Tesco finest Peruvian 70 % Dark Chocolate to ciemna czekolada, z kakao z Peru (dokładniej z jego północno-centralnej części), o jego zawartości 70 %, produkowana przez ICAM (producent Vanini).
Po rozerwaniu sreberka zaskoczył mnie jednak zapach.
Oprócz mocnego prażonego motywu kakao, czułam tu pewną lżejszą, niewątpliwie ciepłą i słodką, nutę drzewno-kwiatową. Czyżby i ta czekolada zaserwowała mi słodką lekkość jak niedawno próbowany Zotter Peru Barranquita 75%?
W każdym razie, gdy już kawałek znalazł się w moich ustach, wszelkie obawy zniknęły, bo czekolada rozpuszczała się wyjątkowo wręcz powoli, ale robiła to w pożądany sposób, kremowy i nietłusty.
Pierwszym wrażeniem było, że czekolada lada chwila zaserwuje mi "cierpką słodycz", chwilę później zawisła wizja ponurego kwasku i ziemi, co jednak wydało mi się niezwykle smakowite. Rozeszła się silnie prażona nuta i... to ona stała się tu głównym elementem, zaczęła się rozwijać.
Ogółem powiem tak: wiedziałam, że czekolady z Tesco są dobre, ale... ta, jak na taką z marketu, okazała się wybitna. Może za słodka, ale... co tam. Ma coś w sobie ze wspomnianego Zottera, czyli ten odrobinę peruwiański charakter, chociaż przez mocne prażenie wydaje się raczej prosta (no, ale jest od niego o połowę tańsza, a biorąc pod uwagę to, że za tę cenę można kupić np. tłustego przesłodzonego Lindta, to naprawdę dobry interes).
ocena: 10/10
kupiłam: Tesco
cena: 7,99 zł
kaloryczność: 577 kcal / 100 g
czy znów kupię: pewnie tak
Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa, ekstrakt z wanilii
--------------
Aktualizacja z dnia: 28.08.2019:
Gdy parę razy do czekolady wróciłam, zapach odebrałam jako wciąż rześko kwiatowy, choć idący bardziej w kierunku kwaskowato-owocowym, a smak? Początek wydawał mi się taki sam, ale! Słodycz, która rozwijała się z czasem, określiłam jako prażono-miodową, przy czym nie mam na myśli nic ambitnego, ale właśnie cukrowa się nie wydawała, a taka poważniejsza, cierpkawa. Cierpkawy miód mieszał się z soczystymi owocami i kwiatami, tworząc niejednoznaczną kompozycję.
Ogólnie jej smak zaczęła postrzegać jako leśny: niczym leśne, rześkie kwiaty, cierpki miód spływający po drzewach i... trafiający na owoce leśne.
W posmaku zostawała przyjemna lekkość kwiatów / kwiatowego miodu z zaznaczoną soczystą kwasowością w tle.
--------------
Aktualizacja z dnia: 28.08.2019:
Gdy parę razy do czekolady wróciłam, zapach odebrałam jako wciąż rześko kwiatowy, choć idący bardziej w kierunku kwaskowato-owocowym, a smak? Początek wydawał mi się taki sam, ale! Słodycz, która rozwijała się z czasem, określiłam jako prażono-miodową, przy czym nie mam na myśli nic ambitnego, ale właśnie cukrowa się nie wydawała, a taka poważniejsza, cierpkawa. Cierpkawy miód mieszał się z soczystymi owocami i kwiatami, tworząc niejednoznaczną kompozycję.
Ogólnie jej smak zaczęła postrzegać jako leśny: niczym leśne, rześkie kwiaty, cierpki miód spływający po drzewach i... trafiający na owoce leśne.
W posmaku zostawała przyjemna lekkość kwiatów / kwiatowego miodu z zaznaczoną soczystą kwasowością w tle.
Czasami czekolady z marketu potrafią zaskakiwać.Ostatnio w ramach świątecznej oferty Biedry,gdzie powskakiwało kilka dyskontowych czekolad kupiłam ;Ekwador 70% oraz Śmietankową z ziarnami kawy ( coś na wzór lidlowskich,bo też 200g i wyłupiaste kostki). Najbardziej ciekawi mnie na jakim poziomie jest śmietankowa 55%% :>
OdpowiedzUsuńMam tę z kawą. :D Innych u mnie niestety nie było.
UsuńA gorzką z solą morską dorwałaś? U mnie tylko z pomarańczą i zwykłe :<
UsuńNie, niestety nie było. Może jeszcze w innych Biedrach się u mnie pojawią...
UsuńJak to szyld i logo potrafią na nas skutecznie oddziaływać. Chodzi mi o to, że bez opakowania byłaby dobrą czekoladą, ale że była marki ,,tescowej" to nie oczekuje się nie wiadomo czego, a tu nagle wow! Zaskoczenie i smakuje nagle dziesięć razy bardziej. :D Ja to się zwykle na to naginam, ale w odwrotną stronę. Kupuję coś niby z tej wyższej półki nastawiam się, że będę ... tęczą, a tu klops i rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńA czekoladę bym spróbowała, bo już nawet mówiłam przy jakiejś okazji, że produkty tesco finest są naprawdę zacne!
Taak, mnie tak ostatnio coś z lidlowej oferty Deluxe skusiło i takie mi to Deluxe, że mało się nie otrułam. :< Fu. A tutaj tak, nie udają, że ekskluzywne, tylko tam logo marketu i proszę bardzo.
UsuńJadłem ją kiedyś u siostry i też byłem zaskoczony. Jak na tę cenę naprawdę dobry zakup.
OdpowiedzUsuńJest szansa, że zjem tę tabliczkę, bo akurat czekolady z Tesco, z tego względnie nowego, pseudoekskluzywnego regału mnie interesują. Zobaczymy, co ja w niej wyczuję.
OdpowiedzUsuńTa czekolada była moim zaskoczeniem. Tesco jak dla mnie kojarzy się o wiele gorzej i taniej niż inne podobne sklepy a tu taka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńTesco tanie? Właśnie ja mam wrażenie, że drogie. :P Kiedyś mi smakowały ich ciastka korzenne, ale tak to ich rzeczy marki własnej właściwie nie próbowałam, więc nie wiem. Ostatnio tylko zszokowała mnie cena czekoladek 140 g z solonym karmelem za jakieś 50 zł.
Usuń