Po Nosalu poszłam na Wielki Kopieniec. To wydawała się oczywista kontynuacja, skoro są tak blisko siebie. Droga ze szczytu na szczyt była w miarę łagodna. Na trasie do Nosalowej Przełęczy było jeszcze parę zrobionych z drewnianych belek schodów, ale te były już logiczniejsze i całkiem w porządku. Trochę schodów, trochę kamieni, ale wszystko przystępne. Niby było trochę lodu i śniegu, ale bez raczków spokojnie dałam radę. I tak do Olczyskiej Polany z szopami-juhasówkami (?), gdzie chyba wypasa się owce, no a już na sam Nosal niby ostrzej pod górę z wielgachnymi niby schodami, lecz też bez problemów. Na Wielkim Kopieńcu też prawie nikogo nie było - tylko jakaś rodzina z dziećmi i biegacz. Zaraz jednak się zabrali, acz słyszałam, że zastanawiają się, czy nie zostać na zachód słońca. Byłam tam koło godziny 16 dziewiątego marca, więc mieliby jeszcze prawie 2 godziny. Ja bym za nic nie wysiedziała, acz trochę i tak tam spędziłam - w końcu zdjęcia czekoladzie same by się nie zrobiły! Na tym szczycie nie wiało. Zaczęło, gdy schodziłam. Znów trafiłam na trochę lodu. Jako że tym razem był to częściowo topniejący lód na kamieniach, włożyłam raczki... chyba tylko po to, by je zaraz zdjąć. Po minięciu Polany Kopieniec poszłam do Toporowej Cyrhli. Tam czekało mnie sporo błota i zaraz już pierwsze zabudowania oraz przystanek, z którego złapałam busa, by podjechać w pobliże parkingu na Kuźnickiej Polanie.
Ritter Sport Nut Selection Dunkle Voll-Nuss / Dark Whole Hazelnuts with crunchy roasted hazelnuts to ciemna czekolada o zawartości 50% kakao z całymi prażonymi orzechami laskowymi.
Po otwarciu poczułam przede wszystkim zapach słodkich, prażonych orzechów laskowych. Dominowały nad cukrowo słodką, lekko cierpką czekoladą. Ta kryła w sobie lekką maślaność, a jej cierpkość skojarzyła mi się z cukrowo słodką, czarną kawą z paloną nutką.
Bogato wypełniona całymi orzechami tabliczka w dotyku była trochę polewowo-plastikowa. Przy łamaniu okazała się bardzo twarda i trochę krucha, łamliwa od orzechów. Trzaskała średnio głośno. Orzechy nie łamały się z nią, a zostawały całe w jednej lub drugiej części.
W ustach czekolada rozpływała się raczej powoli (ale jeszcze nie tak powoli, jak potrafią ciemne o wyższej zawartości) i maziście. Była średnio (powiedziałabym dokładnie "średnio+") gęsta i początkowo bardzo kremowa. Z czasem robiła się bardziej kremowo-zawiesinowa. Niechętnie odsłaniała orzechy, mocno się ich trzymając, pokrywając je. Wydała mi się tłusta, ale nie ciężka. Cechowała ją maślana zbitość i gładkość.
Orzechy gryzłam głównie na koniec, tylko sporadycznie podgryzając już wcześniej, obok czekolady.
Orzechy okazały się twardo-chrupiące; wyraźnie prażone, ale nie przeprażone. W większości pozbawione skórek; fragmenty skórek ostały się na dosłownie paru sztukach. Orzechów dodano bardzo dużo, ale nie uczyniły tabliczki zlepem dodatków - podobała mi się ta ilość.
W smaku czekolada od początku dała się poznać jako bardzo bardzo słodka. Cukier odezwał się już w pierwszej sekundzie, a zaraz dołączyło do niego wręcz lukrowe echo.
