niedziela, 3 czerwca 2018

Mister Choc Masło orzechowe kremowe / McEnnedy American Way Peanut Butter Smooth w szklanym słoiku

Zawsze myślałam, że od "creamy" wolę "crunchy" wersje masła orzechowego, ale skończyło się to wraz z tym, jak masło orzechowe zaczęło mi służyć głównie jako dodatek do kaszy jaglanej (wcześniej jadłam na kanapkach, które lubiłam dłuuugo przeżuwać).
Kremowe masło orzechowe z Lidla jest równie genialne, co wersja chrupiąca. Smakuje tak samo, różni się oczywiście tylko konsystencją.
W internecie znalazłam, że za Mister Choc stoi producent m.in. Schogetten i wielu marek Lidla (np. Favorina) oraz Aldi. Trochę zaskoczyło mnie to z tymi Schogetten, bo zawsze postrzegałam je jako kiepskie.

Mister Choc Masło orzechowe kremowe jest solone i zawiera 94 % orzechów; produkowane dla Lidla i dostępne w słoikach ważących 454 gramów.

Po otwarciu czuć wyraziście słonawy, prażonoomasłoorzechowy zapach fistaszków. Charakterny, krótko mówiąc: smakowity.

Konsystencja jest prawie idealnie gładka, nie ma w niej kawałków orzechów, a jedynie drobinki (wywołujące poczucie "naturalnie zmielonej masy"). Charakteryzuje ją zaskakująca gęstość. Smarowidło wydaje mi się zbite, takie pełne. Świetnie się rozsmarowuje, daje się rozmieszać idealnie w ciepłym daniu (u mnie to przeważnie kasza jaglana na mleku, czasem marchewkowy krem curry). Tłustość określiłabym jako idealną - nie ma w nim cienia nadprogramowej ani żadnej oleistości (olej w ogóle się nie wydzielał, a więc nie trzeba mieszać).

W smaku zachwyca wyrazistość i naturalna intensywność orzeszków, ewidentnie mocno prażonych. To dla mnie synonim masła orzechowego (a nie te czasem mdłe 100 % z orzechów), bo ma charakterystyczny klimat. Wydaje mi się lekko i umiejętnie podkreślone.

Wyraźnie czuć sól, która cudownie podkreśliła smaczek orzeszków, mimo że całościowo nie wyszło bardzo, bardzo słono. Owszem, słono, ale tak "w punkt". Mam wrażenie, że jego smak został "ukremowiony" (jednak słodkim bym go nie nazwała; ewentualnie "naturalnie słodkawym"), a słoność idealnie wkomponowana.

To według mnie najlepsze kremowe masło orzechowe z tych, które próbowałam. Pysznie fistaszkowo-słonawe, bez przegięcia. Ktoś może stwierdzić, że nie ma idealnego składu, ale w tym przypadku pytam: i co z tego? Według mnie nie ma co się czepiać.
Całościowo uważam masło za pyszne i niezwykle wygodne, a przy tym śmiesznie tanie i łatwo dostępne.


ocena: 10/10
kupiłam: Lidl
cena: 9,99 zł
kaloryczność: 629 kcal / 100 g
czy kupię znów: tak

Skład: orzeszki ziemne 94%, olej palmowy, sól 1,2%, cukier trzcinowy, olej z orzeszków ziemnych

-----------------
Aktualizacja z dnia: 21.11.2020r.
McEnnedy American Way Peanut Butter Smooth to "kremowa pasta z orzeszków ziemnych, solona", produkowana dla Lidla, dostępna w szklanych słoikach o pojemności 454 g. 
Czyżby to była wersja na tydzień amerykański czy coś?

Ostatnio zauważyłam, że masło orzechowe, którego słoik zawsze u nas w lodówce jest, zmieniło nieco opakowanie i markę. To wciąż masło fistaszkowe marki własnej Lidla podstawowe, jak mi się wydaje, więc nie rozumiem takich zmian... kosmetycznych? Bo oczywiście uznałam, że muszę sprawdzić, jak się sprawy mają.
W zasadzie różnic nie odnotowałam. Może jedynie konsystencja trochę się zmieniła. Otóż masło wciąż jest cudnie kremowe, ale więcej w nim mikroskopijnych drobinek (kilka trafiło mi się nawet takich, co to można "kawałeczkiem" nazwać), grudek. Jak dla mnie to zaleta, bo zwiększa poczucie, że to naturalna miazga z orzeszków. Nie ma kawałków i całych orzechów jak w crunchy, ale nie wydaje się tak nudno-mazista dzięki temu.

