Cinnamon Roll jadłam może ze dwa razy w życiu, w tym raz w Stanach, na miejscu. To miało swój klimat, jak mało co! Myślałam, że umrę - tak bardzo to nie dla mnie twór - a jednocześnie strasznie fajnie było "to poczuć". Takie poznanie jednak wystarczy mi na całe życie, nie ukrywam. Wracać nie chcę. Smak ten jednak... no, dopóki ma oddawać mocną cynamonowość, ma swój urok. Halo Top Cinnamon Roll były wprawdzie nienajlepsze, ale lody marki B&J's zdarzają się też smaczne. Gdy wczytałam się, czym dokładnie są dziś przedstawiane... dostrzegłam ogromny potencjał. Cynamonowy zakalec? Brzmiało obłędnie. Ok, zakalce w Cookie Dough akurat B&J's nie wyszły, ale te potencjalnie były za dobre, bym pozwoliła sobie je przegapić. Już wolałam się ewentualnie rozczarować.
Ben & Jerry's Cinnamon Buns to lody karmelowe z sosem cynamonowym (cynamonowo-kruszonkowym) 9 % i kawałkami cynamonowego "cookie dough", czyli surowego ciasta 10%; stylizowane na cinnamon rolls / buns.
Opakowanie zawiera 500 ml / 453 g.
Gdy tylko otworzyłam pudełko, poczułam cynamon i słodko-mleczne lody. Łączyła to ciepła ciasteczkowość, pewne wypieczenie i nawet ostrość. Wraz z jedzeniem, a więc ocieplaniem się lodów, cynamon wyeksponował się naprawdę pięknie, intensywnie pikantnie, przynosząc skojarzenie z cynamonową bułeczką.
Masa sama w sobie była średnio twarda, a jednocześnie przyjemnie gęsta i kremowa. Wydała mi się odpowiednio tłusta w pełnomleczny sposób. Nie przejawiała rozwodnienia, rozpływała się w umiarkowanym tempie.
Masa przepleciona była gęstym sosem, a właściwie bardziej soso-masą. Było to gęste, lepiące i trochę ciągnące. Mimo że pyłkowe od cynamonu, trochę jakby mąki (?), "sos" wydał mi się lekko żelowy. Nie pożałowano tego, choć rozmieszczono nierównomiernie, bo albo długo nie było nic, albo trafiały się ogromne skupiska z paroma tylko "kręciołkami". Nie wiem, czy cynamon w całej masie lodowej pochodził właśnie z tego, czy dodano go niezależnie, bo był dosłownie wszędzie.
Trafiłam na mnóstwo walcowych kawałków ciasta. Były równe, średniej wielkości kawałki, ale i trochę jakby podmiażdżona drobnica. Początkowo twarde, wszystkie rozpływały się w ustach, dawały się gryźć. Miękły wtedy na gęstą, choć suchawo-pylistą (od cynamonu) masę ciastową, która chrupała i rzęziła od kryształków cukru i cynamonu. Nie było to surowe ciasto "cookie dough" idealne, a drobnoziarniste grudki ciasta, choć całkiem w porządku.
W smaku same lody wyszły wręcz śmietankowo, bardzo mlecznie. Nie czuć w nich rozwodnienia, ale bardzo wyrazistego karmelu też nie. Wysoka słodycz wprawdzie szybko dała o sobie znać; karmelem pobrzmiewała jedynie do pewnego stopnia. Znacząco nasiąkły cynamonem, który się w nie wmieszał (co nawet na zdjęciach widać). Wydawało mi się, że to on nadał słodyczy cieplejszego wydźwięku.
Sos był głównie cynamonowy, chwilami bardzo ostro-goryczkowaty, czasem nawet po prostu gorzki. Rozgrzewał, dominował nad masą lodową, ale także podnosił słodycz. Była cukrowa, ale cukier stał dopiero za cynamonem. Ten był mocny, naturalny i aż piekł w język.
Również cukrowe były zakalce, ale ich cukrowości towarzyszył też specyficzny ciastowy smak. Był trochę goryczkowato-kartonowy, trochę... melasowo-karmelowy? Ciepły, ale nie pieczony, a mącznie-surowociastowy właśnie. Na pewno czułam ostrość. Także w ciastkach wyraźnie czuć cynamon, choć w takich wyłożonych "obok", jak ociepliły się i zmiękły, nawet częściowo tam się topić zaczęły (bo zawilgocone od lodów), pobrzmiewała cola (sztuczny cynamon). Traciło to jednak na znaczeniu w ogólnej cynamonowości lodów.