Po chwili zaznaczyła się delikatna gorzkość. Czy nawet tylko gorzkawość... Towarzyszyła jej lekka cierpkość, kierująca myśli ku palonej kawie... z cukrowo-czekoladowym motywem, uzyskanym jakimś syropem? Którą tym przesłodzono.
Gorzkości na drodze do rozwinięcia się stanęła maślaność. Tuż za nią podążał z kolei akcent orzechów laskowych. Czułam je nawet we fragmentach samej czekolady czy nie rozgryzając orzechów - czekolada musiała nimi trochę przesiąknąć.
Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa do głowy przyszła mi bardzo słodki nugat / pralina orzechowa. Czy wręcz orzechowy lukier? Zwłaszcza przy kęsie którymś z kolei, gdy wcześniej pogryzłam już parę orzechów laskowych, ta wizja była dość wyraźna. Wtedy słodycz zaznaczyła się też w gardle. Smakowo była ryzykownie silna, a w gardle zwyczajnie denerwująco drapiąca.
Końcowo gorzkawość i cierpkość o lekko palonym zabarwieniu w obliczu słodyczy wydały mi się wycofane, choć na samym końcu zdobyły się na jeszcze jeden wyraźniejszy przebłysk spod ogromu cukru.
Gryzione orzechy laskowe jednak nie robiły sobie nic z całej tej słodyczy. Świetnie z nią sobie poradziły. Tą smakową przełamały, a i od drapania w gardle odciągały uwagę. Były bowiem bardzo wyraziste. Smakowały w pełni sobą - prażone orzechy laskowe, gdy się je gryzło, dominowały zupełnie. Były prażone średnio mocno, a także naturalnie słodkie. Ani jeden nie trafił mi się przeprażony, jakość uważam za doskonałą. Nawet te, gdzie zaplątała się skórka, nie miały w sobie ani cienia gorzkości.
Podgryzane wcześniej, obok czekolady orzechy laskowe wybijały się ponad nią. Prezentowały się cudnie, ale w jej smak szczególnie nie ingerowały (co ma plusy i minusy - co prawda nie poprawiły jej, ale bałam się, że na zasadzie kontrastu podkręcą słodycz, a nie zrobiły tego).
Po zjedzeniu został posmak jakby cierpko kakaowej kawy, mocno posłodzonej, być może jakimś cukrowo-kakaowym syropem i orzechów laskowych o słodko-prażonym charakterze. W zasadzie w posmaku wyszły przed czekoladę.
Tabliczka całościowo była smaczna. W góry się sprawdziła jak najbardziej - tam ją szczerze polecam. Kończyłam w warunkach domowych i utwierdziłam się, że w zasadzie jest, czym ma być. Znacząco obniżyłam ocenę tylko za słodycz - bo z nią przesadzili. Czuć jej cukrowość i aż drapała w gardle. Gorzkość to w zasadzie tylko gorzkawość, czuć sporo maślaności, ale to akurat w zasadzie pasowało do takich prażono-słodkich orzechów. Ciekawie wyszło to, jak baza nimi przesiąkła i zaserwowała mi akcent nugatu orzechowego. Myślę jednak, że do tak delikatnej, niegorzkiej bazy bardziej pasowały by laskowce w skórkach - może właśnie podkręciły by goryczkę. Same orzechy jednak były obłędne. Czuć jakość, a nie, że np. mieli stare i uprażyli, by to ukryć. Nie. Były cudnie świeże, prażone dla podkręcenia naturalnej słodyczy, nieprzeprażone. Takie, że dla nich warto tę tabliczkę jeść, mimo że czysta baza byłaby już niewarta uwagi. To z nimi zyskała.
ocena: 7/10
kupiłam: Allegro
cena: 7,50 zł
kaloryczność: 577 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
Skład: cukier, miazga kakaowa, prażone orzechy laskowe 25%, tłuszcz kakaowy, bezwodny tłuszcz mleczny, lecytyna sojowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.