Intensywnie fistaszkowy smak z charakterystycznym, "peanut butterowym" posmakiem wyraźnie podkreślony odpowiednim prażeniem i solą nieustannie mnie tu zachwyca i nie ma sobie równych. Masło nie wyszło za słodko, ani za słono, a wprost idealnie, do potęgi fistaszkowo.
Mam wrażenie, że dawno, dawno temu było nieco bardziej słone - skład to potwierdza, ale np. Mamie nie wydaje się, a moja tolerancja na sól drastycznie spadła (od lat w ogóle jej nie używam).

Po porównaniu go z wieloma innymi doszłam do wniosku, że klucz do sukcesu tkwi w składzie, a dokładniej w tym, że dodawany olej to też olej z fistaszków, a cukier trzcinowy, dzięki czemu nie jest za słodko.


ocena: 10/10
kupiłam: Lidl
cena: 9,99 zł
kaloryczność: 629 kcal / 100 g
czy kupię znów: tak

Skład: orzeszki ziemne 94%, olej palmowy, olej z orzeszków ziemnych 1,2%, cukier trzcinowy, sól 1%

---------
Czasem, tak jakby niezależnie od tych dwóch powyższych, pojawia się mniejszy, plastikowy słoik z jakimś dziadostwem, a nie masłem orzechowym (no ok, masłem orzechowym, ale wg mnie smakowym dziadostwem). Tutaj porównanie zdjęciowe, a za jakiś czas recenzja - przed tym jednak ostrzegam już teraz.

PS Od roku 2021 coraz częściej zaczęłyśmy zauważać pojawianie się smarowideł w plastikowych słoikach, które są jakościowo ewidentnie gorsze. Recenzje dopiero za jakiś czas, ale już teraz przed nimi ostrzegam.

19 komentarzy:

  1. Nie jadłam lildowskiego masła z prostej przyczyny: skład niemal identyczny do tego z tygodnia amerykańskiego a to masło mi nie smakowało (próbowałam długo wcześniej przed tym jak miałam możliwość spróbowania masła orzechowego bez dodatków) - pomyślalam, że będzie smakować tak samo. Potem nie majac blendera próbowałam zrobić masło sama (jakoś się udało) a za jakiś czas spróbowałam czystego - same orzechy i to takie najbardziej mi smakuje :) Nie lubię dodatkow soli i cukru w składzie - wolę same orzechy ale co człowiek to inne upodobania ;) A to, ze ten ma olej palmowy w składzie... tak jak napisałaś "co z tego"? Jeśli już na to patrzeć to i tak to jedno z lepszych maseł z "tej kategorii" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje, że nie "niemal identyczny", a taki sam. Byłam pewna, że to po prostu to z tygodnia amerykańskiego, które weszło do stałej oferty - w ten sposób.

      Ja właśnie lubię sól w masłach orzechowych i według mnie same zmielone orzechy, a masło orzechowe to jednak trochę co innego. Tak w smaku je inaczej odbieram.

      Usuń
    2. Ja również i nadal tak uważam ;)

      Inne kubki smakowe - inne upodobania. I dobrze, że różni ludzie z różnymi smakami mogą znaleźć coś dla siebie :)

      Usuń
  2. Ja z kolei myślałam, że Mister Choc to marka Lidla - możesz wskazać źródło informacji, że tak nie jest? Masło jak masło, dla mnie bez ekscytacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też tak myślałam i byłam w szoku, jak znalazłam stronę wyglądającą na oficjalną. Teraz jednak nie mogę jej znaleźć i wygląda na to, że nigdzie jej nie zapisałam. Poszukam dobrze na dniach, bo teraz nie mam głowy.

      Usuń
  3. Te masła są pyszne - faktycznie ;) Szkoda tylko, że mają taki słaby skład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym wolała, żeby nie zawierały oleju palmowego, ale jak na takie zwykłe to i tak mają niezły.

