czekoladę. Nawet rum by przeżyła, ale nie marcepan. Ale samą orzechowa warstwę bym już wzięła ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam w wiedniu i stałam przed całą wystawką zotterów - byłam załamana. Albo odstraszało mnie połączenie smakowe (nie jestem taka odważna jak Wy), albo skład... A bym tego chętnie przytuliła...
OdpowiedzUsuńAle rozumiem, że cokolwiek wybrałaś? :D
UsuńSkład? Co masz na myśli?
Syrop g-f :)
UsuńNo właśnie ostatecznie nic wtedy nie wzięłam...
Będę bronić! Syrop g-f w Zotterach jest organiczny, z kukurydzy, wyrabiany wyłącznie na potrzeby ich bieżącej produkcji. Nie udałoby się złączyć takiej czekolady, żeby nadzienie nie zmieniło konsystencji itp. bez tego; właśnie syrop zatrzymuje proces krystalizowania się cukru, więc tu też nie popadałabym w aż takie unikanie syropu. :P
UsuńDobrze wiedzieć :) Może się skuszę kiedyś na kawałek. Ale od syropu g-f za bardzo mi skacze cukier we krwi, więc tylko mały ;P
UsuńZawsze można wybrać taką, w której syrop jest na dalekim miejscu, bo jeśli to ma być jedyny czynnik, dla którego się z nich rezygnuje... cóż, można jeść jedną czekoladę w ciągu paru dni (chociaż u mnie by to nie przeszło). ;)
UsuńFajne połączenie, lubię wszystkie składniki więc czekolada zapewne by mi posmakowała.
OdpowiedzUsuńOna chyba nie mogłaby nie smakować. :D
UsuńMoja marcepanowa była lepsza, ale ta też mogłaby mi smakować. Dawno nie jadłam włoskich. Za samymi tak bardzo nie przepadam, ale w szarlotce są idealne. Koniecznie z cynamonem.
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie ma zgody. Na pewno nie była, bo włoskich nic nie przebije. ;>
UsuńPrzynajmniej w kwestii samego marcepanu pełna zgoda, a to już w naszym przypadku zawsze coś.
Na takie połączenie smaków to i może z rumem byśmy się polubiły :D Kochamy orzechy włoskie zresztą jak każde orzechy :) a Monika jak usiądzie i zacznie je łupać to cały dzień tak może spędzić ;)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie chyba tylko łupanie ich powstrzymuje od jedzenia na okrągło. :P
UsuńA ją chyba to uspokaja :P
UsuńNie wyobrażam sobie, jak świadomość, że orzech jest tak blisko, a ja nie mogę się do niego jeszcze dobrać przez łupinkę może uspokajać. :P
UsuńMimo tego rumu zjadłabym i to z ogromną chęcią! Brzmi jak czekoladowy raj :D
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że rumu nie było tu aż tak dużo. ;)
UsuńUśliniłam się:). Jutro kupie subie cukierki z rumem:) bez marcepana ,ale lepsze to niż nic:)
OdpowiedzUsuńŁe, cukierków z rumem jakoś nigdy za bardzo nie lubiłam. :P
Usuńte od ritter sport z papugą ci nie smakują?
UsuńNigdy ich nie jadłam. Obecnie ogólnie mi RS nie smakują, więc już się pewnie nie przekonam.
UsuńSame tu kobiety, więc pewnie fanek whisky niewiele, a ta czekolada idealnie komponuje się ze szklaneczką właśnie tego napoju. tak jak Belize 72 do ciemnych win portugalskich a malina i truskawka do win białych.
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że wydaje mi się, że alkohol z czekoladą spożywane razem trochę zakłócają się nawzajem, ale... Czasem nawet z kawą tak mam, a większość ludzi je przecież czekoladę właśnie do kawy.
UsuńNo nic, może muszę po prostu kiedyś dobrego, konkretnego połączenia spróbować, więc dzięki za radę. ;)