piątek, 2 grudnia 2016

lody Haagen-Dazs Chocolate Salted Caramel

Nigdy nie pomyślałabym, że będę mogła pisać recenzję takich lodów nie ruszając się z Polski, a jedynie przyjeżdżając do Taty do Krakowa. Gdy zobaczyłam ten smak... dobra, nie przedłużajmy, do rzeczy.

Haagen-Dazs Chocolate Salted Caramel to czekoladowe lody z solonym karmelem (10%) i kawałkami solonego karmelu (8%). Takie pudło ma 500 ml / 430 g.

Po otwarciu pudełka poczułam głównie czekoladowy zapach dobrych jakościowo lodów z akcentem głębokiego, słonego karmelu.
Gęsta lodowa masa miała intensywny kolor, była solidna i przyjemnie tłustawa, kremowa. Topiła się wolno, choć dość szybko jak na Haageny, co było pewnie spowodowaną dużą ilością lejącego, choć gęstawego, sosu rozmieszczonego po całym pudle. Całkiem sporo było też chrupiących kawałków karmelu przypominających ciasteczka pod względem konsystencji.

W smaku lody okazały się głęboko kakaowe, wyraziste ze smaczkiem takiego pełnego, nieodtłuszczonego; dobrze czułam, że zostały zrobione na śmietance, ale że cukru też nie pożałowali, bo słodycz wzrastałam w trakcie jedzenia. Biorąc pod uwagę dodatek karmelu (nawet solonego) odebrałam ją jako nieco za silną.

Wspominany już karmel bardziej smakował mi w postaci tego nieco lejącego, klejącego sosu. Był co prawda straszliwie słodki, ale zarazem tak słony, że wręcz sprawiający wrażenie kwaskowatego, może palonego. Wydał mi się przepyszny, mimo że nieco zasładzający.

Kawałki solonego karmelu, czyli te "brittle" można było chrupać, ale w sumie też rozpuszczały się. Nie były zębozaklejające ani zbyt twarde, chociaż i tak coś mi w nich nie grało. Oprócz słodyczy, akcentu śmietanki i soli czułam w nich jeszcze posmak "czegoś",  który co prawda był łatwy do przeoczenia, ale jednak był. Były ewidentnie "podpalane", ale nie jakoś wyjątkowo palone.

Ogółem te lody bardzo mi smakowały, chociaż nie jest to jeden z najlepszych smaków Haagenów. W sosie karmelowym idzie się zakochać, ale całość wydaje się już odrobinę za słodka, a do brittle karmelowego niepotrzebnie nawpychali co nieco, co też znalazło odzwierciedlenie w smaku. 
Nie zrozumcie mnie źle, to wciąż pyszne lody, ale czepiam się najdrobniejszych szczegółów, bo jednak w tej cenie wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik.

ocena: 8.5/10
kupiłam: Piotr i Paweł
cena: 23,99 zł
kaloryczność: 286 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: świeża śmietana, mleko zagęszczone odtłuszczone, cukier, kakao w proszku (5%), żółtko jaja, masło, syrop glukozowy, olej kokosowy, lecytyna słonecznikowa, sól, środek żelujący: pektyna, naturalny aromat waniliowy

16 komentarzy:

  1. Hmm nie dziwię Ci się znalezienia minusów, ale czuję, że gdyby to jednak były te same lody ale w jakimś opakowaniu no-name za 3 zł z Kaufa lub innej Biedry to piałybyśmy z zachwytu. :D Czuję, że w tym przypadku mamy wysokie oczekiwania, bo to HG co nie jest niczym złym biorąc pod uwagę ich renomę i nie ukrywajmy... cenę. Kupując Mercedesa też raczej nie bierzemy pod uwagę, że będzie miał niewygodne siedzenia, niedziałającą klimę i silnik nagle stanie na pierwszym zakręcie. :D
    Lody oczywiście z nieukrywaną przyjemnością bym zjadła. Bo to HG, bo to czekolada, bo to karmel, a te smaki solo są obłędne, a jeszcze lepsze w parze. Jeszcze jak widzę solony to w ogóle przestaję myśleć racjonalnie. Idealnie może nie jest, ale ja przypuszczam, że i tak bym je wyzerowała. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa razy napisałaś "HG", hihi.

      Oczywiście jadłam je z rozkoszą, ale właśnie, im wyższa cena, tym oczekuje się więcej. Nie ukrywam też, że amerykańskie smaki HD bardzo mnie rozpieściły.

      Usuń
  2. Mi ten smak akurat podpasował najbardziej z nowych. Cieżko mnie zadowolić w kwestii czekoladowych lodów, a HD się to udaje, także będę do nich wracać :)
    Z nowości to Baileys mnie pozytywnie zaskoczyło, a chocolate chip cookie dough rozczarowało. Nie wiem, jakoś waniliowa baza od HD nie podchodzi mi tak jak dawniej i w tym momencie mój faworyt to dulce de leche(oczywiście z tych dostępnych w Polsce).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam czekoladowe HD! Chocolate Fondant to jedne z moich ulubionych.
      Co do innych nowych smaków to niestety sobie nie poprobuję, bo w moim mieście ich nie ma.

      Co do Dulce de Leche (są jakby co na blogu) to mają u mnie 9, bo uważam, że z Lidla z tygodnia hiszpańskiego smakują tak samo, skład podobny, a kosztują tylko 10 zł. Te to dopiero kocham! Zawsze je sobie trochę solę, że niby taki solony karmel. :P

      Usuń
  3. Dzisiaj zimno na dworze wiatr wieje,deszcz leje ja wróciłam teraz do domu i już się nie ruszam nigdzie. Ciepło mi ,serce się raduje bo jutro bierzemy pieska ze schroniska i te lody były by dziś idealne moja radość,ciepło w domu i pyszne lody:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieska? To świetnie! Jakiego? Większego, malutkiego?

      Usuń
    2. Jest mały i czarny ma ciut dłuższą sierść:) cudny jest i od 10 rano już z nami:)

      Usuń
    3. A przesłałabyś mi zdjęcie na maila? Kocham zwierzęta i bardzo chciałabym zobaczyć! :D

      Usuń
  4. Raczej nie mój smak. Unika lodów czekoladowych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekoladowe Haageny to jedne z najlepszych lodów jakie istnieją. :P

      Usuń
  5. Nie było ich w moim PiP :( Liczę, że kiedyś uda mi się je upolować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trzymam kciuki, żeby w PiP u mojego Taty były Cookie Dough, bo 14go jadę, więc mooże... :D

      Usuń
  6. Ty to potrafisz narobić smaka na lody zimą i to w momencie kiedy jedna z nas leży jak betka w łóżku smarkając co chwilę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zimą, pod kocykiem, najlepiej jest jeść lody! :D

      Usuń
  7. Jeśli kupię coś tej marki, to raczej miniatury na spróbowanie, a nie pełną degustację. Po Twoim opisie niby są ok, wciąż jednak pamiętam, jak odebrałam wanilię-macadamię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekoladowe HD są o wiele lepsze od ich wanilii. W końcu w waniliowych jest tylko aromat, a tu jednak wyraziste kakao.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.