środa, 29 maja 2024

Wawel Mieszanka Krakowska Galaretki Pastylki w czekoladzie pomarańczowe; ananasowe

O istnieniu tych galaretek nie miałam pojęcia do momentu, w którym Mama przyniosła do domu całą torebkę różnych galaretek Wawelu. Chciałyśmy zdobyć jakieś "najklasyczniejsze do porównania" z galaretkami Odry, o których za jakiś czas. Ja miałam na myśli konkretnie Mieszankę Krakowską, a Mama w sklepie akurat na nią, na tę najzwyklejszą nie trafiła. Trafiła na... coś innego, jak widać, nowego - zwieńczonego napisem "Nowość na okrągło". Jako że nie interesuje mnie marka Wawel, a i na słodycze ogółem nie patrzę, musiałam poszukać w internecie, co i jak. Okazało się, że to galaretki Wawelu, jak z Mieszanki Krakowskiej, ale w innej formie. W formie pastylek. Wszystkie smaki mają swoje okrągłe odpowiedniki, ale Mama trafiła tylko na dwa. Po teście cukierków Mieszanka Krakowska Galaretki w czekoladzie ucieszyłam się, że padło akurat na te smaki. Miałam nadzieję, że nie wyszły gorzej od podlinkowanych. Forma miło mi się kojarzyła z pastylkami miętowymi Goplany, które kiedyś (od 2015 nie jadłam) bardzo lubiłam. Jednak czy pasuje do galaretek?

Wawel Mieszanka Krakowska Galaretki Pastylki w czekoladzie to owocowe galaretki oblane ciemną czekoladą o zawartości 43%kakao, dostępne w czterech smakach: cytryny, pomarańczy, maliny oraz ananasa; u mnie zrecenzowane tylko pomarańczowe i ananasowe

Pastylki w obu smakach miały tę samą strukturę. Ważyły po 15-16 g, Były duże i wydawały się dość masywne, acz to tylko wrażenie. Polewa trzymała się na nich nieco lepiej niż na tradycyjnej wersji, a jednak i z pastylek łatwo ją podważyć, odłamać. Okazało się, że jest średnio gruba - grubsza na wierzchu, cieniuteńka na spodzie. Wydała mi się twardo-plastikową, trzaskająco-pękającą polewą, nie czekoladą.
Wnętrze z kolei było zwarto-gibką, miękkawą galaretką. To masa zwarta, ale nieco delikatniejsza niż w przypadku zwykłych cukierków. Przypominała nieco twardszą wersję galaretek z ciastek typu Delicje.
Pastylki można przełamać, a galaretki wówczas się rwą.

W trakcie jedzenia czekolada potwierdziła swą plastikowo-tłustą polewowość. Galaretki okazały się kleiste i miękkie. Trochę oklejały zęby, trochę się rozpuszczały. Były soczyste, gibkie. Jak się wydawało, szły w kierunku galaretek z ciastek typu Delicje. Wydawało się, że jakoś tak trochę mało galaretek w tych galaretkach. Czekolada trochę zbytnio je przytłaczała.

--------


Pomarańczowa pastylka pachniała czekoladą o cierpkawym, palonym charakterze i pomarańczą, łączącą słodycz i cierpkość skórki pomarańczowej w tej właśnie kolejności. Czuć olejek pomarańczowy, specyficzny motyw galaretki i sporo cukru, ale wszystko za goryczkowatą, tanią czekoladą.

