Gdy już mam ochotę na próbowanie nowych, orzeźwiających limitek Zottera, znaczy to tylko jedno... nadchodzi lato! Rok temu zachwyciła mnie Zotter Raspberry Juice + Lemon, mimo że biała, niosąca przyjemną rześkość i owocowość, a w tym sezonie... Zotter ma nam do zaoferowania coś podobnego i zarazem zupełnie innego.
Sama czekolada stanowiła grubą warstwę, była tłusto kremowa i trzymała w ryzach bardzo miękkie, rzadkawe (w kontekście: soczyste) nadzienia. Część malinowa była bardziej zbita, pełna pesteczek i tłustsza, ale w zasadzie żadna z nich nie sprawiała wrażenia nazbyt tłustej przez ogólne poczucie owocowości. W zasadzie wydały mi się takie... śliskie jak sorbet.
Po chwili maślana tłustość ustępowała miejsca tej mlecznej, robiło się lżej i soczyściej, a w smaku w słodyczy przekradały się maliny, których kwasek nakręcał się z czasem. Malinowy krem spróbowany osobno wydał mi się głównie kwaśny (aż za kwaśny, jak niedojrzałe owoce), ale w otoczeniu czekolady był smakowity i nawet na chwilę znów mignął cynamon w tle (co skojarzyło mi się z genialną White Chocolate with Strawberries).
W ustach pozostawał posmak kwaśnej limonki i kwaśnych malin oraz pewne poczucie, wspomnienie jedzenia czegoś pudrowo słodkiego (biała czekolada, malinowa nuta), które to niezbyt mi się podobało.
Ogólnie niezła, ale na pewno nie porywająca.
ocena: 7/10
kupiłam: foodieshop24
cena: 16 zł
kaloryczność: 494 kcal / 100 g (na niemieckojęzycznej wersji strony jest 489)
czy znów kupię: nie
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, maliny (7%), mleko, syrop glukozowy z cukru inwertowanego, odtłuszczone mleko w proszku, koncentrat limonkowy (3%), suszone maliny, sproszkowane maliny (2%), słodka serwatka w proszku, nierafinowany cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, wanilia, suszone jagody, sól, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), cynamon
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, maliny (7%), mleko, syrop glukozowy z cukru inwertowanego, odtłuszczone mleko w proszku, koncentrat limonkowy (3%), suszone maliny, sproszkowane maliny (2%), słodka serwatka w proszku, nierafinowany cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, wanilia, suszone jagody, sól, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), cynamon
Muszę kiedys spróbować tych słynnych czekolad ale najchętniej to w ciemnej wersji :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Tobie polecam Chili Birds Eye - z obłędnym sojowym nadzieniem i linię ciemnych Labooko. ;)
UsuńDziękuję za polecenie ale soję sobie podaruję. Jeśli już to linia Labooko... szukałabym "Szatanów" 99%-100% :D
UsuńJadłam ją kilka dni temu i również doznałam pewnego rozczarowania. Pamiętam, że jedzona rok temu malinowo-cytrynowa bardzo mi smakowała i brałam pod uwagę ponowny zakup, więc ucieszyłam się widząc niewiele różniącą się wersję, bo łatwiej było mi uzasadnić dodanie tabliczki do koszyka :P Nie wiem czy zmieniły się moje kubki smakowe czy sama czekolada, ale raspberry&lime nie podbiła mojego serca. Tak jak piszesz, wydawała się aż za kwaśna. Podobne odczucia miałam w stosunku do Berry Emulsion in White. Kontrasty kontrastami, ale tutaj słodycz i kwasek się gryzą. Ogólnie nie były niesmaczne, jednak skoro już sprowadzam sobie czekoladę z Austrii, to się poczepiam :D
OdpowiedzUsuńNie sądzę, by akurat w tym przypadku to były kubki smakowe. Chyba po prostu ta czekolada Zotterowi nie wyszła. :P
UsuńDawno nie było u Ciebie Zottera:) Szkoda że trochę słabo wypadł:/ Ale to kolejna czekolada na liście zdobytych:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gwiazdeczka*
To prawda, ale to tylko dlatego, że otwieram czekolady zgodnie z tym, jak kończą się ich daty. ;P
UsuńCytrusy i malina to zdecydowanie składniki, które nam do czekolad nie pasują ;) Choć wyjątki się zdarzają :D
OdpowiedzUsuńNie sądzę, by ta okazała się wyjątkiem. :P
UsuńMi też nadzienie wydało się zbyt słodkie i za bardzo cytrynowe, aż do przesady, jakby dodali kwasku cytrynowego. No i oczywiście, że biała, a nie "normalna" :D
OdpowiedzUsuńTo na pewno połączenie tego proszku cytrynowego i limonki. Lubię limonki, ale według mnie mają dość przenikliwy smak, więc z nimi trzeba uważać. Tutaj... no cóż, niestety. :P
UsuńTo zdecydowanie nie moje smaki. Ostatnio zauważyłam, że wszelkie czekolad z kwaśnymi dodatkami mi nie pasują, nawet gorzka z malinami ;P
OdpowiedzUsuńCiemna z malinami to klasyk, a właśnie akurat mi coś nie pasuje w tym połączeniu. Ogólnie jakoś maliny i czekolada...? Podświadomie unikam, ale kiedyś się temu dokładniej przyjrzę. :P
UsuńCzekolada ma cudowne kolory,ale ten kwaśny smak mnie odrzuca:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się.
UsuńOmg, przecież to czekolada stworzona dla mnie! <3
OdpowiedzUsuń- zapach wyraźnie zaznaczających się malin (potem jeszcze soczysta limonka)
- rzadkawe jak sraczka nadzienie
- malinowa część zbita, pełna pesteczek, tłustsza i śliska jak śluz ślimaka
- okropny, a fuj fuj, cynamon zszedł na o wiele dalszy plan
- malinowy krem spróbowany osobno głównie kwaśny (niedojrzałe owoce)
- nieprzesłodzona czekolada wydawała się za słodka
- ...ze smakiem limonki, świeżym i wyraźnym
- goryczka skórki limonki
- całość robiła się kwachowato owocowa
- w ustach pozostawał posmak kwaśnej limonki i kwaśnych malin
CZY MOŻNA ZAMAWIAĆ OD RAZU NA TONY?????????
Haha, takie wypunktowanie tego wszystkiego... xD Tylko chi na opakowaniu brakuje!
Usuń