Będąc w USA pozwoliłam sobie całkiem sporo pochodzić po sklepach. Nie cierpię kupowania ubrań, nie obchodzą mnie, ale przy spożywce mogę plątać się pół dnia. Czasem lubię pogapić się na jogurty, słodycze, żeby wiedzieć, co jest ciekawego, ale nie zawsze muszę coś kupić. Zwłaszcza, jeśli chodzi o jogurty, których właściwie nie jadam. Od czasu do czasu tylko jakąś ''nowinkę'' spróbuję, ale i do lodówek, tak jak mówiłam, zaglądałam. To w końcu amerykańskie jogurty, trzeba zbadać teren, nie? Powiem Wam tylko, że kompletnie nic ciekawego. Leśne owoce (dobrze, że nie truskawka) i tyle. W końcu, skoro nic nie kupuję, postanowiłam przestać tam zaglądać. Ostatnie podejście...
I proszę bardzo! Znalazłam kilka smaków, które musiałam mieć.
Od którego zacząć? Długo myśleć nie musiałam. Wybrałam Chobani Greek Yogurt "flip" Salted Caramel Crunch, czyli niskotłuszczowy jogurt grecki karmelowy z solonymi preclami, czekoladą i praliną z orzechów pekan.
Gdy otworzyłam opakowanie, w mgnieniu oka dobiegł mnie zapach śmietankowo-karmelowy z nutą typową dla solonych precli. Rzuciłam się więc na suchy dodatek.
Zaczęłam oczywiście od solonych kawałków parceli. Smak był dokładnie taki, jaki powinien być: czysty, najprawdziwszy precel. Chrupiące kawałki były świetnie wypieczone i bardzo słone, w końcu z solą, w ilości w pełni wystarczającej.
O tak, w pojemnickzu znalazłam ich bardzo dużo, wszystkie w mniej więcej tym samym rozmiarze.
Zadowolona z pierwszego ''chrupacza'', sięgnęłam po kolejny: karmelizowane orzechy pekan, czyli ta część pralinowa, której właściwie nie umiem ani nazwać, ani opisać. Twardsze od precli, a i jeszcze bardziej chrupiące od nich. Palonego cukru na każdym znalazła się solidna, bursztynowa warstwa. Było w nim coś miodowego... nawet bardzo! Miodowy karmel? Mioodzio! Otoczka oczywiście słodka, z silnie palonymi nutami, a także: solą, ku mojej uciesze. Same orzechy też było czuć, ale ich smak nie był w tym wszystkim zbyt agresywny, a raczej dość... bierny, jednak ciągle obecny. Podobny do orzechów włoskich, ale trochę delikatniejszy.
Najmniej ciekawym dodatkiem były ''kropelki'' ciemnej czekolady, nie najwyższej jakości. Tłustawe to i bardzo słodkie, aczkolwiek z całkiem przyjemną gorzkawą nutą. Czekolada rozpuszcza się to szybko i tłustawo, chociaż pozostało po nich poczucie, że były proszkowate.
Z tej części byłam zadowolona. A sam jogurt?
Gęsty. Bardzo gęsty. Oprócz tego gładki, chociaż jako ''kremowy'' nie został przeze mnie odebrany. Konsystencja doskonała, chociaż trochę tłustawy.
Smak był słodki, czuło się maślaną i karmelową słodkość. Palonych nut tu nie było, ale dzięki bardzo delikatnemu jogurtowym posmaku, było dość znoście. Minimalnie tylko kwaśny, mógłby wydać się za słodki, gdyby nie słony dodatek.
W połączeniu nic niczego nie zakłóciło. Sól, słodycz, orzechy, precle... to po prostu tworzyło całość.
Tak cudownie było to chrupiące i słono-słodkie, że nawet nie zauważyłam, kiedy łyżeczką zaskrobałam o dno. To chyba najlepszy jogurt, jaki kiedykolwiek w ogóle jadłam. Chociaż wiecie... połączenie karmelu i soli, a do tego precle... To po prostu nie mogło być złe!
ocena: 10/10
kupiłam: Walmart
cena: 1.59 $
kaloryczność: 190 kcal / opakowanie (150 g)
czy znów kupię: tak (jak tylko będę miała okazję)
A u nas wciąż królują dodatki w postaci płatków/kulek czekoladowych ;_;Słone precelki, słodkie orzechy, karmelowy jogurt... Muller, inspiracja tu czeka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie... Nie mogę zrozumieć, dlaczego firmy w Polsce nie wprowadzają ciekawych smaków. Zupełnie nie wiedzą, jak zarabiać.