      Usuń
  4. O matulu... z drżeniem serca otworzyłam tą recenzje, kiedy zobaczyłam jej miniaturkę. Ponieważ przejadłam trochę maseł w życiu, ale zupełnie żadne mi nigdy nie smakuje jak te! Wszystkie wydają mi się mdłe i niedorobione przy tych z lidla... Które są tanie, dostępne na wyciągnięcie ręki i mają smak! Idealnie słodko-słony, że nie muszę ani tego dosalać, ani dosładzać. Kiedy pochłonęłam tą recenzję mało nie popłakałam się ze szczęścia - nareszcie znalazłam bratnią duszę pod względem masełka! Zawsze słyszałam psioczenie na skład i plebejskość - kiedy ono jest takie rewelacyjne <3 Dziękuję Ci za tą recenzję - bo ja się kryłam zawsze z tym faktem i nawet jak dziewczyna napisała mi na IG, które masełko jej polecam, to wstydziłam się przyznać... Teraz nareszcie odpiszę jej z czystym sumieniem. Kingo, jesteś wielka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę?! Ej no, przecież tu nie ma najmniejszego powodu do wstydu. Co prawda z wieloma osobami na temat tego masła nie gadałam, ale pojąć nie mogę, co w nim komuś może nie odpowiadać.
      Cieszę się, że taką radość Ci sprawiłam tą recenzją.

      Usuń
    2. Nawet nie masz pojęcia jaką! Normalnie jakbyś dała mi rozgrzeszenie xD

      PS Napisałam do dziewczyny :D Była w szoku, że się odezwałam po takim czasie, ale to już kwestia czasu kiedy słoiczek będzie jej ^^

      Usuń
  5. Kiedyś to z Lidla było naszym ulubionym ale wtedy masła orzechowe nie były tak łatwo dostępne :) Już dawno go nie jadłyśmy, więc trudno nam jest je teraz ocenić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i chyba lepiej dplacic chociazby 5 zl zeby kupić lepszy sklad no i smak !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żałuję 5 zł, to ma po prostu świetny smak.

      Usuń
  7. Za dwa lata w UE będzie zakaz dodawania oleju palmowego bo to jest trucizna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że jest to trucizna, lecz koncerny za dużo na tym zarabiają, by prawdą było to, co piszesz. Mogą próbować regulować, wprowadzać ograniczenia itd., ale wszyscy wiemy, że nie żyjemy w świecie idealnym. Podobnie "fajna" sprawa jest z dopalaczami w Polsce.

      PS Nie ma co się czepiać składu tego masła, bo i tak jest znacznie lepsze niż większości produktów na rynku z tej półki.

      Usuń
  8. Witam.
    Podziwiam zdanie, maslo Mister Choc 95% było idealne. Teraz sprzedają w plastikowych słoikach "cos" z dodatkiem oleju palmowego- bardzo niedobre!!!
    Znalazła pani coś co jest dobre w zastępstwie tego, które zniknęło? Wersja amerykańska McCennedy jest smakowo jest inna, to nie to samo co Choco.
    Zamierzam wysłać swoją opinię do Lidla i was również namawiam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie niedawno Mama władowała się w te w plastikowych opakowaniach. Rzeczywiście jest okropne. Recenzja dopiero za kilka miesięcy (mam długą kolejkę postów), ale już teraz zdradzę, że wystawiłam mu łaskawe 6/10. Nie, niestety niczego godnego w zastępstwie nie znalazłam. Z Mamą kilka tego typu maseł orzechowych obleciałyśmy i niestety, co jedno, to gorsze. Zamierzamy przestawić się na jakieś dobre 100 %, choć one niestety nie są typu amerykańskiego i "tego smaczku" nie mają.
      Ogólnie niestety zauważam ostatnio spadek jakości w Lidlu, to okropne.
      Również pozdrawiam.

      Usuń
    2. Właśnie jestem w Lidlu i nie dowierzam- Mister Choco w słoiku! Biorę na sprawdzenie, czy smakuje tak jak dawniej sprzed ery plastiku!
      W międzyczasie znaleźliśmy w Biedronce takie, które też fajnie smakuje: Vitanella.

      Usuń
    3. W 2018 mi nie podeszło (https://www.chwile-zaslodzenia.pl/2018/06/vitanella-maso-orzechowe-kremowe.html), teraz się nie zbliżę, bo już w ogóle takich maseł orzechowych nie tykam. Przerzuciłam się na w pełni naturalne i inne mnie nie satysfakcjonują. Odkryłam kilka takich 100% z orzechów i obecnie to takie wolę.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.