Gdy wszystko się mieszało w trakcie jedzenia, robiło się bardzo pikantnie, bardzo słodko, ale także cynamonowo. Właściwie... nie mogę narzekać, bo głównie cynamonowo i to w naturalnym kontekście, a z echem coli. Czuć ostrość, chwilami niemal goryczkę, ale jednocześnie baza z czasem zaczęła mi wydawać coraz słodsza w sposób... nijaki. Do samego końca sprawiała wrażenie śmietankowej, karmel zaś sugerowała w porywach.
Bliżej końca uczty słodycz zaczęła mi doskwierać dość mocno, jednak smak tytułowy był w to wpisany. Bułkowo-cynamonowy klimat był świetny, a to, że w język i gardło korzenna ostrość aż paliły... w sumie też mi odpowiadało. Dziwne było uczucie takiego rozgrzania podczas jedzenia lodów.
Po zjedzeniu czułam pieczenie w gardle i na języku wywołane cynamonem, ale też cukrem. Kończąc jedzenie czułam, że aż mi serce przyspieszyło. Miałam wrażenie, że całość trochę otłuściła mi usta, choć do tego mógł przyłożyć się też lepki efekt dodatku. Mimo to, nie było tak źle, bo wciąż czułam naturalny, ostry cynamon.
Całość bardzo mi smakowała, mimo zbyt wysokiej słodyczy i echa coli. Zakalce wydały mi się lepsze niż w podstawowej wersji Cookie Dough. Obstawiam, że cynamon im pomógł. W tamtej smakowały po prostu jak niedopieczone ciastka z cukrem, a tu to jednak właśnie masa na ciasto cynamonowe. Podobało mi się, że i masa lodowa wyszła cynamonowo-śmietankowo, tylko z sugestią karmelu. Wyrazistszy wprowadziłby zamęt.
Uważam... że swojej ceny warte jednorazowo. Raczej do nich nie wrócę przez nią, ale cieszę się, że je kupiłam i mogłam zjeść.
ocena: 9/10
kupiłam: Carrefour
cena: 24,99 zł (za 500 ml)
kaloryczność: 273 kcal / 100 g; 247 kcal / 100 ml
czy kupię znów: mogłabym w promocji
Skład: śmietanka 26%, woda, cukier, zagęszczone mleko odtłuszczone, mąka pszenna, żółtko jaja, cukier brązowy, olej sojowy, masło, olej kokosowy, melasa, syrop glukozowy, cynamon, sól, lecytyna sojowa, ekstrakt waniliowy, substancja spulchniająca (węglany sodu), stabilizatory (guma guar, karagen), regulator kwasowości (kwas cytrynowy), olej słonecznikowy.
A ja właśnie lubię te zakalce z cookie dough, choć całościowo tamten smak uważam za mocno przeciętny. Dlatego też trochę obawiam się że i te bym przeciętnie odebrała, bo cynamon niespecjalnie mnie kusi (lubię go, ale nie szaleję). Wolę wydać kasę na smak Netflix ^^
OdpowiedzUsuńZakalce B&J's nie są złe, ale wg mnie to nie cookie dough idealne.
UsuńZdecydowanie precelkowe netfliksowe są bardziej Twoje. Uważaj jednak na Netfliksy, bo wszedł jakiś nowy smak z chipsami (obleśny jak dla mnie z zamysłu, więc ani grosza na nie nie wydam).
Nie wiem, czy podoba mi się cynamonowość, która prowadzi aż do pieczenia. Zwłaszcza że miesza się z cukrowością. Ciastka są ambiwalentne - z jednej strony cukrowy karton, z drugiej zakalce cookie dough. Cola nie przeszkadza. Lody jako całokształt nie dla mnie, nadal nie znajduję w sobie ochoty na mrożone desery.
OdpowiedzUsuńTaka mocna cynamonowość nie wydaje się zbyt Twoja. Myślę, że już cukrowość bardziej by u Ciebie przeszła.
UsuńSwoją drogą, jak już jadasz lody, też jesz takie aż płynąco-topiące się? Żeby jak najmniej zimne były? (Jak ja) czy Ty raczej typem "lody dla ochłody" jesteś?
W jakim Kerfurze można je dostać? Bo u mnie niestety nie są dostępne nigdzie w okolicy. :/
OdpowiedzUsuńNie pomogę; nie znam asortymentu każdego Carrefoura na świecie.
UsuńPrzecież ta osoba nie pyta o podanie każdego Carrefoura, w którym są te lody, tylko tego, w którym kupiłaś xd
Usuń"W jakim można je dostać" to nie "w którym je kupiłaś". Poza tym, jak już mam być szczegółowa, pytanie w ogóle nie odnosi się do zakupu, a do dostania. Odpowiedź chyba więc powinna być "w żadnym", bo Carrefour nie rozdaje lodów za darmo, więc nie ma co liczyć na dostanie lodów.
Usuń