Usuńnic nie ma!? Nie uwierzę :D Ten jogurt to idealny przykład, że cuda istnieją :D A połączenie słonego, słodkiego to moje ulubione <3
OdpowiedzUsuńPrzeważnie półki z jogurtami są tak samo nudne, jak u nas, ale owszem, wyjątki się zdarzają. ;)
UsuńZa dużo tu dodatków, no i w większym pojemniczku jogurt o zwykłej konsystencji. Nic ciekawego, na dodatek słone, choć gdyby pojawiły się w :Polsce, pewnie leciałabym po nie jako pierwsza. Magia nieznanego i niedostępnego ;)
OdpowiedzUsuńTa konsystencja nie jest zwykła: jest o wiele gęstsza od jogurtów Mullera i innych, znanych mi, firm itp.
UsuńA że słone... no, to wiadomo, że są osoby, które tego w jogurtach / słodyczach nie tolerują. :P
Dokładnie się zgadzam z ostatnim zdaniem, że jogurt, karmel, sól, precle... no jak to mogłoby się nie udać? Jestem zachwycona - kremowość, gęstość, gładkość, ogrom fenomenalnych dodatków. Najchętniej spakowałabym walizy i szybko emigrowała do USA... I zgadzam się z Czoko. Dlaczego u nas we wszystkich jogurtach szczytem szaleństwa na jaki pozwalają sobie producenci są... czekoladowe kulki? Toż to w dzisiejszych czasach kiedy rządzi konsumpcjonizm i ogromna konkurencja nie do pomyślenia. :D
OdpowiedzUsuńMnie zawsze zastanawiała pewna kwestia... kto do cholery kupuje te z czekoladowymi kulkami?! xD
UsuńO matko rzuciłybyśmy się na ten jogurt jak jakieś wygłodniałe pandy xD Czujemy te niebiańskie smaki! :P Podejrzewamy, że jakbyśmy były za granicą to też jedynymi sklepami jakie byśmy odwiedził to spożywczaki :P
OdpowiedzUsuńBoże!Ile bym dała żeby go spróbować!:)uwielbiam jogurty więc jakbym go zobaczyła u nas w sklepie to pewnie zapchalabym nim całą lodówkę!:) a pewnie z tej marki mają jeszcze inne super smaki:) muszę sprawdzić w necie:) później będę cierpieć że u nas ich nie kupię:( polskie półki nabialowe są strasznie ubogie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Gwiazdeczka*
Oj tak, szkoda, że chociaż produkty z Niemiec do nas nawet nie docierają.
UsuńA co do innych smaków... z nimi to różnie, o czym będzie przy kolejnych jogurtowych recenzjach.
Kurcze a u nas jogurty z czymś owocowym albo kulkami czekoladowymi, dlaczego? XD może wtedy zmieniłabym stosunek do tego typu produktów..
OdpowiedzUsuńJak zaczęłam czytać, pomyślałam, że wszamałabym, ale tylko te dodatki, im dalej jednak, tym bardziej byłam przekonana, że mam ochotę na cały i to nie jeden:D
Właśnie... w dodatku te kulki są obrzydliwe, a owocowe "coś"... to dla mnie cukier z dodatkiem chemii i owoców.
UsuńO rany, cóż za połączenie. Praktycznie same moje ukochane składniki. *.*
OdpowiedzUsuńTu przydałaby się kolejna petycja, by to do Polski wprowadzić. :D
Ewentualnie... pozostaje zlecić komuś nielegalny przemyt. :3
UsuńTen jogurt to czysty obłęd:) oj gdyby takie smaki były u nas to bym się zajadała jogurtami znowu. Co do zakupów bardzo lubię kupować jedzenie,ale i ciuchy bardzo lubię mój stan sukienek i spódnic razem to coś ok 40szt! . Butów zaś nie znoszę kupować bo mam dużą stopę a na dodatek szczupłą i wszystkie buty są za szerokie:(
OdpowiedzUsuńWłaśnie... na mnie wszystko wisi i czasem czuję się wręcz głupio, krążąc po działach dla nastolatek, gdzie wszystko w obrzydliwych kolorach i głupawych wzorkach, bo tylko tam mogę znaleźć coś, co nie jest o kilka rozmiarów za duże. Z butami też... co sklep, to okazuje się, że inny rozmiar noszę...
UsuńA spożywka nigdy nie zawodzi! :D
Oo ja, ale mi narobiłaś chęci. :o
OdpowiedzUsuńSorry jeśli się zdublował komentarz, mam nadzieję że jednak nie. ;)
O ludzie, czemu tego nie ma w Polsce?! Teraz to będzie mi się śniło po nocach :<
OdpowiedzUsuńA ja lubię kupować ciuchy, kosmetyki...ale żarcie chyba bardziej :D
Ja tam nie wiem, czy bardziej nienawidzę kupowania ciuchów, czy kosmetyków. :P
Usuńcałość wyglada kuszaca chociaz tez raczej malo jogurtow kupuje :3
OdpowiedzUsuńkocham pekany szkoda ze troszke przygaszone zostaly :(
Ile bym dała żeby tego spróbować.. Toż to połączenie idealne!
OdpowiedzUsuń