wtorek, 9 maja 2017

Vosges Super Dark 72 % Guajillo & Chipotle Chili ciemna z chili

Uwielbiam sięgać po niepróbowane dotąd czekolady marek, których jestem całkowicie pewna, które nigdy nie zawodzą. Vosges do takich właśnie należy, więc do tej degustacji zasiadłam częściowo już usatysfakcjonowana, na co przełożyło się też to, że tę tabliczkę, podobnie jak Matcha Green Tea z tej samej linii, miałam jeszcze w starym opakowaniu - pięknym czarnym (te po zmianie mi się aż tak nie podobają).

Vosges Super Dark 72 % Guajillo & Chipotle Chili to ciemna czekolada o zawartości 72 % kakao z chili guajillo i chili chipotle.

Po otwarciu poczułam intensywny zapach charakterystyczny dla Vosges. Była to moc kakao w wydaniu mocno palonym i wyraźnie kawowym, choć w tym przypadku wydawało mi się, że na paloność, może wręcz dymność, został położony nacisk.

Bardzo ciemna tabliczka w konsystencji była zwyczajna, w ustach rozpływała się bardzo powoli, choć przyjemnie, kremowo z odrobinę suchawym efektem, dzięki czemu nie wydała mi się specjalnie tłusta (ale też nie za sucha). Była pełna drobinek (niemal sproszkowanego) chili.

W smaku, podobnie jak w zapachu, dominowała palona nuta, już od pierwszej chwili. Z czasem rosła, wchodząc nawet w strefę spalenizny. Był to jednak smak... nieco przypalonego ciasta - mocno kakaowo-kakaowego, a więc gorzkiego jedynie pożądany sposób. Nutka palonej kawy idealnie pasowała do słodyczy w wydaniu opalano-karmelowym, co chwilami wydawało mi się nawet nieco słodko ziołowe.

Z czasem do tego wszystkiego zaczynała dochodzić pikanteria. Najpierw subtelna, a później jakby podbudowana dymnym posmakiem. Właśnie z palonością i dymem nasilała się. Pojawiał się smaczek papryczek, o lekko cierpkim posmaku, co idealnie wpisało się w mocną kakaowość.
Robiło się coraz ostrzej, a chili niezwykle spójnie łączyło się ze słodyczą. Samą pikanterię nazwałabym nieco słodkawą, ale wciąż charakterną i mocną. Muszę jednak przyznać, że nie była to jedna z bardziej pikantnych czekolad, jakie jadłam.

Ona wyróżniała się czymś innym. Chili było tu wyraziste, ale kakao też. W zasadzie, smaki te były dość wyrównane, bo chili zamiast zagłuszać swoją potęgą czekoladę, zdecydowało się pogłębić jej głębię. Taak, ta czekolada była niezwykle głęboka, jakby wielowymiarowa. Nie dość, że sama była pyszna, to jeszcze chili świetnie wpisało się w jej nuty - albo twórcy wybrali odpowiednie papryczki. Ponoć chipotle mają posmak dymu, a guajilo są słodkawe, a muszę przyznać, że to tu było czuć. Ewidentnie nie poskąpiono kakao, postawiono na głębię i wyrazistość smaku, niekoniecznie na "aby jak najostrzej". I dobrze, bo dało efekt naprawdę pyszny i zarazem przystępny, harmonijny i spójny.


ocena: 10/10
kupiłam: Wegmans w USA za czyimś pośrednictwem
cena: 7,50 $
kaloryczność: 558 kcal / 100 g
czy znów kupię: z chęcią do niej wrócę

Skład: ciemna czekolada (miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa, naturalna wanilia), suszone papryczki chili guajillo, suszone papryczki chili chipotle

14 komentarzy:

  1. Tak to powinni robić, słuszna zawartość kakao i dobra kompozycja, żeby dodatki nie zagłuszyły smaku samego kakao. Fajnie wygląda taka ciemna tabliczka.

    OdpowiedzUsuń
  2. charlottemadness9 maja 2017 12:39

    Oj,dawno nie jadłam czekolady z dodatkiem chilli :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też! A ostatnio zamawiając kilka czekolad, akurat z premedytacją ominęłam te z chili, bo to nie aż taki wymyślny dodatek, a były ciekawsze. :>

      Usuń
  3. Jeszcze do niedawna byśmy powiedziały, że wręcz omijałybyśmy taką czekoladę z chili ale pomału przekonujemy się do tej papryczki, więc i może tabliczka z jej dodatkiem by nam zasmakowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wszystkiego idzie się przekonać. :D Eksperymentujecie z chili obiadowo czy coś na słodko?

      Usuń
  4. Nigdy nie jadłam czekolady z chilli i jestem ciekawa jak taka tabliczka smakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, bo to jeden z najlepszych dodatków, jakie można dać do czekolady.

      Usuń
    2. Muszę poszukać ale poczekam na to aż wróci mi ochota na czekolady.... teraz mogłabym nie docenić tego połaczenia :)

      Usuń
    3. To prawda, bez sensu byłoby jeść jakąś na siłę. Jakby co, polecam tę Manufaktury Czekolady, powinna być w jakiś ekonomia sklepach.

      Usuń
    4. W moim małym miasteczku takich nie ma - zostaje internet ale dziękuję za polecenie :)

      Usuń
    5. W moim eko sklepów też nie (chociaż jakiś dział w jednym Lewiatanie się pojawił), ale zakładam, że czasem gdzieś wyjeżdżasz, więc może przy okazji? :P

      Usuń
  5. Marka super, ale chilli przekreśla czekoladę zupełnie. Ze względu na smak, ostrość i żołądek - wszystko naraz. Już wolę Amol. A najlepiej nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź do swojej białej księżniczki, na którą jakiś jednorożec narobił białe bobki i się przykleiły.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.