W smaku słodko-gorzkawa, delikatna czekolada miała ogromny udział - większy niż w przypadku tradycyjnych cukierków, jednak ten wariant dobrze sobie z nią poradził. Zasładzała, mignęła margaryną, acz ogólnie starała się współpracować z intensywnym środkiem.
Ten okazał się w zasadzie identyczny, co w tradycyjnych galaretkach. Czuć w nim soczystość, mimo mnóstwa cukru. Pomarańcza przedstawiła się jako dość naturalna i goryczkowata, co nieco podkręciła czekolada. Olejkowość pomarańczy trochę się rozmyła (za sprawą czekolady?), ogólnie cytrusowa kwaśność wychyliła się na pewien czas, przełamując słodycz. Końcowo jednak zatonęła w słodyczy, która zrobiła się wręcz mdła. Wyrazista, cukrowo-tania czekolada trochę nasiliła nijakość.


ocena: 6/10
kaloryczność: 351 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: cukier, syrop glukozowy, czekolada 22% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny shea, emulgator: lecytyny słonecznikowe), woda, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; substancja żelująca: agar; sok pomarańczowy 1,1% z zagęszczonego soku pomarańczowego; naturalny aromat

--------


Ananasowa pastylka pachniała słodko-soczystym ananasem z dosadną, cukrowo-gorzkawą czekoladą. Czuć cukrowość i taniość czekolado-polewy, ale anansowi udało się z tym uporać. Niestety tylko w zapachu.
W smaku tego wariantu czekolada także miała duży udział, ale ananas radził sobie z nią gorzej niż pomarańcza. Czekoladowa polewa dała się poznać jako cukrowo słodka, trochę margarynowa i jedynie lekko gorzkawa. Czuć też cierpkość kakao w proszku - chyba na zasadzie kontrastu do słodkiego środka.
Sama galaretka roztoczyła smak słodkiego, soczystego i naturalnego ananasa, sowicie posłodzonego. Do tego stopnia, że słodycz trochę przygłuszała sam owoc. Cukrowość z czasem dopuściła do głosu trochę kwasku. Tania czekolada jednak cały czas trochę przytłaczała wnętrze, przez co ananasowa galaretkowa pastylka wyszła słabiej niż cukierek. Zdziwiłam się, że aż tak bardzo, ale potem porównałam składy. W cukierkach soków z owoców dodano po 1,2%, a w galaretce-pastylce ananasowej sok to marne 0,9%.


ocena: 7/10
kaloryczność: 353 kcal / 100 g
czy kupię znów: mogłabym się może kiedyś poczęstować?

Skład: cukier, syrop glukozowy, czekolada 22% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny shea, emulgator: lecytyny słonecnzikowe), woda, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; substancja żelująca: agar; sok ananasowy 0,9% z zagęszczonego soku ananasowego; naturalny aromat

--------

Pastylki wyszły nieco inaczej niż tradycyjne cukierki. Czekolada miała w nich sporo do powiedzenia - o ile pomarańczowy wariant sobie z tym poradził, tak anansowy był zbytnio przytłoczony. Ogólnie na smak lepiej wyszły zwykłe cukierki, ale do formy mam mieszane uczucia. Gdyby na pastylkach było mniej czekolady, gdyby w anansowej nie poskąpili soku anansowego, chyba wolałabym je. Takie bardziej miękko-delicjowate środki mi się podobały. Tylko że właśnie w ich przypadku z kolei czekolada przeszkadzała.
Przez to, jak czekolada przytłoczyła anansowy środek w formie pastylki, do tej bym nie wróciła, mimo że galaretka anansowa jawi się jako najciekawsza i smaczna. Do galaretek ananasowych w formie cukierków za to mogłabym kiedyś wrócić. Co ciekawe, poszczególne smaki pastylek jak widać wyszły bardziej do siebie zbliżone - żadna ze spróbowanych nie wyróżnia się smakowitością czy niesmacznością (choć akurat między galaretkami-cukierkami różnica między oceną anansowej a pomarańczowej też nie jest kolosalna).

Mama też je jadła i opisała: "Ananasowa i tu lepsza, ale i pomarańczowa smaczna. Ja chyba wolę pastylki od cukierków, bo ta forma, konsystencja. I wcale aż taka mocno mniej ananasowa pastylka od cukierka mi się nie wydawała".


kupiłam: Mama kupiła w Kauflandzie
cena: 2,99 zł (za 100g)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.