Michel Cluizel Milk Salted Butter Caramel to mleczna czekolada o zawartości 45 % kakao z solonym maślanym karmelem, który stanowi 18 % tabliczki i w którym jest 0,02 % soli morskiej Guerande.
Tak patrząc na skład... te 45 % to najwidoczniej i ziarna, i tłuszcz, ale przynajmniej składniki mleczne to 20 %
Opakowanie różni się od plantacyjnych, a sreberko zostało zastąpione złotkiem.
Kiedy je rozerwałam, zobaczyłam po prostu przepiękną tabliczkę, wykończoną o wiele większą ilością szczegółów niż dotychczas próbowane. Miała ciemnawy, ale wyraźnie mlecznoczekoladowy kolor i pachniała tak dobrze, jak wyglądała.
Kiedy je rozerwałam, zobaczyłam po prostu przepiękną tabliczkę, wykończoną o wiele większą ilością szczegółów niż dotychczas próbowane. Miała ciemnawy, ale wyraźnie mlecznoczekoladowy kolor i pachniała tak dobrze, jak wyglądała.
Przełamałam i zdziwiłam się nieco, bo czekolada okazała się tłusto-miękka (ale nie topiąca się). Na zdjęciach tego nie widać, ale była pełna większych i mniejszych prawie czarnych kawałków, może raczej grudek, karmelu, wolno rozpuszczających się, klejących, a przede wszystkim miękko-chrzęszczących (przeciwnicy chrupiącego twardego karmelu byliby w niebie).
Niestety, w pewnym momencie nasilała się też słodycz czekolady. Nie do przesady, ale biorąc pod uwagę prawie zupełny brak kakao... Wiecie, co chcę powiedzieć.
To smaczna czekolada, umiliła mi zwykłe popołudnie w ciągu tygodnia, ale... jest strasznie wyrównana. Jak na czekoladę z takim dodatkiem, jakim jest solony karmel, to wyrównanie kompletnie się nie sprawdza. Słodko, karmelowo i naturalnie mlecznie; za słodko jak na "solony karmel". Cieszę się, że po nijakiej Maralumi Milk 47 % nie zdecydowałam się na przeznaczenie osobnego dnia na degustację tej tabliczki. To nie czekolada do degustowania i tyle (znowu czuję się oszukana przez "45% kakao"). Dodatkowy punkt odejmuję za to, że "solony karmel" nie był słony (noo... minimalnie).
ocena: 6/10
kupiłam: Sekrety Czekolady
cena: (nie pamiętam; to było bardzo duże zamówienie)
kaloryczność: 562,35 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
Skład: cukier, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, karmel 18 % (cukier, bezwodne masło, pełne mleko, śmietanka, syrop glukozowy, syrop sorbitolowy, lecytyna rzepakowa, sól Guerande 0,02%), kakao, ziarna wanilii burbońskiej
Skład: cukier, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, karmel 18 % (cukier, bezwodne masło, pełne mleko, śmietanka, syrop glukozowy, syrop sorbitolowy, lecytyna rzepakowa, sól Guerande 0,02%), kakao, ziarna wanilii burbońskiej
Nigdy jeszcze nie spotkałam się z czekoladą (a raczej jej recenzją bo sama nie kupuje mlecznych), która byłaby z solonym karmelem i była rzeczywiście słona. Nie dobra. Nie wymagajmy tak wiele. Żeby naprawdę choć można było poczuć odrobinę ponad przeciętność sól! :D
OdpowiedzUsuńMówisz tylko o mlecznych z solonym karmelem? Jeśli tak, to niezłe mi wyzwanie rzuciłaś. :> Prawda, że są bardzo rzadkie. Właściwie czekoladowe kruki, ale cóż. Albinosy w końcu się rodzą.
Usuńhttps://chwile-zaslodzenia.blogspot.com/2015/08/godiva-chocolatier-31-milk-chocolate.html Proszę bardzo. :D Godiva sobie poradziła z tym smakiem.
Szkoda, tak ładnie się zapowiadała, wygląda też pieknie, a ich mleczna z Madagaskaru jest świetna. No cóż, przynajmniej nie muszę zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńNiedługo i ja się o jej świetności przekonam. :D Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
UsuńPS Przez Twoje zdjęcia Zottera z Mango chyba zbankrutuję, bo zdecydowałam się na kolejne dość spore zamówienie. :P A miałam najpierw z tej zrezygnować (bo uznałam, że wystarczy mi Mango and Mace - próbowałeś?), ale wydaje się za smakowita.
Nie, Mango and Mace nie próbowałem. Ciekawe co będzie, jak zacznę wysyłać zdjęcia Pacari :D Na razie nic nie wysyłam, bo akurat otwieram czekolady, które już recenzowałaś (Amedei Porcelana, Zottery, Domori Apurimac).
UsuńUmrę z zazdrości. xD A masz jakieś nowe Pacari? Skąd?
UsuńTylko te, które kupiłem wcześniej i były na zbiorczym zdjęciu, czyli jeszcze 4 tabliczki, w tym jedna z surowego kakao.
UsuńWszystko idealne,tylko brak soli wszystko sknocił.. :I
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak często się to zdarza.
UsuńA mogło być tak pięknie:)
OdpowiedzUsuńPewine jakby była to zwykła tania czekolada to byłabym zachwycona. Jednak prawdopodobna cena ( na pewno nie 3zł :D) postawiłaby poprzeczkę wyżej i ta czekolada zamiast ją przeskoczyć to walnęłaby o glebę nawet nie dotykając rzeczonej poprzeczki.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Gdyby kosztowała nawet te 10 zł, mogłaby spokojnie mieć jakieś 9.
UsuńZainteresowała mnie recenzowana czekolada, szczególnie ciekawe w formie kawałki karmelu, które MOGŁYBY przypaść mi do gustu. Ewidentnie działa tu zasada: co Kinga na nie, Olga na tak - i na odwrót :D
OdpowiedzUsuńPo dzisiejszych komentarzach mam tylko nadzieję, że ta zasada nie sprawdzi się przy moim dzisiejszym deserku (Muller de Luxe). :>
Usuń