środa, 21 marca 2018

Original Beans Piura Malingas 75 % ciemna z Peru

Peruwiańskie kakao jest cudowne! Raz, że ma smakowite nuty, to jeszcze poszczególne regiony Peru są niezwykle zróżnicowane. Smakowite nuty stają się więc różnościami, ale zawsze z charakterem. Jedną 75%-ową Original Beans (Piura Porcelana) już jadłam i bardzo mi smakowała, jednak że była z ziaren Porcelana, wyszła dość łagodnie. Czułam, że peruwiańska nowość okaże się jeszcze bardziej "moja". Obydwa rodzaje pochodzą naturalnie z tamtych rejonów i są tak czyste, jak tylko się da (nie posadzono tam żadnych nowoczesnych drzew hybrydowych), jednak Piura Malingas różni się od Piura Porcelana tym, że zawiera znikomą ilość białych ziaren. 

Original Beans Piura Malingas 75 % to ciemna czekolada o zawartości 75 % kakao pochodzącego z Peru z doliny Piura.

Po otwarciu poczułam soczysty zapach cytrusów, "porzeczko-jagódek" i niemal zwiewny, kwiatowy motyw w towarzystwie wytrawniejszego duetu drzew i miodu, przywodzącego na myśl Domori.

Tabliczka w odcieniu ciepłego brązu pięknie trzaskała, ale nie była bardzo twarda. O ile trzask sugerował coś suchego, w ustach stawała się gładkim aksamitem.

Tę czekoladę widzę jako obraz. Otóż od początku do końca czuć bazę, powiedzmy: ramę, którą jest wysublimowana gorzkość o drzewnym wyrazie.
W ramie jest płótno - bardzo ważna rzecz, ale o której nikt nie myśli podziwiając obraz - a przecież bez niego... nie byłoby obrazu. Płótnem była nieprzesadzona, głęboka karmelowo-miodowa słodycz palonego miodu oraz leciutko zaznaczająca się na początku i przy łagodniejszych owocach śmietanka.

Po tych pierwszych smaczkach uderzyły owoce, a więc sam obraz, to, co namalowane pędzlem wybitnego artysty.
Najpierw były to śliwki i wiśnie, a więc coś charakterniejszego i łączącego się jeszcze z goryczkami, choć już wnosząc wiele owocowego kwasku.
W tym momencie uważny widz dostrzega szczegóły zdobionej ramy: przy drzewach lekko zaznaczyło się palenie, jednak pozostało subtelne.

Owoce zmieniały charakter na głównie cytrusowy, za sprawą skórek cytryny, które szybko ustępowały tym soczystym, rześkim i lekkim owocom. Cytryna, limonka zaczynały się przeplatać, a ja raz po raz czułam w nich "słodki kwasek" - może to i marakuja sugerowana przez producenta, a może odrobinka lychee. Co by to nie było, było bardzo soczyste.
Do splotu cytrusów dołączała plejada soczystych egzotycznych owoców - prawdziwa multiwitamina: nektarynki, banan...
A w słodkim kwasku z czasem zaczęłam czuć też jakieś zielone owoce. Cytrusy ustąpiły sporo miejsca soczystym kiwi i zielonym jabłkom.

Pod koniec znów to charakterniejsze owoce zaczynały dominować. Kojarzyły mi się, jak zapach, trochę porzeczkowo, trochę czereśniowo, a w końcu słodko-kwaśno-cierpko wiśniowo. Przy tych ostatnich powracał prażono-palony smak drzew.

Taki posmak, a więc wiśni, porzeczek, jagódek i drzew pozostawał na bardzo, bardzo długo. Czułam też wspomnienie multiwitaminy i cytrusów, a właściwie ich soczystą rześkość.

Czekolada mnie zachwyciła. Miała wytrawną bazę i zarazem była niewiarygodnie soczysta, rześka. Owszem, nie brakuje kwasku, ale to jedynie owocowa kwaśność zaserwowana w doskonałych proporcjach. To owocowy obłęd cytryn i limonek, kiwi i zielonych jabłek, całej multiwitaminy, podkreślany charakternymi wiśniami. Wszystko było cudownie wyraziste, głębokie i bogate. Jedna z bardziej owocowych czekolad (a jednak wciąż z mocą kakao), jakie jadłam ostatnio.
Momentami występowały w niej bardzo podobne smaki co w Piura Porcelana, ale... Malingas to ich "uowocowiona" po tysiąckroć wersja, zalana soczystością i lekkością, wzbogacona o zupełnie inne, rzadko występujące w czekoladach, nuty.
Było w niej coś z Domori, ale raczej nie z Domori Porcelana (o nutach malin, moreli i orzechów, kawy, chleba) a tak ogólnie "domoriowaty, choć bardziej owocowy, charakter".


ocena: 10/10
kupiłam: Smakowe Inspiracje
cena: 28 zł (70g)
kaloryczność: 581 kcal / 100 g
czy znów kupię: tak

Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy

5 komentarzy:

  1. Jaka cudan, ale kusi :) A ja ciągle jeszcze nie próbowałem żadnych Original Beans :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Idilio bierz się za nie koniecznie! Te z mniejszą zawartością kakao to po prostu przyjemne, ale z większą są boskie.

      Usuń
    2. Na pewno się za nie wezmę :)

      Usuń
  2. Nie wiem, co napisać. Tyle chyba, że jestem przekonana, że by mi smakowała.

    OdpowiedzUsuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.